Świadek: Zabójstwo Rosiaka było mordem politycznym

Polska
Świadek: Zabójstwo Rosiaka było mordem politycznym
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej

Mija 11. rocznica tragedii w biurze PiS w Łodzi, gdzie taksówkarz, były członek PO, zastrzelił Marka Rosiaka i ranił innego działacza PiS Pawła Kowalskiego. To mord polityczny, skutek nienawiści po katastrofie smoleńskiej - powiedział świadek tych wydarzeń Sebastian Bulak.

Jak co roku w Łodzi przed tablicą upamiętniającą Marka Rosiaka, polityka Prawa i Sprawiedliwości i pracownika biura partii, odbyły się uroczystości podczas których oddano hołd zabitemu 11 lat temu działaczowi PiS. Marka Rosiaka zamordował częstochowski taksówkarz, były członek Platformy Obywatelskiej, Ryszard Cyba.

Mord polityczny

ZOBACZ: Holandia. 22-latek chciał zamordować premiera i królową. Został aresztowany

 

- To był mord polityczny, do którego doprowadziła kampania nienawiści po katastrofie smoleńskiej, kampania hejtu, kampania brudnych oskarżeń, kampania, która doprowadziła do śmierci zwykłego człowieka, Marka Rosiaka i która o mały włos nie skończyła się tragicznie dla Pawła Kowalskiego - mówił we wtorek w rozmowie z PAP łódzki radny PiS Sebastian Bulak, wówczas szef partyjnej młodzieżówki.

 

- Kiedy stałem w zadumie przed tablicą przypominającą świętej pamięci Marka, ogarnął mnie smutek, bo po 11 latach niektóre środowiska liberalno-lewicowe nadal stosują nienawistną polityczną nagonkę na PiS. Może to prowadzić do kolejnych morderstw na tle politycznym - podkreślił.

 

- Niech ci ludzie powstrzymają się od mowy nienawiści skierowanej w stronę prawicy, w stronę rządzących i w ogóle w stronę jakichkolwiek polityków niezależnie od reprezentowanych barw partyjnych - zaapelował.

 

11 lat temu...

- Było to podczas kampanii wyborczej do samorządów w 2010 roku. Pamiętam, że tego dnia wczesnym popołudniem z obecnymi doradcami prezydenta Andrzeja Dudy, Marcinem Mastalerkiem i Mariuszem Rusieckim, omawialiśmy w biurze ówczesnego europosła PiS Janusza Wojciechowskiego projekt ulotki wyborczej. Projekt, który przyniósł zresztą do nas Marek - wspominał Bulak.

 

- Usłyszeliśmy głośny huk. Wybiegłem. Zobaczyłem Marka Rosiaka leżącego na korytarzu i jakieś 25 metrów ode mnie Pawła Kowalskiego, który osuwał się na ziemię i z przerażeniem krzyczał do sprawcy: "Co pan robi?". Sprawca miał nóż i atakował Pawła w okolice szyi - relacjonował.

 

ZOBACZ: Oleśnica. Nożownik zaatakował dwie osoby. Jedna z nich zmarła

 

- To był ten moment, który zaważył na całym moim życiu, moment, którego nigdy nie zapomnę. Miałem do wyboru, albo rzucić się z pustymi rękami na napastnika albo przebiec kilkadziesiąt metrów do siedziby Straży Miejskiej. Wybrałem to drugie wyjście, choć do tej pory się zastanawiam, co byłoby, gdybym zrobił inaczej...? - opowiadał radny PiS.

 

- Szybka interwencja strażników zapobiegła śmierci ciężko rannego Pawła Kowalskiego - dodał.

 

- Biegnąc po pomoc zastanawiałem się, jak to przekazać, aby nie opóźnić interwencji, bo to przecież można było zaliczyć do ataków terrorystycznych, a wtedy wzywa się specjalną brygadę i to mogło potrwać. A moi koledzy byli tam w środku z napastnikiem. Powiedziałem więc strażnikom, że ktoś strzela z broni gazowej - opowiedział po 11 latach Bulak.

"Konfident milicji"

19 października 2010 r. do biura poselskiego PiS mieszczącego się w śródmiejskim pasażu Schillera wtargnął Ryszard Cyba i zaczął strzelać do Marka Rosiaka. Działacz PiS zmarł na miejscu. Morderca zranił jeszcze jednego z pracowników biura PiS - Pawła Kowalskiego, który cudem uniknął śmierci.

 

Tuż po schwytaniu w biurze PiS, zabójca powiedział strażnikom i policjantom, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego, tylko nie miał odpowiedniej broni. Według ówczesnych relacji mediów Cyba urodził w 1948 r., a w komunistycznej Polsce - jak pisano wówczas - miał handlować walutą i być konfidentem milicji.

 

ZOBACZ: Dobromir Sośnierz zaatakowany przed Sejmem. "Nastąpił fizyczny atak na posła"

 

Do 1999 r. morderca działacza PiS mieszkał w Kanadzie, miał obywatelstwo tego kraju. Po powrocie do Polski Cyba był taksówkarzem w Częstochowie. Władze tamtejszej Platformy Obywatelskiej potwierdziły, że zabójca Rosiaka był przez dwa lata członkiem tej partii. Pod koniec 2011 r. Cyba został skazany na dożywocie.

mad / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie