Holandia. Tajne śledztwa w meczetach. "Rząd łamie prawa muzułmanów"

Świat
Holandia. Tajne śledztwa w meczetach. "Rząd łamie prawa muzułmanów"
flickr/Guilhem Vellut
Badania przeprowadzono m.in. w Rotterdamie i Almere w centralnej części kraju oraz w Eindhoven na południu Holandii.

Posłowie domagają się wyjaśnień od ministra sprawiedliwości po tym, jak dziennik "NRC" ujawnił, że co najmniej dziesięć gmin prowadziło poufne śledztwa w meczetach.

W weekendowym wydaniu dziennika "NRC" ukazał się artykuł, z którego wynika, iż co najmniej dziesięć holenderskich gmin wysyłało do meczetów zatrudnionych pracowników prywatnych firm detektywistycznych, by przeprowadzić tam rozpoznanie.

 

ZOBACZ: Chcieli nas ograniczyć, byśmy nie budowali kościołów tylko meczety - Orban o Europie Zachodniej

 

Mieli oni za zadanie pozyskiwać poufne informacje dotyczące organizacji islamskich. Jak informuje gazeta w tajnym raporcie znajdują się m.in. informacje o tym, jakie mają poglądy imamowie, dane o tym, czy mają rodzinę, a nawet jak często się kłócą.

 

Badania przeprowadzono m.in. w Rotterdamie i Almere w centralnej części kraju oraz w Eindhoven na południu Holandii.

Żądają wyjaśnień

"NRC" ujawnia, że z inicjatywą przeprowadzenia tego typu badań wystąpił do gmin krajowy koordynator ds. bezpieczeństwa i zwalczania terroryzmu (NCTV).

 

ZOBACZ: Meczet sprzedaje książkę wzywającą do zabijania krytyków islamu i propagującą bicie żon

 

W niedzielę grupa posłów z koalicyjnej partii D66, opozycyjnych Zielonych (GL) oraz mniejszości tureckiej (DENK) zażądała wyjaśnień od ministra sprawiedliwości Ferda Grappenhuisa.

 

- Łatwość, z jaką rząd łamie podstawowe prawa (holenderskich) muzułmanów, jest szokująca – powiedział poseł Stephan van Baarle z DENK i zaznaczył, że potępia takie metody.

"Meczety nie są częścią Holandii"

Z badań zadowolony jest natomiast lider antyemigracyjnej i populistycznej Partii na Rzecz Wolności (PVV).

 

"Bardzo dobrze. Meczety nie są częścią Holandii" – napisał na Twitterze Geert Wilders.

 

Ministerstwo sprawiedliwości przyznaje, że było zaangażowane w kontrowersyjny projekt - podał w niedzielę dziennik "De Volkskrant".

rsr/pdb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie