Śląskie. Nastolatkowie podszywali się pod Jacka Jaworka. Chcieli przestraszyć kolegę

Polska
Śląskie. Nastolatkowie podszywali się pod Jacka Jaworka. Chcieli przestraszyć kolegę
Policja Śląska
Zdjęcie Jacka Jaworka udostępnione przez policję

Dwaj nastolatkowie z Radomska na portalu społecznościowym założyli jeden z fikcyjnych profili Jacka Jaworka, ściganego za zabójstwo trzech osób w miejscowości Borowce k. Częstochowy. Nastolatkowie za pośrednictwem komunikatora wysyłali wiadomości do kolegi. - Celem ich działania miało być zrobienie żartu i przestraszenie tego kolegi - powiedział prokurator.

- Ustalono abonenta telefonu, z którego założono profil na jednym z portali społecznościowych na imię i nazwisko podejrzanego w sprawie zabójstwa w Borowcach. Ustalono też, że ten telefon był użytkowany przez 16-letniego syna mężczyzny, na nazwisko którego ten telefon został zarejestrowany - powiedział we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

 

Jak się okazało, w wakacje 16-latek wraz z kolegą założyli fikcyjny profil Jaworka, z którego za pośrednictwem komunikatora wysyłali wiadomości do innego nastolatka. - Celem ich działania miało być zrobienie żartu i przestraszenie tego kolegi - dodał prokurator.

 

ZOBACZ: Borowce. Policja nadal poszukuje Jacka Jaworka. W okolice skierowano większą liczbę patroli

 

Materiały tej sprawy zostały przesłane do sądu rodzinnego w Radomsku, gdzie mieszkają nastolatkowie - prokuratura uznała, że ich zachowanie można uznać za podszywanie się pod inną osobę przy wykorzystaniu jej wizerunku. Z uwagi na młody wiek, nie podlegają odpowiedzialności karnej.

Tragedia w Borowcach

10 lipca w miejscowości Borowce k. Częstochowy w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Ustalenia śledczych wskazują, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który w ostatnim czasie mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł.

 

Śledczy nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal na terenie Polski lub innego kraju. 52-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. 16 lipca komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.

Tajemnicza przesyłka

Kilka tygodni temu na adres Ochotniczej Straży Pożarnej w Borowcach dotarła przesyłka na nazwisko Jacka Jaworka. Nadawcą była jedna z globalnych firm internetowych. Śledczy sprawdzają czy przesyłka miała trafić do podejrzanego czy może do innej osoby o takim samym imieniu i nazwisku. Zawartości przesyłki nie ujawniają. - Wystąpiliśmy do firmy internetowej o dodatkowe informacje, na razie czekamy na odpowiedź - powiedział prok. Ozimek.

an / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie