Odmówił czarnoskórym studentom łatwiejszych egzaminów. Zawieszony profesor pozywa uczelnię
Profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA), który został zawieszony na trzy tygodnie po odrzuceniu prośby o łatwiejsze egzaminy dla czarnoskórych studentów krótko po śmierci George’a Floyda, pozwał uczelnię, oskarżając ją o zniesławienie i utratę zarobku.
Prośbę o łagodniejsze traktowanie afroamerykańskiej społeczności złożył biały student UCLA.
Wnioskował, by Gordon Klein uznał, że śmierć George’a Floyda wywołała potężną traumę u czarnoskórych studentów i może to wpłynąć na wyniki ich końcowego egzaminu. Z tego powodu uczony miał oceniać ich według "taryfy ulgowej". Gdy Klein odmówił, dziekan Antonio Bernardo miał "organizować kampanię oszczerstw" przeciw wykładowcy.
ZOBACZ: Była mistrzyni świata w szachach pozywa Netflix. Oskarża platformę o seksizm
Klein - wykładowca Anderson School of Management na UCLA - pracował tam od dekad. Niedawno złożył pozew przeciwko Bernardo, radzie uczelni oraz "innym nienazwanym współspiskowcom". Pozywał UCLA za naruszenie umowy, jego prywatności i dyskryminację.
"Uczelnia się na mnie mściła"
"Zrobiłem to, ponieważ uczelnia wciąż się na mnie mściła. Pomyślałem, że ważne, by ktoś podszedł i powiedział - wystarczy - przyznał w rozmowie z "Washington Times". "Mam odpowiednie kompetencje prawnicze" - dodał.
Profesor zaznaczył, że ucierpiały jego finanse oraz samopoczucie. Miała też zostać nadszarpnięta jego reputacja. Podkreślił, że leczył się u lekarza pierwszego kontaktu, gastrologa i psychiatry.
Dziekan Bernardo odmówił komentarza w tej sprawie.
Uczelnia poinformowała, że "posiada ogólne procedury i zasady chroniące wolność wypowiedzi i wolność dociekań intelektualnych, jednocześnie ułatwiając naukę, pracę i życie wolne od dyskryminacji".
Czytaj więcej