Festiwal w Wenecji 2021. Złoty Lew dla filmu "Happening"

Kultura
Festiwal w Wenecji 2021. Złoty Lew dla filmu "Happening"
Zdj. ilustracyjne, fot. Pixabay

Film "Happening" Audrey Diwan otrzymał Złotego Lwa podczas sobotniej gali zamknięcia 78. festiwalu w Wenecji. Srebrnym Lwem - Wielką Nagrodą Jury uhonorowano Paolo Sorrentino za "The Hand of God". Statuetek nie zdobyło "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego.

"Happening" to adaptacja książki Annie Ernaux o studentce Anne, która w latach 60. zachodzi w nieplanowaną ciążę i jest przekonana, że – mimo wszelkich grożących jej konsekwencji - chce poddać się zabiegowi aborcji. W wyścigu po Złotego Lwa obraz pokonał 20 produkcji, wśród nich "Sundown" Michela Franco, "Mona Lisa And The Blood Moon" Any Lily Amirpour, "Reflection" Walentyna Wasjanowycza, "Lost Illusions" Xaviera Giannoliego oraz "Freaks Out" Gabriela Mainettiego.

 

W trakcie ceremonii zamknięcia 78. festiwalu, która odbyła się w Palazzo del Cinema na Lido, Diwan dziękowała twórcom wydarzenia i całej ekipie. - Ten film miał być doświadczeniem. Chciałam przekonać się, jak to jest znaleźć się w skórze tej młodej kobiety i czy ja byłabym w stanie odbyć podobną podróż. Podczas pracy na planie myślałam: nie patrzmy na Anne, po prostu bądźmy nią. Teraz wiem, że ta podróż jest możliwa. Cieszę się, że dzisiaj możemy odbyć ją wszyscy razem. Bardzo wam za to dziękuję. Jestem szczerze wzruszona - powiedziała.

Wielka Nagroda Jury w ręce Paolo Sorrentino

Srebrnego Lwa - Wielką Nagrodę Jury otrzymał Paolo Sorrentino za "The Hand of God" - historię inspirowaną wspomnieniami reżysera z okresu dorastania spędzonego w Neapolu lat 80. Jej bohaterem jest Fabietto Schisa (grany przez Filippo Scottiego), nastolatek pochodzący z ekscentrycznej, wieloosobowej rodziny, którego życie wywraca się do góry nogami. Rola ta zapewniła Scottiemu nagrodę imienia Marcello Mastroianniego dla najlepszego młodego aktora.

 

ZOBACZ: Premier Słowenii z nagrodą Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Karpaczu

 

Statuetką za najlepszą reżyserię uhonorowano Jane Campion za "The Power of the Dog". To pierwszy od 12 lat film twórczyni "Fortepianu". Jego akcja rozgrywa się w Montanie lat 20. na ranczu, którego właścicielami są bracia George i Phil. Pierwszy to uosobienie dobroci, drugi zaś – błyskotliwości i złośliwości. Kiedy na ranczo wprowadza się nowa wybranka George’a ze swoim synem, Phil nie przepuszcza żadnej okazji, by uprzykrzyć im życie.

 

Za najlepszy scenariusz doceniono Maggie Gyllenhaal za "The Lost Daughter", czyli stworzoną na podstawie książki "Córka" Eleny Ferrante opowieść o wszystkich odcieniach macierzyństwa.

 

- Nawet nie wiecie, jak bardzo jestem zachwycona, że mogę tu być. We Włoszech wyszłam za mąż. We Włoszech dowiedziałam się, że zaszłam w ciążę. I tak naprawdę we Włoszech rozpoczęło się moje życie jako reżyserki i scenarzystki. Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Eleny Ferrante, doznałam szoku, że mówi o rzeczach, które w głębi duszy zawsze uznawałam za prawdziwe, ale których nikt nie wypowiadał na głos. Sekretne prawdy o kobiecym doświadczeniu. Przeniesienie tej historii na ekran wydało mi się ekscytujące - mówiła Gyllenhaal.

Wśród nagrodzonych Penelope Cruz

Nagroda za najlepszą rolę kobiecą powędrowała do Penelope Cruz. W "Madres Paralelas" Pedro Almodovara aktorka zagrała spodziewającą się dziecka fotografkę Janis, która spotyka w szpitalnej sali nastolatkę przerażoną wizją samotnego macierzyństwa. Odbierając puchar, Cruz podkreśliła, że dzieli go ze wspaniałą obsadą. Dziękowała też Almodovarowi za zaufanie i inspiracje.

 

- Tworzysz na ekranie magię i nie mogłabym być bardziej dumna i wdzięczna, że jestem częścią twoich filmów. Uwielbiam cię. Chciałabym zadedykować tę nagrodę mojemu mężowi, który jest tu ze mną, moim cudownym dzieciom i rodzinie. Ale szczególnie dedykuję ją dwóm paralelnym matkom mojego życia: mojej mamie Encarnie, najlepszej nauczycielce i przyjaciółce, a także mojej teściowej Pilar Bardem, która odeszła dwa miesiące temu. Zrobiła tak wiele dla aktorek i aktorów w naszym kraju. Jej pasja do tego zawodu była ogromna - wspomniała Penelope.

 

Najlepszym aktorem okazał się John Arcilla, który w "On The Job: The Missing 8" Erika Mattiego wykreował postać filipińskiego dziennikarza Sisoya Salasa.

 

- Jeśli czegokolwiek dziś żałuję to tego, że nie mogę ucałować mojego pucharu w Wenecji i spotkać się na czerwonym dywanie ze wszystkimi wspaniałymi aktorami, których podziwiam. Pochodzimy z różnych krajów, reprezentujemy odmienne kultury, mówimy innymi językami, a mimo to czuję, że doskonale się rozumiemy. A to wszystko dzięki sztuce filmowej - podsumował aktor w nagraniu wideo.

Polski film bez nagród

Nagrodę specjalną jury przyznano Michelangelo Frammartino za nawiązujący do historycznego odkrycia przepaści w jaskiniach Pollino "Il Buco".

 

Statuetek nie zdobył film "Żeby nie było śladów" Jana P. Matuszyńskiego, czyli oparta na reportażu Cezarego Łazarewicza opowieść o maturzyście Grzegorzu Przemyku, synu opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, który w maju 1983 r. został ciężko pobity przez funkcjonariuszy milicji i kilka dni później zmarł. W obsadzie znaleźli się m.in. Mateusz Górski, Tomasz Ziętek, Sandra Korzeniak, Agnieszka Grochowska i Jacek Braciak. Autorką scenariusza jest Kaja Krawczyk-Wnuk. Za zdjęcia odpowiada Kacper Fertacz.

 

ZOBACZ: Wrzesień z literaturą - Warszawskie Targi Książki 2021

 

Laureatów konkursu głównego ogłosiło jury w składzie: laureat Oscara za najlepszy film 2019 r. ("Parasite"), południowokoreański reżyser Bong Joon-ho (przewodniczący), laureatka tej samej nagrody w br., chińska reżyserka i scenarzystka Chloe Zhao, której "Nomadland" uhonorowano Złotym Lwem podczas poprzedniej edycji festiwalu, belgijsko-francuska aktorka Virginie Efira, włoski reżyser i scenarzysta Saverio Costanzo, brytyjska aktorka Cynthia Erivo, kanadyjska aktorka i producentka Sarah Gadon oraz rumuński reżyser Alexander Nanau.

wka / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie