Bielan: Tusk jest szaleńcem, który chce, aby na ulicach polskich miast lała się krew

Polska
Bielan: Tusk jest szaleńcem, który chce, aby na ulicach polskich miast lała się krew
Polsat News
Gośćmi Bogdana Rymanowskiego byli: Piotr Borys (KO), wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), Robert Biedroń (Nowa Lewica), Krzysztof Bosak (Konfederacja) oraz Paweł Mucha (Kancelaria Prezydenta)

- Tusk jest szaleńcem, który chce, aby na ulicach polskich miast lała się krew - powiedział Adam Bielan (Republikanie) w programie Śniadanie Rymanowskiego. Politycy rozmawiali o niedzielnym proteście opozycji organizowanym przez Donalda Tuska, a także o orzeczeniu TK, Polexicie i najnowszym sondażu dla "Wydarzeń", który daje zwycięstwo zjednoczonej opozycji.

W niedzielę w Warszawie odbędzie się protest opozycji "Zostaję w Unii" organizowany przez Donalda Tuska. Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski zapowiedział na antenie, że nie weźmie w nim udziału. - Chodziliśmy na większość marszy - tych w obronie sądów, demokracji. Uważamy, że są bardzo ważne, bo to element mobilizacji społecznej, ale dużo ważniejszy jest wniosek, który zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz o skróceniu kadencji parlamentu - powiedział polityk PSL. 

 

Jak zaznaczył, "to jest konkretny punkt". - Trzeba zadziałać w parlamencie. Ten wniosek powinna poprzeć cała opozycja - dodał. 

 

Eurodeputowany Adam Bielan, odpowiadając na pytanie Rymanowskiego o to, czy poparłby ten wniosek, zaznaczył, że "absolutnie nie". - Taki wniosek można poprzeć wtedy, kiedy rząd może trwale stracić większość - powiedział. Dodał, że jest to "skrajnie nieodpowiedzialne, bo dziś w kraju mamy pięć razy więcej zakażenia koronawirusem niż w maju 2020 roku, kiedy Kosiniak-Kamysz był przeciwnikiem zorganizowania wyborów w konstytucyjnym terminie".

Bielan o wniosku o samorozwiązaniu Sejmu: to hipokryzja kolegów z PSL

- To pokazuje hipokryzję kolegów z PSL. Wtedy nie chcieli wyborów, kiedy zakażeń było 200, 300. Teraz, kiedy jest ich ponad 2 tys., chcą wybory - dodał Bielan.

 

Piotr Borys (KO) powiedział, że jest "zaskoczony" decyzją wicemarszałka. - Przez cztery lata PSL było na demonstracjach proeuropejskich. Panie marszałku, trzeba przerwać ten marsz lunatyków, kierowanych przez szaleńca, któremu scenariusze pisze Władimir Putin. Zachęcamy PSL do wzięcia udziału - podsumował, zwracając się do Zgorzelskiego.

 

WIDEO: całe wydanie "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" z dnia 10 października

 

 

- Lewica dziś będzie, bo wprowadzała Polskę do UE. To oburzenie na orzeczenie TK jest ogromne w społeczeństwie. Ta emocja zobowiązuje nas wszystkich, aby nie upartyjniać tych wieców i nie sprowadzać ich do jednego człowieka - powiedział Biedroń. Jak dodał, "to jest wybór między wschodem a zachodem". 

 

Bielan zarzucił Biedroniowi, że "przodkowie z jego politycznego ugrupowania walczyli oto, aby Polska była przyporządkowana do bloku wschodniego". - A wy dzisiaj przejęliście pałeczkę i gracie z Łukaszenką, i Putinem w jednej lidzie - odpowiedział polityk Nowej Lewicy.

Bosak: ten spór nie dotyczy wyjścia Polski z UE

Krzysztof Bosak zaznaczył, że spór nie toczy się dziś o to, czy Polska ma wyjść z Unii. - Spór toczy się o to, czy instytucje unijne mają się trzymać traktatów i rozstrzygać o sprawach, które państwo polskie delegowało na poziom unijny, czy mogą decydować o wszystkim bez podstawy traktatowej, wchodząc w dowolne dziedziny i uchylając decyzje dowolnych organów państwa polskiego - powiedział polityk Konfederacji.

 

Jak zaznaczył, "dokładnie tego dot. wyrok TK, który zajmuje jedną stronę i trzeba ją przeczytać ze zrozumieniem". - Trzeba też ze zrozumieniem przeczytać traktaty unijne. Nie ma w nich literalnie nic o organizacji sądownictwa. Nawet w Karcie praw podstawowych UE nie wpisano nic o niezależności sędziowskiej, praworządności - wyjaśnił Bosak. 

Demonstracje "Zostaję w Unii"

 

Paweł Mucha, odnosząc się do wystąpienia Donalda Tuska, w którym mówi o zdradzie najważniejszych polskich interesów w kontekście ostatniego orzeczenia TK, stwierdził, że jest to "kłamstwo i manipulacja". - Jest to wypowiedź skrajna, sugerująca, że Tusk chce za wszelką cenę wrócić do władzy. Nie było w niej żadnej merytoryki - tylko slogany, które budzą emocje - zaznaczył Mucha.

 

Adam Bielan, nawiązując do wypowiedzi Tuska, stwierdził, że jest on "szaleńcem, który chce, aby na ulicach polskich miast lała się krew". - Podzielił Polaków w 2005 roku podczas kampanii prezydenckiej. Dzisiaj gra na wojnę między rodzinami - stwierdził Bielan.

Zgorzelski: TK jest kabaretem

Zgorzelski, odnosząc się do słów eurodeputowanego, stwierdził, że on sam jest "szaleńcem". - Jest propozycja PSL, aby przypisać do konstytucji przynależność Polski do UE - powiedział. Jak dodał, taki "prosty zapis zamknąłby wszelkie dyskusje na temat Polexitu". Zgorzelski podkreślił, że przynależność do Unii "daje nam bezpieczeństwo".

 

- Jeśli chodzi o werdykt TK, to nie ma on mocy unieważniania orzeczeń TSUE i one nie były, te orzeczenia, w hierarchii prawa, bo nie ma żadnej wątpliwości, że najpierw jest konstytucja. Nikt tego nie kwestionował, oprócz PiS-u. Później jest prawo unijne, którego wyższość została już utrwalona - powiedział Zgorzelski. Podkreślił, że dla obozu rządzącego "TK jest narzędziem politycznym, kabaretem, który na użytek PiS-u podejmuje różnego rodzaju orzeczenia". - To jest farsa! Europejski Trybunał Praw Człowieka zakwestionował działania tego ciała - zaznaczył.

Biedroń: zachowujecie się jak ten wariat Farage, który podpalił emocje w Wielkiej Brytanii

Z kolei Robert Biedroń zwrócił uwagę, że "Polacy są najbardziej prounijnym społeczeństwem". - 88 proc. Polaków jest za przynależnością do UE, 14 milionów głosowało za. I dzisiaj, zachowywanie się jak piromani, którzy podpalają nasz kraj, żeby wykonywać jakieś sztuczne gesty, pokazywać jakiś prymat prawa - powiedział.

 

Jak zaznaczył, "dzisiaj konstytucja jest naczelnym aktem prawnym w RP". - Zachowujecie się jak ten wariat Farage, który też podpalił emocje w Wielkiej Brytanii, a potem sam się zdziwił jak był Brexit. To samo będzie z Polską - ostrzegł.

 

Rymanowski dopytał, czy nie jest przesadą to, że jest mowa o Polexicie i jego kolejnych etapach. 

 

- Przesadą jest to, że dzisiaj kolejne grupy społeczne wychodzą na ulice i mówią, że PiS nie zajmuje się ich problemami - bo płace w budżetówce kuleją, szpitale upadają, samorządowcy czekają na pieniądze. A ci (politycy PiS-u - red.) zajmują się głupotami - odparł Biedroń. - Racją stanu jest pozostanie Polski w UE. A ten marionetkowy TK, który nie ma dziś żadnego, prócz towarzyskiego, znaczenia, zajmuje się takimi głupotami - dodał.  

 

Bielan, w odpowiedzi na słowa polityka Nowej Lewicy, zacytował oświadczenie KE: "Komisja podtrzymuje i potwierdza podstawowe zasady porządku prawnego UE - a mianowicie prawo unijne ma pierwszeństwo nad prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi". - Pan przed chwilą powiedział nieprawdę - stwierdził Bielan, zwracając się do Biedronia. 

Biedroń: gdyby Kaczyński żył, to wstydziłby się za was

- Ale artykuł 90. mówi, że jeżeli Polska ratyfikuje umowy międzynarodowe, to zobowiązuje się je przestrzegać - skomentował polityk Nowej Lewicy. Podkreślił, że "prezydent Lech Kaczyński, którego tak chwalicie, podpisał traktat lizboński". - Dzisiaj, gdyby Lech Kaczyński żył, to pierwszy broniłby UE i stałby po naszej stronie. Wstydziłby się za was. To on wprowadzał Polskę do UE obok Aleksandra Kwaśniewskiego. A wy chcecie ją dziś wyprowadzać - skomentował Biedroń.

 

Tymczasem Rymanowski poprosił o uspokojenie emocji (goście zaczęli wchodzić sobie wzajemnie w słowo - red.). - Panowie! Bo poproszę realizatora, aby wyłączył wam mikrofony - powiedział. Jak dodał, "tak wygląda Europarlament w pigułce - prawica i lewica". - W Brukseli tak się nie kłócą - skomentował Bosak. 

 

Polityk Konfederacji, nawiązując do pytania prowadzącego, co de facto orzeczenie TK zmienia w życiu przeciętnego Kowalskiego, powiedział, że "zmniejsza szansę na całkowitą anarchię w polskim wymiarze sprawiedliwości".

 

- PiS wymiaru sprawiedliwości nie naprawia i nie naprawi, ale zaczął pewne zmiany. Te zmiany zostały bez podstaw traktatowych zablokowane przez UE. I UE zaczęła się posuwać dalej i dalej w swoich działaniach - stwierdził. Zwrócił uwagę, że "UE dalej uzurpuje sobie prawo, kto jest powołany na sędziego i czyje wyroki są wiążące".

 

Bosak stwierdził, że "wyrok TK nie zakończy tego sporu, natomiast daje jasny sygnał, jakie  jest stanowisko państwa polskiego w kwestii tego, co jest w polskim sądownictwie".  - Gdyby było to, co chce robić UE i TSUE - w mojej ocenie to są ignoranci, to są ludzie, którzy nigdy nie pracowali w polskim wymiarze sprawiedliwości. Weszli ze swoim orzecznictwem w kilkunastoletnią linię orzeczniczą wcześniejszych TK. 

Borys: szaleńcem jest ten, który prowadzi marsz lunatyków na wschód. Ten człowiek siedzi na Nowogrodzkiej

- Nie ma pan racji. Wyrok (TK - red.) jest nieważny z uwagi na to, że brali w nim udział dublerzy - pomijam Pawłowicz, Piotrowicza, którzy na życzenie Nowogrodzkiej, zmieniają prawo w Polsce. Po drugie on jest nieważny, bo on nie określa jak reformować polski wymiar sprawiedliwości - TSUE nie ma do tego kompetencji, w momencie, kiedy zagrożona jest niezależność sądów - wtedy interweniuje. 

 

Borys wskazał, że "orzeczenie TSUE dot. ustaw. Natomiast na poziomie zgodności, wartości polskiej konstytucji i traktatów nie ma żadnej kolizji". - Tam nie ma żadnej kolizji, pan o tym wie. Dlatego w 2009 roku Lech Kaczyński się pod tym podpisał. Ustawy, które są wprowadzone, są już niezgodne z traktatami. To oznacza ogromny chaos - powiedział.

 

Następnie zwrócił się do Adama Bielana, który wcześniej nazwał Tuska "szaleńcem". -  Prawdziwym szaleńcem jest ten, który prowadzi marsz lunatyków w kierunku wschodu, w kierunku wyprowadzania Polski z UE. Ten człowiek siedzi na Nowogrodzkiej. I pan doskonale o tym wie - powiedział. Jak dodał, PiS-owi "scenariusze pisze Putin". - Jesteście realizatorami jego polityki - spuentował. 

 

Natomiast Zgorzelski zwrócił uwagę, że wyrok TK został opublikowany, aby "zastraszyć polskich sędziów i wywołać mrożący efekt".

 

- Dzisiaj rządzący z panem Ziobrą, z tymi wszystkimi, co robili reformę sprawiedliwości, idąc za prokuratorem Piotrowiczem, chcą, aby sędziowie mieli postawę służebną wobec państwa. To padło z trybuny sejmowej z ust Piotrowicza. Sędziowie natomiast powinni mieć postawę służebną wobec prawa i RP. Piotrowicz miał wcześniej postawę służebną wobec komuny, dziś ma postawę służebną wobec PiS-u. Jak przyjdzie kolejna władza i będzie chciał mieć kolejną fuchę, będzie służebny wobec następnej - stwierdził.

Mucha: Polexit to bzdura

W dyskusję włączył się Paweł Mucha, który stwierdził, że "Polexit to bzdura". - To absolutny wymysł polityczny, który dzisiaj ma być hasłem wyprowadzania ludzi na ulice, wbrew zdrowemu rozsądkowi, po to, aby manipulować opinią publiczną - takich argumentów używa Donald Tusk. Po drugie, traktaty nie przewidują supremacji prawa europejskiego nad materią konstytucyjną - takiego przepisu nie ma - powiedział.

 

Mucha zaznaczył, że "jeżeli chodzi o powoływanie sędziów - jest prerogatywa prezydenta i TSUE nie ma żadnej podstawy, aby rozstrzygać, kto w Polsce jest sędzią lub nie". - Natomiast wyrok TK wskazuje jedno - czy my chcemy decydować jako suweren, czy chcemy, aby decydowali unijni urzędnicy, bez żadnego mandatu demokratycznego - wskazał. 

 

Rymanowski zapytał gości o wspólne oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji. 

 

Polsat News

 

- To oświadczenie wskazuje, że Polska może utracić wszystkie środki europejskie. Przecież prezydent i premier zgodzili się, że fundusze europejskie są powiązane z praworządnością. Jeśli właśnie TSUE podważa niezawisłość sędziów, nie ingerując w polski system, to znaczy, że grozi nam utrata miliardów. Zgodnie z tym orzeczeniem - to jest początek Polexitu. Albo stosujemy traktaty, albo wychodzimy z Unii - stwierdził Piotr Borys. 

 

Natomiast Adam Bielan jest zdania, że politycy PO "starają się straszyć Polaków, wzywając do ulicznych konfrontacji i mówiąc, że trzeba mieć mięśnie, aby walczyć z tą władzą". 

 

- Ja się nie dziwię tego typu oświadczeniom. PiS jest kompletnie osamotniony na scenie międzynarodowej. Jedynym ich sojusznikiem jest San Escobar. Siedzicie w narożniku w Parlamencie Europejskim, przegrywacie wszystkie głosowania, bo chcecie rozwalić Unię od środka i na tym się kończy wasza polityka. Nie dziwcie się, że UE reaguje w ten sposób - powiedział Biedroń.

 

- Nie straszmy Polaków. Na stole nie ma Polexitu, a są natomiast naciski na polski rząd w formie wymuszania ustępstw w zamian za fundusze - stwierdził Bosak.

Sondaż dla "Wydarzeń": gdyby opozycja była zjednoczona, wygrałaby wybory 

Gdyby opozycja zdecydowała się na wystawienie wspólnej listy (Koalicja Obywatelska, Polska 2050 Szymona Hołowni, Lewica, Porozumienie, PSL). Chęć oddania głosu na połączone siły opozycji zadeklarowało 41,3 proc. Na Zjednoczoną Prawicę 36,4 proc. Przy tym układzie list swój głos na Konfederację oddałoby 9,8 proc. respondentów.

- Czy opozycja pójdzie w tym kierunku - zapytał Rymanowski.

 

- Nie jest to wykluczone. Musi nastąpić integracja, aby być skutecznym. Integracja przy wyborach do Senatu dała milion głosów więcej. Dzisiejszy dzień jest symboliczny, bo jeśli opozycja uzna te same wartości za kluczowe, uważam, że łatwiej będzie zbudować fundamenty jej zjednoczenia - stwierdził Borys. 

 

Natomiast polityk PSL jest zdania, że "trzeba stworzyć dwa bloki opozycyjne liberalno-lewicowy i centro-prawicowy, aby wygrać z PiS-em". - O to trzeba dziś walczyć i o tym rozmawiać. A nie obrażać się, że nie chcemy wejść do wspólnego kociołka, w którym PiS będzie mieszał jak chce - stwierdził Zgorzelski. 

 

- Wybory w 2019 do PE i w 2020, kiedy to zdecydowanie wygrał prezydent Duda, pokazują, że "anty-PiS" bez propozycji programowych nie sprawdza się - powiedział Mucha.

 

Natomiast Krzysztof Bosak jest zadowolony z wyniku Konfederacji. - Cieszymy się z rosnącego poparcia. Jesteśmy alternatywą dla stylu rządzenia, jakie serwuje PiS. Natomiast jesteśmy bardzo odlegli od takich sił jak PO czy Lewica. Nie wyobrażam sobie z nimi wspólnej listy, bo w polityce jesteśmy po to, aby dawać alternatywę - stwierdził.

 

Z kolei Biedroń namawia do zacieśniania relacji w szeregach opozycji. - Dzisiaj opozycja ma obowiązek współpracy. W sobotę na kongresie zaproponowaliśmy okrągły stół dla opozycji. Wspólna lista jest jak przewidywanie pogody - nie wiemy jaka będzie za 2 lata. Nie wiemy też jak sytuacja polityczna będzie wyglądała za 2 lata. Trzeba szukać jednak wszystkich punktów, aby współpracować ze sobą - stwierdził.

 

- Wszystkie sondaże do wyborów PE w 2019 roku pokazywały sukces bloku opozycyjnego z twarzą Donalda Tuska. Jestem przekonany, że Polacy widząc "wilcze" oczy Donalda Tuska, nie zdecydują się na tego typu krok - skomentował Bielan.

 

Poprzednie odcinki programu są dostępne tutaj.

zdr/kmd / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie