Ulicami Warszawy przeszedł "Czerwony marsz" pracowników sądów i prokuratur

Polska
Ulicami Warszawy przeszedł "Czerwony marsz" pracowników sądów i prokuratur
PAP/Wojciech Olkuśnik
Manifestacja organizowana jest pod hasłem "Czerwony marsz - nie róbcie nas w balona"

W Warszawie odbył się dzisiaj „Czerwony marsz" - protest pracowników sądów i prokuratury. Manifestanci przeszli ulicami stolicy - wręczyli petycje przedstawicielom KPRM, resortu sprawiedliwości i parlamentu.

Protest ubranych w czerwone stroje pracowników sądów, prokuratur, a także kuratorów rozpoczął się około godz. 10 w okolicach Ronda Dmowskiego. Następnie manifestanci przeszli al. Jerozolimskimi do ronda de Gaule'a, później udali się pod parlament, spod którego ruszyli pod gmach Ministerstwa Sprawiedliwości i KPRM w al. Ujazdowskich.

 

Głównymi postulatami protestujących są: podwyżka wynagrodzeń i rezygnacja z planów ich "zamrożenia" oraz zwiększenie liczby etatów pracowników wymiaru sprawiedliwości, aby zapewnić mu sprawne funkcjonowanie

 

- Przyszliśmy i będziemy głośno protestować. Nie zgadzamy się, żeby nasze wynagrodzenia były zamrożone. Przez osiem lat nie mieliśmy możliwości uzyskania jakichkolwiek podwyżek - powiedziała przewodnicząca związku zawodowego Ad Rem Justyna Przybylska. 

 

ZOBACZ: Posłowie Lewicy chcą ukarania swojego partyjnego kolegi

"To niezbędne minimum"

Najważniejsze postulaty dotyczą waloryzacji płac o 12 proc. w 2022 roku. - Idziemy z postulatem elementarnej sprawiedliwości. Jest ogromna inflacja, która powoduje spadek realnej wartości wynagrodzenia. 12 procent to jest niezbędne minimum - przyznał przewodniczący związku zawodowego prokuratorów i pracowników prokuratury Jacek Skała. 

 

 

WIDEO: Protest pracowników sądów i prokuratur 

 

- Premier obiecał 4,4 proc, ale prawda jest taka, że nie każdy te 4,4 proc. dostanie, bo nie wiadomo jak to będzie dzielone. Nie mamy gwarancji, że wszyscy z nas tę podwyżkę dostaną, stąd walczymy o większą kwotę, bo dochodzi do tego, że dochodzimy do pensji pań, które pracują na stanowiskach fizycznych - mówiła Anna Kuncewicz z Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej. 

 

Postulat zwiększenia wskaźnika przekazano we wręczonych przez protestujących petycjach. - Liczymy na to, że na Radzie Ministrów minister sprawiedliwości ten postulat przeforsuje i będzie skuteczny - mówił prok. Jacek Skała, przewodniczący ZZPiPP, po wyjściu z gmachu MS.

 

Z kolei przed parlamentem petycję od protestujących odebrała wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica). - Zwrócę się do przewodniczącego komisji praw człowieka, praworządności i petycji o zwołanie komisji w tej sprawie. (...) Wiem, że sprawność, szybkość i skuteczność postępowań jest niemożliwa bez pracowników sądów i prokuratur, bez kuratorów - powiedziała.

 

- Złożyliśmy wniosek o zwołanie sejmowej komisji sprawiedliwości w tej sprawie, ta komisja odbędzie się we wtorek - powiedziała z kolei wiceprzewodnicząca tej sejmowej komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).

 

Petycję od protestujących odebrali także pracownicy KPRM, którzy zapewnili, że przekażą ją do gabinetu szefa rządu.

 

Organizatorami piątkowej manifestacji byli m.in. Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, Krajowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Ad Rem", Ogólnopolski Związek Zawodowy Kuratorów Sądowych i NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. Protestujących wspiera Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" oraz Forum Współpracy Sędziów.

 

 

dsk/ zma / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie