Dolnośląskie. Policyjny Black Hawk transportował serce do przeszczepu. "Liczy się każda minuta"

Polska
Dolnośląskie. Policyjny Black Hawk transportował serce do przeszczepu. "Liczy się każda minuta"
policja.pl
Policyjny Black Hawk.

400 km w linii prostej przeleciał policyjny Black Hawk, który transportował z Pomorza na Dolny Śląsk serce przeznaczone dla 40-latka czekającego na przeszczep - poinformowała w piątek policja. Ze względu na niekorzystne warunki lot trwał prawie 2 godz.; prędkość wiatru dochodziła do 92 km/h.

Jak wskazano, to już szósty lot, podczas którego policyjni lotnicy transportowali serce do przeszczepu dla pacjentów wrocławskiego szpitala.

 

ZOBACZ: Transport serca do przeszczepu policyjnym Black Hawkiem. 350 km w niecałą godzinę

 

O zdarzeniu, które miało miejsce w środę wieczorem, w piątek na swojej stronie poinformowała Komenda Główna Policji, przedstawiając dokładny harmonogram działań.

 

Do funkcjonariuszy z pytaniem o pomoc zwrócił się koordynator ds. transplantacji serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

40-letni pacjent

Chodziło o 40-letniego pacjenta z ciężką niewydolnością serca oraz po zatorowości płucnej, który był bardzo poważnie zagrożony udarem. Jedyną jego szansą na dalsze życie był pilny przeszczep serca. Transportu tego organu, który był dostępny w jednym z pomorskich szpitali, podjęli się policyjni lotnicy z Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.

 

ZOBACZ: Policyjny Black Hawk pomógł w ratowaniu życia pielęgniarki

 

W środę ok. godz. 17.30 policyjny śmigłowiec Black Hawk wystartował z warszawskiej bazy lotnictwa policyjnego na Bemowie, kierując się w stronę lotniska Gdynia-Kosakowo. Plan zakładał przelot, tankowanie i oczekiwanie na sygnał ze szpitala w województwie pomorskim o gotowości do transportu serca do przeszczepu.

 

Jak informuje policja, zadanie wykonywało dwóch pilotów: insp. pil. Robert Sitek i kom. pil. Adrian Stefanowski, crew chief (szef pokładu) sierż. szt. Dariusz Mądral i mechanik obsługi post. Wiktor Kruk.

"Liczy się dosłownie każda minuta"

Przed godz. 20 - po zatankowaniu paliwa - policyjni lotnicy wystartowali z lądowiska przy szpitalu w województwie pomorskim, skąd zabrali trzyosobowy zespół: kardiochirurga, pielęgniarkę-instrumentariuszkę i pielęgniarza-instrumentariusza oraz serce dla pacjenta oczekującego we Wrocławiu na przeszczep.

 

- Transportu drogą lądową nie braliśmy w ogóle pod uwagę. Ponad 500-kilometrowy odcinek zająłby ponad 5 godzin, a jak zawsze w przypadku przeszczepu serca liczy się dosłownie każda minuta. Na pobranie organu, transport i przeszczep są zaledwie 4 godziny - tłumaczy cytowany w komunikacie policji koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala Mateusz Rakowski.

 

O godz. 21.55 policyjny śmigłowiec wylądował na lądowisku przy wrocławskim szpitalu. Pięć minut później serce do przeszczepu było już na bloku operacyjnym. - Lot trwał niecałe 2 godziny. I tak jak poprzednio, w przypadku transportu serca, wykonywany był na hasło GARDA, co oznacza pierwszeństwo w powietrzu. Zadanie wykonywaliśmy korzystając ze śmigłowca S-70i Black Hawk, zaopatrzonego w dodatkowy zbiornik paliwa, co pozwoliło nam niezależnie od pogody na trasie na kilkusetkilometrowy przelot bez dodatkowego tankowania – podkreślił kom. pil. Adrian Stefanowski.

Kolejny "pacjent" policji

Insp. pil. Robert Sitek zaznaczył z kolei, że warunki atmosferyczne podczas lotu do Wrocławia wymagały bardzo dużej koncentracji. - Mieliśmy do przelotu 400 km w linii prostej, a niesprzyjający wiatr czołowy dochodzący do 92 km/h nie ułatwiał nam zadania. Musieliśmy tak wszystko skalkulować, by bezpiecznie wykonać transport serca możliwie w jak najkrótszym czasie i zadanie to wykonaliśmy na czas - wskazał.

 

Jak podaje policja, to już szósty lot, podczas którego policyjni lotnicy transportowali serce do przeszczepu dla pacjentów wrocławskiego szpitala.

 

"Jak zapewniają lekarze, »nasi poprzedni pacjenci« wracają do zdrowia. Mamy więc nadzieję, że i 40-latek, dla którego w środę transportowaliśmy serce do przeszczepu, będzie dalej cieszył się życiem" - napisała policja.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie