Głosowania w Sejmie. Donald Tusk: większość sejmowa rozkłada się na naszych oczach

Polska
Głosowania w Sejmie. Donald Tusk: większość sejmowa rozkłada się na naszych oczach
PAP/Wojciech Olkuśnik
Opozycja jest zdania, że PiS straciło większość po tym, jak partia rządząca przegrała głosowanie nad odroczeniem obrad Sejmu

"Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze jakiś czas trwać, ale nie jest już w stanie rządzić" - napisał na Twitterze przewodniczący PO Donald Tusk. Politycy opozycji mówią o "końcu PiS i Zjednoczonej Prawicy". Opozycja zwraca uwagę, że "Kaczyński stracił możliwość rządzenia".

Posłowie przegłosowali w środę po południu, na wniosek opozycji, odroczenie obrad Sejmu do września. Bartłomiej Sienkiewicz (KO) wnioskował o przerwanie posiedzenia do 1 września, Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) - do 2 września. Za odroczeniem obrad głos oddało 229 posłów, przeciwko - 227.

Tusk: większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach

- "Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze jakiś czas trwać, ale nie jest już w stanie rządzić" - napisał na Twiterze przewodniczący PO Donald Tusk. 

 

Gawkowski: zaczęły się rządy mniejszościowe

- Proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy postępuje. PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły, zaczęły się rządy mniejszościowe – ocenił w środę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Parlament nie będzie już taki sam – stwierdził.

 

Na Twitterze dodał, że "W Sejmie wygrywać zaczęła opozycja. Proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy przyspiesza!".

 

 

W rozmowie z dziennikarzami Gawkowski stwierdził, że "Kaczyński ma problem. Wczoraj przelicytował. Dzisiaj okazuje się, że proces gnilny w Zjednoczonej Prawicy postępuje. Kaczyński nie może już liczyć na to, że będzie spokojnie rządził". - Widać wyraźnie, że PiS i Zjednoczona Prawica się skończyły i zaczęły się rządy mniejszościowe - dodał.

 

Poseł wyraził przekonanie, że "marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie ma wyboru". "Będzie odroczenie Sejmu do 2 września, a w międzyczasie PiS będzie pewnie szukał większości" – powiedział.

 

- Wiemy jedno - Kaczyński jest dziś na przegranej pozycji. Jego rządy dobiegają końca, a opozycja zaczyna wygrywać głosowania w parlamencie - powiedział Gawkowski.

Gawkowski: wybory są możliwe

Pytany, czy wcześniejsze wybory są prawdopodobne, poseł Lewicy stwierdził, że "wybory są możliwe". - Ale najważniejsze jest to, żebyśmy utrzymali większość na sali sejmowej - dodał.

 

Gawkowski stwierdził, że jeśli marszałek wznowi posiedzenie, to złamie prawo. - Za łamanie prawa i regulaminu Sejmu są kary, łącznie z tym, że przestanie być marszałkiem – powiedział.

 

Akcentował, że "wszyscy mają świadomość, że PiS nie ma większości". - Możemy tę sprawę wygrać jednością opozycji, ona dzisiaj jest i mam nadzieję, że pozostanie, a Kaczyński ma problem, musi zająć się szukaniem i kupczeniem. Ten parlament nie będzie już taki sam jak dotychczas. To jest parlament, w którym Kaczyński jest na przegranej pozycji - dodał.

Gill-Piątek: Kaczyński stracił możliwość rządzenia

Jarosław Kaczyński stracił większość i możliwość rządzenia Polska – oceniła Hanna Gill-Piątek z Polski 2050.

 

- Widać, że Jarosław Kaczyński stracił większość, stracił możliwość rządzenia Polską, w tej chwili tylko nią zarządza transakcyjnie, próbując dawać łapówki polityczne. Ten rząd się skończył – powiedziała posłanka.

 

Według niej, przerwa powinna trwać "teoretycznie do 2 września, ponieważ opozycja wygrała głosowanie nad wnioskiem formalnym". Dodała, że zdaniem koła Polska 2050 "powinny być jak najszybciej nowe wybory".

 

Posłanka Polski 2050 dodała na Twitterze, że dzisiejsze posiedzenie okazało się "zwycięstwem opozycji". 

Zandberg: od teraz mamy w Polsce rząd mniejszościowy

- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że od teraz mamy w Polsce rząd mniejszościowy – powiedział w środę w Sejmie jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg, komentując odroczenie posiedzenia Sejmu do września.

 

 

- A to ma duże znaczenie, bo to oznacza, że kończy się PiS-owski walec. To oznacza, że cała władza wraca do parlamentu. To oznacza, że nie będzie już można robić tego, do czego Prawo i Sprawiedliwość się przyzwyczaiło przez ostatnie dwa lata. I dobrze, że nie będzie można tego robić - dodał. 

Pasławska (PSL): być może ziszcza się najgorszy sen PiS-u

- Być może najgorszy sen PiS-u się ziszcza, a mianowicie TVN doprowadza do początku końca PiS-u - oceniła posłanka PSL Urszula Pasławska, komentując w środę odroczenie posiedzenia Sejmu do września. - Będziemy mieli bardzo ciekawą i wywrotową jesień i myślę, że wiele może się wydarzyć na przyszłym posiedzeniu Sejmu - dodała.


Posłanka PSL podkreśliła, że odroczenie posiedzenia Sejmu jest do 2 września. - Wniosek jest wiążący, uzyskał większość, w związku z tym powinniśmy rozpocząć obrady 2 września, po przerwie - powiedziała Pasławska. Dodała też, że, mimo iż obóz rządzący może teraz szukać wyjścia z tej sytuacji, to jednak do odroczenia posiedzenia zobowiązuje go regulamin izby niższej.

Szczerba: wracamy do sprawy we wrześniu, ale sprawa jest niespokojna i niestabilna

- Posiedzenie zostało odroczone; wiemy, że dwóch posłów PiS nie ma i nie ma ich nawet w kraju. W związku z powyższym można powiedzieć zatrzymaliśmy "lex TVN" na tym etapie i wracamy do sprawy we wrześniu, ale oczywiście sytuacja jest niespokojna i niestabilna - powiedział dziennikarzom poseł KO.

 

 

Podkreślił, że w pierwszej przegłosowano wniosek najdalej idący, czyli dotyczący odroczenia posiedzenia do 2 września, więc jest to termin obowiązujący.

 

Dodał, że posłowie po tym jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek opuściła salę, nie byli pewni co do dalszych wydarzeń. Stwierdził, że nie wie, po co Witek ogłosiła przerwę. - Ponieważ jesteśmy w państwie PiS, w którym nie obowiązują jakiekolwiek reguły, zasady, prawo, mogą dziać się różne rzeczy. A my prosimy po prostu społeczeństwo, wolne media, byście zostali, byli z nami, żebyście patrzyli jak wygląda polska demokracja - powiedział.

 

Dopytywany, czy jego zdaniem dwóch posłów PiS celowo nie dotarło na posiedzenie, Szczerba stwierdził, że "każda interpretacja jest możliwa". Zauważył, że jako sukces można też uznać to, że przegłosowano to, że podczas tego posiedzenia będą trzy informacje w Sejmie: szefa NIK Mariana Banasia o działaniach instytucji publicznych związanych z organizacją majowych wyborów prezydenckich; szefa MZ o Narodowym Programie Szczepień i premiera nt. KPO.

Szczerba: Obajtek nagle rezygnuje i proponują prezesa Orlenu jednemu z posłów

Szczerba powiedział, że w czasie ogłoszonej przez Witek przerwy "w kuluarach sejmowych pojawiła się anegdota, że za chwilę zostanie ogłoszone, że w trybie natychmiastowym do dymisji podał się prezes Obajtek i funkcja szefa Orlenu jest proponowana różnym posłom od Kukiza począwszy przez Konfederację na Porozumieniu skończywszy".

 

 

Dodał, że jego zdaniem ten czas do września powinien być również czasem dla posłów Konfederacji, by przemyśleli oni swoje zdanie i razem z resztą opozycji odrzucili zmiany w projekcie ustawy medialnej.

 

kmd/jo / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie