Demonstracja w Warszawie: zatrzymano 9 osób, wśród nich jest "Babcia Kasia"

Polska
Demonstracja w Warszawie: zatrzymano 9 osób, wśród nich jest "Babcia Kasia"
Polsat News
"Babcia Kasia" miała zaatakować kobietę i funkcjonariusza

- Podczas manifestacji na Placu Zamkowym policja zatrzymała Katarzynę A. (znaną jako "Babcia Kasia"), która zaatakowała policjantów oraz kobietę uczestniczącą w zgromadzeniu - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Na pl. Zamkowym zebrało się w niedzielę nawet 100 tysięcy osób.

Kandydatka na Warszawiankę Roku "Babcia Kasia" została zatrzymana przez policję na placu Bankowym. 

 

- Katarzyna A. zaatakowała drzewcem od flagi jedną z uczestniczek marszu, policjanci również zostali zaatakowani - powiedział rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak

 

Sylwester Marczak poinformował również, że "Babcia Kasia" była jedyną zatrzymaną podczas samej manifestacji. Łącznie w niedzielę zatrzymano 9 osób, gdzie pięć osób zostało zatrzymanych w godzinach porannych, cztery pozostałe osoby w godzinach wieczornych, wylegitymowanych zostało 71 osób. Bilans interwencji wskazuje również, że mandaty nakładane przez funkcjonariuszy dotyczyły używania rac i innych materiałów pirotechnicznych oraz tamowania ruchu. Ponadto policja skieruje 36 wniosków o ukaranie do sądu.   

 

Poza tym - jak ocenił rzecznik KSP - zgromadzenia i manifestacje, które odbywały się w niedzielę wieczorem na Placu Zamkowym, a także w godzinach porannych były bezpieczne.

Około 100 tys. osób przeszło ulicami stolicy

Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk poinformowała na Twitterze, że na Placu Zamkowym w Warszawie zgromadziło się "około 80-100 tys." ludzi.

 

"Zajęte są wszystkie boczne ulice, schody z Trasy W-Z, wciąż napływa tłum" - napisała.


Rzecznik KSP wskazał, że podczas zgromadzenia wyodrębnił się inny marsz, który szedł ulicami Warszawy. Liderka - Marta Lempart, nie zgłosiła pochodu wcześniej, co - jak wskazał Marczak - było problematyczne dla funkcjonariuszy policji. 

 

- wystarczyło wskazać, że będzie takie zgromadzenie (...) nie miałby z tym problemu ratusz, policjanci zabezpieczyliby całą trasę przemarszu, nie dochodziłoby do niebezpiecznych sytuacji, m.in. na Placu Bankowym" - zauważył.

 


 

Zwrócił uwagę, że "podobna sytuacja miała miejsce w Alei Jana Pawła II. To pokazuje, że celem nie jest, aby manifestować, ale żeby w jakiś sposób skupić na sobie uwagę mediów".

Tusk: " Tylko razem możemy ich zatrzymać"

"Wzywam wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej, w niedzielę na Plac Zamkowy w Warszawie, godzina 18. Tylko razem możemy ich zatrzymać" - napisał Tusk na Twitterze przed protestem. W ten sposób zareagował na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który w czwartek uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją.

 

ZOBACZ: Węgry. Orban: z zadowoleniem przyjmujemy decyzję polskiego Trybunału Konstytucyjnego

 

Za niezgodny z konstytucją Trybunał uznał także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, jak i przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.

 

Według danych Komitetu Obrony Demokracji, demonstracje zaplanowano w niedzielę w kilkudziesięciu polskich miejscowościach. Chodzi m.in. o Łódź, Gdańsk, Gdynię, Sopot, Poznań, Lublin, Częstochowę, Kraków, Rzeszów, Włocławek, Szczecin, Opole czy Katowice



 

 

mad / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie