Kolejne zatrucie grzybami. Czterech Afgańczyków trafiło do szpitala

Polska
Kolejne zatrucie grzybami. Czterech Afgańczyków trafiło do szpitala
Polsat News
Do zatrucia czterech Afgańczyków grzybami doszło w ubiegłym tygodniu w poniedziałek.

Druga grupa afgańskich uchodźców z państwowego ośrodka rozchorowała się po zjedzeniu grzybów. Do zatrucia czterech Afgańczyków doszło ponad tydzień temu w poniedziałek w Lininie niedaleko Góry Kalwarii (woj. mazowieckie) - podała w Polsat News Dominika Springer z fundacji HumanDoc. Jeden z nich miał przejść przeszczep wątroby - dowiedziały się "Wydarzenia".

Czterej dorośli mężczyźni pochodzenia afgańskiego, którzy zostali ewakuowani z Kabulu, zgłosili się do lekarza w ośrodku dla uchodźców w Lininie niedaleko Góry Kalwarii (woj. mazowieckie) w poniedziałek w ubiegłym tygodniu. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.

Czterech Afgańczyków w szpitalu

Dominika Springer z fundacji HumanDoc powiedziała w Polsat News, że sytuacja z ośrodka w Dębaku na Mazowszu, gdzie doszło do ciężkiego zatrucia trojga dzieci i kilkorga dorosłych "nie jest odosobniona". - W Lininie poszkodowane są cztery osoby, również Afgańczycy. Jedna z nich opuściła już szpital, ale trzy z nich nadal są pod opieką lekarzy - wyjaśniła.


Springer uściśliła, że informacje o zatruciu w Lininie przekazali jej inni cudzoziemcy zakwaterowani w ośrodku. Sama mazowiecka placówka ma nie udzielać informacji.

 

Z kolei według Agnieszki Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego jeden z mężczyzn był w bardzo poważnym stanie.


- O ile wiemy, jedna z tych osób już została poddana przeszczepowi wątroby i o ile wiemy, życiu żadnej z tych osób nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedziała "Wydarzeniom" Agnieszka Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego.

 

Informacji o przeszczepie wątroby u obcokrajowca nie potwierdza Urząd do Spraw Cudzoziemców - ale też jej nie dementuje. Rzecznik urzędu Jakub Dudziak powiedział Polsat News, że sprawa "jest wyjaśniana".

 

ZOBACZ: Zwłoki mężczyzny w lesie. "Możliwe zatrucie silnie toksyczną substancją"

 

 

Według Dominiki Springer - nie wiadomo, czy uchodźców skłoniło do zjedzenia grzybów niewystarczające wyżywienie.

 

- Nie potrafię stwierdzić, czy takie sytuacje wynikają z braku wyżywienia w placówkach. Obcokrajowcy, z którymi mamy kontakt, nie narzekają na jedzenie. Myślę, że wynika to z różnic kulturowych, jak i braku wsparcia adaptacyjnego - powiedziała w Polsat News członkini zarządu fundacji HumanDoc.

 

Według Dominiki Springer "ci ludzie trafili do miejsca, w którym czują się bezpiecznie". - Nie podejrzewają więc, że coś na terenie ośrodka może im zagrażać. Niewykluczone, że zabrakło informacji, co w Polsce jest szkodliwe, a co nie - wskazała.

 

WIDEO - Dominika Springer z fundacji HumanDoc o kolejnym zatruciu grzybami u Afgańczyków

 

 

Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak podkreślił, że nie wiadomo, dlaczego Afgańczycy zebrali na terenie ośrodka i zjedli trujące grzyby. Zapewnił, że obywatele Afganistanu mają w ośrodkach zapewnione trzy pełne posiłki dziennie, w tym obiad składający się z dwóch dań, a także dostęp do ciepłych napojów przez całą dobę.

 

W związku z zatruciem pracownicy wszystkich ośrodków dla cudzoziemców mają uczulać Afgańczyków, aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia, zaś rodziny tych, którzy ulegli zatruciu i przebywają w szpitalu, będą mogły skorzystać z opieki psychologicznej - podał Dudziak.

Dzieci zjadły muchomora

24 sierpnia doszło do podobnego zdarzenia w ośrodku dla uchodźców w Dębaku. Troje dzieci w wieku 5, 6 i 17 lat zjadło grzyby, wskutek czego doszło do ciężkiego zatrucia. Dwa dni później dwoje dzieci trafiło do Centrum Zdrowia Dziecka, a kolejne przewieziono tam 27 sierpnia.

 

- Stan pięcioletniego chłopca po zatruciu muchomorem sromotnikowym jest krytyczny i nie nadaje się on do przeszczepu - przekazał we wtorek prof. Jarosław Kierkuś z Centrum Zdrowia Dziecka. Mali pacjenci mają ostrą niewydolność wątroby. Prof. Kierkuś poinformował także, że w warszawskich szpitalach leży kilkoro dorosłych.

 

ZOBACZ: Dzieci zatrute grzybami. Stan 5-latka krytyczny; starszy chłopiec przejdzie operację


Według lekarzy pięcioletni chłopczyk nie może przejść przeszczepu wątroby ze względu na uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Lekarze nie potwierdzili, że doszło do śmierci mózgu.


Operację siedmiolatka zaplanowano na wtorek. 17-latka jest w stanie stabilnym i rokowanie jest u niej dobre.

Kamiński: "doszło do sytuacji tragicznej"

- Doszło do sytuacji tragicznej. Jesteśmy w kontakcie z Urzędem do Spraw Cudzoziemców, który nadzoruje ośrodek w Dębaku. Chcę państwa zapewnić, że ośrodek w Dębaku pod Warszawą, gdzie byli uchodźcy, jest ośrodkiem, który funkcjonuje od bardzo, bardzo wielu lat, który doskonale rozumie specyfikę osób, które przebywają na jego terenie. Rozumie pewnego typu ograniczenia dotyczące wyznawanej religii, ale także tam pracują naprawdę bardzo doświadczeni ludzie - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński po posiedzeniu rządu.

 

ZOBACZ: Afganistan. Milion dzieci może umrzeć. "Ciężkie niedożywienie"

 

Kamiński zapewnił, że "nie ma mowy o tym, żeby ktokolwiek w tym ośrodku głodował". - Prawdopodobnie, wiele na to wskazuje, jedna z tych młodych osób może umrzeć. W wypadku drugiej osoby będziemy organizowali przeszczep wątroby tak, żeby uratować jej życie - zaznaczył.

 

- Wiemy, że są to osoby, które na co dzień mieszkały w zupełnie innej części świata, nie znają naszej flory. Były przekonane, że są to grzyby jadalne. Do takiej sytuacji niestety doszło. Jest to tragedia, ale nie wynikająca z zaniedbań ośrodka - podkreślił minister.

 

Jak zaznaczył, pracownicy ośrodka przeprowadzili działania edukacyjne wobec innej grupy uchodźców, aby do takiego nieszczęścia już więcej nie doszło. - Natomiast nie ma mowy o tym, żeby ktokolwiek z osób, które tam przebywają, cierpiał głód - podkreślił polityk.

hlk/ml / Polsatnews.pl / Polsat News / Interia / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie