Wojewoda przeciwko zakazowi jazdy dla furgonetek pro-life i propagujących homofobię

Polska
Wojewoda przeciwko zakazowi jazdy dla furgonetek pro-life i propagujących homofobię
Polsat News/Zdj. ilustracyjne

Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński zapowiedział w piątek stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miejskiej w Łodzi dot. zakazu poruszania się po ulicach miasta pojazdów opatrzonymi "drastycznymi i nieprzyzwoitymi" treściami. Chodzi m.in o furgonetki propagujące treści antyaborcyjne i homofobiczne.

Jak podkreślił na piątkowej konferencji prasowej wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, w jego opinii przyjęta w środę przez Radę Miejską w Łodzi uchwała zwiera nieostre uregulowania przepisów porządkowych, ogranicza prawa zapisane w Konstytucji RP i narusza zasady państwa prawa.

 

ZOBACZ: Łódź: Radni chcą zakazu jazdy dla furgonetek pro-life i propagujących homofobię

 

Podczas środowej sesji łódzkiej rady miasta radni większością głosów rządzącej w Łodzi Koalicji Obywatelskiej i Łódzkiej Lewicy oraz przy sprzeciwie klubu radnych PiS przyjęli uchwałę ws. wprowadzenia przepisów porządkowych zakazujących poruszania się po ulicach Łodzi pojazdów opatrzonych treściami "drastycznymi i nieprzyzwoitymi".

 

Chodzi m.in. o antyaborcyjne furgonetki działaczy pro-life, czyli tzw. płodobusy, czy też "homofobusy" dyskryminujące mniejszości seksualne.

Wojewoda przeciwko zakazowi

Wojewoda Bocheński zapowiadając w piątek stwierdzenie nieważności dokumentu zwrócił uwagę m.in. na nieostre przepisy dotyczące tego, jakiego rodzaju pojazdy mają zakaz wjazdu do miasta. Jak tłumaczył, te kompetencje zostały przekazane do prezydent miasta Łodzi, który za każdym razem powinien podjąć decyzję, kto jest objęty tego typu zakazem.

 

Wskazał, że jest to ograniczenie i naruszenie trzech podstawowych praw zapisanych w Konstytucji RP: wolności słowa, bo - jak tłumaczył - żaden organ administracyjny nie ma prawa decydować o tym, kto i co będzie mówił w debacie publicznej i czy jest to nieprzyzwoite lub drastyczne; prawa własności, bo każdy właściciel pojazdu może w granicach prawa ustawowego i konstytucyjnego robić ze swoją własnością to, czego chce; swobody wyrażania poglądów oraz przemieszania się, co może ograniczać jedynie stan wyjątkowy, klęski żywiołowej bądź wojenny.

 

ZOBACZ: Warszawa: wojewoda stwierdził nieważność uchwały zakazującej furgonetkom pro-life jazdę po stolicy

 

Bocheński zaznaczył, że w żadnym akcie prawnym nie ma też definicji pojęć "drastyczne" i "nieprzyzwoite".

 

Jak mówił, dla każdego oznacza to co innego, co prowadzi z kolei do dużej arbitralności. Jako przykład pokazał m.in. samochody oklejone kadrem z filmu "Rambo", zdjęciem z czasów wojny wietnamskiej, obrazami Beksińskiego i innych malarzy oraz dziur w łódzkich ulicach, które w opinii wojewody również można uznać za drastyczne i nieprzyzwoite.

"Nie ma możliwości, żeby ta uchwała obowiązywała"

Podkreślił też, że rada miejska nie ma prawa wprowadzać tego typu regulacji.

 

- Zapowiadam, że póki jestem wojewodą, ta uchwała nie będzie ograniczała wolności słowa na terenie miasta Łodzi. Żaden samorząd, który przyjmie podobną uchwałę, nie spotka się z aprobatą nadzoru prawnego. Zostanie stwierdzona jej nieważność. Nie ma możliwości, żeby ona obowiązywała - oświadczył Bocheński.

 

Dodał, że oczekuje na przesłanie dokumentu przez Radę Miejską w Łodzi i zapewnił, że podczas analizy jego zapisów w postępowaniu nadzorczym dochowa wszystkich ciążących na nim w takiej sytuacji obowiązków prawnych. - Wszelkie proceduralne kwestie zostaną rozpatrzone w trybie pilnym, bo ta uchwała w sposób rażący narusza nie tylko kulturę polityczną, ale i stan prawny w Polsce i naszym województwie - przekonywał.

 

ZOBACZ: Akt oskarżenia dla "Margot". Za zniszczenie mienia fundacji pro-life

 

Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski zadeklarował w piątek, że w przypadku stwierdzenia nieważności uchwały przez wojewodę sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

 

- Uważam, i to jest moje przekonanie po konsultacjach z prawnikami, że ta uchwała odpowiada wszelkim standardom prawodawstwa w Polsce i nie ma żadnych podstaw prawnych do jej unieważnienia - tłumaczył Gołaszewski, który był jednym z projektodawców dokumentu.

 

Podobną uchwałę w lipcu przyjęła Rada miasta stołecznego Warszawy, ale wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł stwierdził w całości jej nieważność. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego wskazano na brak podstaw prawnych, które uzasadniałyby wydanie przepisów porządkowych w zakresie wynikającym z uchwały. 

 

zma / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie