Projekt ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz'15 z powrotem do komisji

Polska
Projekt ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz'15 z powrotem do komisji
Posłowie klubów opozycyjnych zgłosili w środę poprawki zakładające m.in., że wszystkie przepisy projektu wejdą w życie od 2022 roku

Do projektu ustawy antykorupcyjnej, przygotowanej przez koło Kukiz'15 posłowie klubów opozycyjnych zgłosili w środę poprawki zakładające m.in., że wszystkie przepisy projektu wejdą w życie od 2022 roku, a nie dopiero od następnej kadencji parlamentu. Projekt z powrotem trafi do komisji.

Sejm przeprowadził w środę drugie czytanie poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego i innych ustaw, zwanego "ustawą antykorupcyjną". Projekt została przygotowany przez posłów koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia i poparty przez PiS w ramach umowy politycznej zawartej między oboma ugrupowaniami.

 

ZOBACZ: Paweł Kukiz: pokażcie mi, za co się "sprzedałem"

 

Podczas środowej debaty poseł Jarosław Sachajko (Kukiz'15) przypomniał, że projekt poszerza katalog przestępstw, których popełnienie będzie grozić bardzo surowymi sankcjami m.in. obligatoryjną utratą pracy, a także dożywotnim zakazem pracy w instytucjach publicznych w przypadku recydywy. "Instytucje publiczne powinny cieszyć się szczególnym zaufaniem" - podkreślił Sachajko.

Zaostrzenie kar za przestępstwa korupcyjne

Ponadto projekt zakłada m.in., że skazani za korupcję nie będą mogli ubiegać się o pieniądze publiczne w ramach przetargów; sąd będzie mógł pozbawić skazanego za korupcję praw publicznych; wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, parlamentarzyści nie będą mogli być zatrudniani w spółkach w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają co najmniej 10 proc. akcji lub udziałów.

 

Partie polityczne będą miały obowiązek prowadzenia i aktualizacji rejestrów wpłat, które będą umieszczane w BIP; będą miały też obowiązek prowadzenia rejestru zawieranych umów, również udostępnianego w BIP. Obowiązek publikowania umów mają mieć również samorządy.

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro o wstrzymaniu unijnych środków: to szantaż o korupcyjnym charakterze

 

Sprawozdawca komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach Piotr Sak, występujący także w debacie jako przedstawiciel klubu PiS, zwracał uwagę, że projekt przewiduje zaostrzenie kar za przestępstwa korupcyjne, zakładając m.in. pozbawienie praw publicznych czy zakaz wykonywania funkcji, nawet dożywotni.

 

Projekt - dodał Sak - wprowadza generalnie "zakaz chałturzenia" dla parlamentarzystów. - Te przepisy zwiększą przejrzystość życia publicznego - stwierdził poseł PiS oświadczając, że jego klub "konsekwentnie popiera przedstawiony projekt". - Ludzie władzy, którzy są sprzedajni muszą się liczyć, że będą rugowani z życia publicznego - zaznaczył Sak.

Poprawka

Do projektu szereg poprawek zgłosili przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych, którzy jednocześnie wypowiadali krytyczne uwagi o okolicznościach poparcia go przez PiS.

 

- To zmiany w dobrą stronę, ale nie jesteśmy w pełni z nich zadowoleni. Zatrzymaliśmy się w połowie drogi - powiedział poseł KO Tadeusz Zwiefka.

 

ZOBACZ: Paweł Kukiz: jeśli PiS nie przegłosuje naszej ustawy to my nie będziemy głosować z PiS-em

 

Zaproponował poprawkę zakładającą, że przepis dotyczący zakazu pracy dla parlamentarzystów i samorządowców w spółkach z co najmniej 10 procentowym udziałem skarbu państwa lub samorządu powinien wejść w życie nie od następnej kadencji, jak zakłada projekt, ale wraz z innymi przepisami ustawy, czyli 1 stycznia 2022 roku.

 

- Bo co? Obecna grupa ma sobie jeszcze poharcować w państwowych spółkach? - pytał Zwiefka. Podobną poprawkę złożył też Krzysztof Paszyk w imieniu Koalicji Polskiej-PSL oraz Michał Gramatyka z koła Polska 2050.

"Walka z korupcją w wykonaniu PiS jest mało wygodna"

Zwiefka zaproponował też, by wpisać do projektu obowiązek ujawniania oświadczeń majątkowych przez małżonki i małżonków osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie.

 

- Powołanie CBA nie zlikwidowało w Polsce korupcji, tak uchwalenie tej ustawy też nie zlikwiduje - mówiła posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Z kolei Paszyk podkreślał, że jakości projektowanych przepisów "nie służy procedowanie w atmosferze targu politycznego".

 

- Gdyby dzisiaj obowiązywały przepisy tej ustawy, poseł Lech Kołakowski nie mógłby pracować w państwowym banku, bo prawo nie pozwoliłoby mu na to - powiedział Michał Gramatyka (Polska 2050). - Jeżeli waszym celem jest walka z nepotyzmem i korupcją, każdy z was powinien za tymi poprawkami zagłosować - dodał zwracając się do posłów PiS.

 

ZOBACZ: Viera Jourova: jeśli ustawa medialna zostanie przyjęta w Polsce, ocenimy jej zgodność z prawem UE

 

Niektórzy posłowie opozycji wygłaszali swoje opinie w ramach pytań. Aleksander Miszalski (KO) przekonywał, że tzw ustawa antykorupcyjna jest potrzebna, ale w wykonaniu PiS walka z korupcją jest mało wiarygodna, bo - według niego - ugrupowanie to korupcję zwiększa. - Ta ustawa jest również owocem korupcji politycznej, jakiej oddał się systemowy antysystemowiec - mówił Miszalski. - Chcecie walczyć z korupcją, to oderwijcie się od korupcyjnego koryta - dodał.

 

- Czy projektodawcy zajmowali się taką oto sytuacją: artysta, piosenkarz, lider zespołu, parlamentarzysta. Bierze udział w koncercie organizowanym przez prywatną agencję muzyczną, ale sponsorowanym np. przez Orlen pana Obajtka. I co wtedy? - pytał Piotr Adamowicz (KO).

 

- Trzyosobowe koło poselskie "Reasumpcja" dogadało się z PiS, że od następnej kadencji nie będzie można korumpować posłów - żartował z kolei Michał Szczerba (KO).

Warchoł w imieniu rządu

W imieniu rządu odpowiadał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Odpowiedział na najczęściej zadawane przez posłów w debacie pytanie, dlaczego przepisy dotyczące parlamentarzystów mają obowiązywać dopiero od następnej kadencji. - Trzynaście razy to pytanie padło, odpowie pan? - pytał prowadzący obrady wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty (Lewica).

 

- Odpowiedź jest bardzo prosta: ochrona praw nabytych. Nie zmienia się reguł gry w trakcie gry - powiedział Warchoł.

 

Po złożeniu poprawek projekt ustawy wróci do komisji, której posiedzenie zaplanowano na czwartek.

 

Paweł Kukiz mówił niedawno, że uchwalenie ustawy antykorupcyjnej to jeden z postulatów, które są przedmiotem umowy z PiS, ale to także sztandarowy pomysł Kukiz'15 od lat. Umowa pomiędzy PiS a Kukiz'15, która została zawarta na przełomie maja i czerwca, dotyczy wzajemnego wsparcia w Sejmie inicjatyw obu ugrupowań.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie