Tusk: ochrona polskich granic nie polega na antyhumanitarnej propagandzie

Polska
Tusk: ochrona polskich granic nie polega na antyhumanitarnej propagandzie
PAP/Artur Reszko

Polskie granice muszą być szczelne i dobrze chronione; ochrona nie polega na antyhumanitarnej propagandzie, tylko sprawnym działaniu - napisał w sobotę lider PO Donald Tusk. Dodał, że "za czasów PiS polską granicę przekroczyło rekordowo dużo nielegalnych migrantów".

"Polskie granice muszą być szczelne i dobrze chronione. Kto to kwestionuje, nie rozumie, czym jest państwo. Ochrona nie polega na antyhumanitarnej propagandzie, tylko sprawnym działaniu. Za czasów PiS polską granicę przekroczyło rekordowo dużo nielegalnych migrantów" - napisał na Twitterze Tusk.

 

 

W sobotę premier Mateusz Morawiecki po rozmowach premierów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii stwierdził na Facebooku, że znajdujący się po stronie białoruskiej migranci legalnie znaleźli się na terytorium Białorusi, zatem zgodnie z prawem międzynarodowym, to Białoruś jest za nich odpowiedzialna i powinna zapewnić im ochronę. Zaznaczył, że Polska, Litwa, Łotwa i Estonia "nie dopuszczają żadnej nielegalnej imigracji i będą chronić swoje granice przed nielegalnymi działaniami reżimu Łukaszenki".

 

 

W piątek szef MON Mariusz Błaszczak, pytany o osoby przebywające na granicy polsko-białoruskiej, a także postępowanie niektórych posłów opozycji, którzy chcieli dostarczyć im koce i żywność, powiedział, że "wymuszanie na Straży Granicznej, żeby otworzyła granicę, jest wymierzone w bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej" i że "to jest haniebne zachowanie przedstawicieli opozycji totalnej".

 

- Robią to posłowie, którzy sami siebie nazywają opozycją totalną. Robią to prawnicy, przedstawiciele organizacji, to jest działanie na szkodę Polski i działanie na szkodę Unii Europejskiej. To jest wpisywanie się w scenariusz, który został stworzony w Mińsku - przekonywał Błaszczak.

Nielegalni migranci na Białorusi

W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach "wojny hybrydowej".

 

Sobota to 13. dzień, w którym 32 osoby podające się za obywateli Afganistanu, w tym cztery kobiety i 15-letnia dziewczyna, koczują w Usnarzu Górnym w lesie na granicy polsko-białoruskiej.

 

ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: granica z Białorusią jest szczelna. Jesteśmy przygotowani, żeby odeprzeć atak

 

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.

 

Po tym, jak Litwa przyjęła przepisy, umożliwiające jej służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granicę z Łotwą i Polską. Również Łotwa podjęła decyzję o odsyłaniu migrantów i wprowadziła na granicy stan sytuacji wyjątkowej. W czwartek szefowa litewskiego MSW Agne Bilotaite, po ponad dwóch tygodniach stosowania taktyki zawracania migrantów, poinformowała, że sytuacja się stabilizuje. Szacuje się, że od tego czasu nie wpuszczono na Litwę ponad 1,5 tys. osób.

 

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.

dk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie