Adam Bielan: w UE stosuje się podwójne standardy

Polska
Adam Bielan: w UE stosuje się podwójne standardy
Polsat News
Adam Bielan był gościem programu "Gość Wydarzeń"

W Unii Europejskiej niestety bardzo często stosuje się podwójne standardy - powiedział w Polsat News europoseł i prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan. - Inne są standardy dla państw rządzonych przez centrolewicę, a inne dla państw rządzonych przez konserwatywnych polityków - dodał polityk.

Na początku programu Adam Bielan został zapytany o słowa polityka PiS Marka Suskiego, który podczas uroczystości 76. rocznicy uwolnienia żołnierzy Armii Krajowej z więzienia UB w Radomiu powiedział, że "Polska walczyła dzielnie z okupantem niemieckim i sowieckim, więc będzie walczyła z okupantem brukselskim".

 

- Użyłem ostrych słów, żeby dotarło do Brukseli, że my się nie zgodzimy na takie traktowanie, bo nie jesteśmy podludźmi i nie będziemy się godzić na to, że będziemy gorzej traktowani jak inne narody w UE - tłumaczył później poseł PiS, pytany przez dziennikarzy o tę wypowiedź.

 

ZOBACZ: Marek Suski: użyłem ostrych słów, żeby dotarło do Brukseli, że nie jesteśmy podludźmi

 

Komentując słowa Suskiego, Bielan powiedział, że "poseł Suski słynie z barwnego języka". Przypomniał również, że "to nie było wystąpienie w ogólnokrajowych mediach, tylko przemówienie na lokalnej uroczystości w Radomiu".

 

Jak jednak stwierdził sam nie podpisałby się pod takimi słowami. - Uważam, że nie należy stosować tego rodzaju porównań w kraju, który został tak mocno dotknięty okupacją niemiecką w czasie II wojny światowej - wyjaśnił polityk.

"W UE stosuje się podwójne standardy"

Bielan skomentował również napięcia na linii Warszawa-Bruksela ws. Krajowego Planu Odbudowy. - W Unii Europejskiej niestety bardzo często stosuje się podwójne standardy. Inna są standardy dla państw rządzonych przez centrolewicę, a inne dla państw rządzonych przez konserwatywnych polityków - powiedział.

 

- Nie chodzi tylko o Polskę i Węgry. W tej chwili atakuje się już bardzo mocno Słowenię, w której mamy prawicowego premiera - wyjaśnił. 

 

- To wynika z chęci biurokracji europejskiej do zmiany władzy w tych krajach - dodał. 

 

ZOBACZ: "Pewne kwestie wciąż wymagają rozwiązania". Wiceszef KE o polskim KPO

 

Przypomniał, że Polska "wypełniła wszystkie obowiązki związane z przygotowaniem z Krajowego Planu Odbudowy". - W przeciwieństwie m.in. do Holandii, która do dzisiaj nie przedstawiła swojego KPO - przypomniał. 

 

Według niego "KE łamie w tej chwili własne regulacje". - Zgodnie z regulaminem rozporządzenia o przyjmowaniu Europejskiego Planu Odbudowy, Komisja miała czas do 1 sierpnia żeby wydać pozytywną, lub negatywną opinię ws. polskiego dokumentu - podkreślił.

 

Jednocześnie przyznał, że spodziewa się, że KE wyda w najbliższym czasie pozytywną opinię o polskim KPO. 

 

WIDEO: Adam Bielan w programie "Gość Wydarzeń"

 

"Nie zarządzam partią w sposób autorytarny"

Na koniec Bielan odniósł się do swojej nowej funkcji - prezesa Partii Republikańskiej. W niedzielę odbył się Kongres Założycielski Partii Republikańskiej, w trakcie którego wybrano władze krajowe ugrupowania. Na prezesa partii jednomyślnie został wybrany Adam Bielan. 

 

W trakcie kongresu Bielan potwierdził uczestnictwo formacji w projekcie Zjednoczonej Prawicy oraz prowadzenie przez nowe ciała statutowe rozmów na temat koalicji rządowej.

ZOBACZ: Adam Bielan do Jarosława Gowina: zawsze jest czas, by zawrócić z błędnej drogi

 

Pytany przez prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego, czy faktycznie przy negocjacjach z partią rządzącą domaga się stanowiska wicepremiera i czterech ministrów dla swojej partii, o czym informował tygodnik "Do Rzeczy", uśmiechnął się tylko i stwierdził, że "to nieprawda". 

 

- Ja staram się zrządzać partią drużynowo. My wszystkie decyzje podejmuje kolegialnie - wyjaśnił. 

 

- Najpierw będziemy negocjować, a w zasadzie już wynegocjowaliśmy, umowę programową z PiS, dotyczącą Polskiego Ładu, ale również szeregu innych ustaw, które proponujemy uchwalić przez najbliższe dwa lata. Później będziemy rozmawiać o podziale zadań wewnątrz rządu, a na koniec dopasujemy do tego personalia - powiedział.

 

- Mamy wielu dobrych kandydatów, ale to będą decyzje kolegialne władz mojej partii, a nie moje osobiste, bo ja nie zarządzam partią w sposób autorytarny - dodał.

pdb/dk / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie