Zakaz handlu w niedziele. Porozumienie: to nie jest czas na takie ograniczenia

Polska Jakub Oworuszko / polsatnews.pl
Zakaz handlu w niedziele. Porozumienie: to nie jest czas na takie ograniczenia
Flickr.com/SejmRP
W lipcu do Sejmu ma trafić projekt ustawy zaostrzającej niedzielny zakaz handlu

- Jako Porozumienie, szczególnie w trakcie walki z pandemią, wolelibyśmy, żeby polscy przedsiębiorcy mieli możliwość zarabiania, wielu z nich chciałoby funkcjonować także w niedziele. Także to nie jest czas na takie ograniczenia - mówi dla polsatnews.pl Jan Strzeżek, pytany o zaostrzenie ustawy dot. zakazu handlu. Wicerzecznik partii Gowina krytykuje także projekt ustawy medialnej autorstwa PiS.

Jakub Oworuszko, polsatnews.pl: Wiedzieliście, że PiS złoży projekt nowelizacji ustawy medialnej?

 

Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia, szef gabinetu politycznego Jarosława Gowina, warszawski radny: Nie. Dowiedzieliśmy się o tym z mediów i nie ma co ukrywać - była to wiadomość zaskakująca. Koalicjanci znają naszą wrażliwość i wiedzą, że nie jesteśmy środowiskiem, które będzie chciało blokować możliwość funkcjonowania mediów – nawet tych, które nie są przychylne obozowi Zjednoczonej Prawicy.

 

ZOBACZ: Wicepremier Jacek Sasin o nepotyzmie: ta sprawa nam szkodzi

 

Czyli to kolejna ustawa, która nie była z wami wcześniej konsultowana.

 

Tak i jak już wiemy, zawsze to się źle kończy – i dla ustawy i dla obozu. Ustawa, o której rozmawiamy, jest nie do przyjęcie w tej formule, bo blokowanie jakiejkolwiek stacji telewizyjnej jest złe z gruntu demokratycznego państwa prawa, a po drugie, gdy w Polsce jest niewiele tak dużych mediów – nowe prawo znacząco zmieniłoby rynek medialny. Przecież nie chodzi o to, żeby w mediach byli sami klakierzy, ale żeby był też ktoś, kto zadaje trudne pytania.

 

W maju, po zażegnaniu kolejnego kryzysu w Zjednoczonej Prawicy, Radosław Fogiel z PiS w wywiadzie dla polsatnews.pl mówił: "Najważniejsze, żebyśmy nie byli zaskakiwani. Były takie sytuacje, że dowiadywaliśmy się niestety w ostatniej chwili z mediów, że jeden czy drugi koalicjant ma jakieś wątpliwości". A tu znowu niespodzianka.

 

Widzimy, jakie są sondaże – najnowszy daje Zjednoczonej Prawicy wynik poniżej 30 proc., tak źle już dawno nie było – to jest właśnie efekt takich działań. Pewne jest, że ta ustawa nie podoba się Polakom i to już widać w badaniach, 70 proc. Polaków krytycznie ocenie projekt.

 

O co zatem chodzi? Tak trudno spotkać się przed złożeniem projektu jakiejś ustawy?

 

To doskonałe pytanie, które my też sobie zadajemy. My nie mamy problemu z tym, żeby powiadomić naszych koalicjantów o jakiejś propozycji. Poza tym my się po prostu znamy – PiS wie, na co możemy się nie zgodzić, co nas może razić i z wzajemnością to działa. Jeżeli nie chcemy, żeby te sondaże wyglądały tak źle jak teraz, jeżeli nie chcemy kolejnych odejść ze ZP, a w ostatnich miesiącach mamy z tym problem, to wróćmy na drogę, która dawała nam zwycięstwo.

 

Zaproponowaliście poprawkę do ustawy medialnej.

 

Ona sprawi, że katalog krajów, które będą mogły mieć telewizję w Polsce będzie poszerzony o państwa należące do OECD. Zmiany nie dotkną TVN-u, ale będą przeszkodą dla firm z Rosji, Chin czy krajów arabskich. Nasi sojusznicy, np. USA, będą mogli nadawać w Polsce tak, jak dotychczas. Tą poprawką wyciągamy rękę do naszych koalicjantów, tylko dzięki niej może udać się uchwalić ustawę.

 

To jeszcze jeden cytat. "Jesteśmy atakowani z zewnątrz naszego obozu, czego się spodziewaliśmy. Niestety, pewne ataki są i z wewnątrz naszego obozu. One nie mają wielkiego znaczenia, ale są nieprzyjemne, tym bardziej, że jak ktoś jest wewnątrz naszego obozu, to jest bardziej wiarygodny, w związku z tym jest to bardziej szkodliwe" – to wypowiedź prezesa Kaczyńskiego dot. krytyki Polskiego Ładu. Porozumienie szkodzi swojemu obozowi?

 

Nie. Porozumienie jest języczkiem u wagi, które sprawia, że ZP cały czas ma większość w Sejmie. Niedawno byliśmy w sytuacji, kiedy po odejściach z PiS-u ZP nie miała większości. A to, że walczymy o interes małych i średnich przedsiębiorców to nie jest rzecz, za którą będziemy przepraszać.

 

Tylko wyborcy ZP mogą się zastanawiać, o co tu chodzi. Porozumienie często zajmuje takie stanowisko jak opozycja.

 

Stajemy po stronie tych, którzy bronią przedsiębiorców, tych, którzy sprawiają, że Polska pięknieje i się bogaci.

 

To popieracie w końcu Polski Ład czy nie?

 

Są w nim rzeczy dobre, np. kwota wyższa od podatku, wyższy próg podatkowy czy stała subwencja dla samorządów, ale już brak możliwości odpisania od podatku składki zdrowotnej sprawia, że polscy przedsiębiorcy będą mieli znacząco wyższe obciążenia. Z kolei oskładkowanie umów cywilno-prawnych sprawi, że ci, którzy dopiero zaczynają pracę, np. studenci, będą dostawali do ręki mniej pieniędzy.

 

Krytykujecie cześć założeń Polskiego Ładu, choć pod całością podpisał się Jarosław Gowin. Już wcześniej znaliście założenia tego programu.

 

I założenia są ok, ale diabeł tkwi w szczegółach, o nie się spieramy. Nie ma różnic na tle fundamentalnym. Jest wiele dobrych pomysłów, ale chodzi o to, żeby nie zapomnieć, co nas różni, wyjaśnić to i na koniec doprowadzić do sytuacji, która będzie dobra dla polskich przedsiębiorców. Na tych spornych założeniach nie stracą gigantyczne korporacje – one sobie poradzą, mają fundusze na prawników i speców od optymalizacji podatkowej, stracą lokalne biznesy i specjaliści, w których Polska zainwestowała duże pieniądze, bo gdy dokręcimy im śrubę, to będą szukali szczęścia poza Polską.

 

W ubiegłym tygodniu wicepremier Gowin spotkał się z premierem Morawieckim ws. Polskiego Ładu, kolejne spotkanie miało odbyć się w tym tygodniu. Dojdzie do niego?

 

Nie, z bardzo prozaicznej przyczyny – kalendarzowej. W środę pan premier Gowin rozpoczyna wizytę w Rzymie, spotka się tam z szefami włoskiego ministerstwa gospodarki i MSZ oraz przewodniczącą Senatu.

 

Gowin ma serię spotkań także w Polsce.

 

Dwa tygodnie temu zaprezentowaliśmy nasz nowy program, chcemy z nim zapoznać Polaków, stąd objazd po Polsce "Gowinobusa".

 

Trochę konkurencja dla premiera, który też jeździ po kraju busem i promuje Polski Ład.

 

Nie będziemy przepraszać za to, że jako Porozumienie jesteśmy aktywną partią, co więcej, będzie intensyfikować nasze działania, bo widzimy, że jest coraz większa potrzeba silnej, nowoczesnej centroprawicy.

 

W lipcu do Sejmu ma trafić projekt ustawy zaostrzającej zakaz handlu w niedzielę. Poprzecie te rozwiązania?

 

Jako Porozumienie, szczególnie w trakcie walki z pandemią, wolelibyśmy, żeby polscy przedsiębiorcy mieli możliwość zarabiania, wielu z nich chciałoby funkcjonować także w niedziele. Także to nie jest czas na takie ograniczenia.

 

ZOBACZ: Sklepy omijają zakaz handlu. Rząd chce uszczelnić przepisy

 

Rząd przygotowuje się do czwartej fali koronawirusa?

 

Tutaj gigantyczną rolę odgrywa minister Michał Dworczyk, którego uważam za jednego z architektów sukcesu pod tytułem szczepienie Polaków. Jeszcze jesienią niespełna połowa Polaków myślała o tym, żeby się zaszczepić. Udało się bardzo sprawnie zorganizować proces szczepień i nie mówię tylko o największych miastach.

 

Ale wciąż jest wielu Polaków, którzy nie chcą się zaszczepić.

 

To jest też efekt nie tyle głupiej, co szkodliwej narracji części polityków Konfederacji. Mam do nich o to żal. W ten sposób psują państwo. Walczymy z wirusem, który praktycznie każdemu odebrał członka rodziny czy znajomego. Zniechęcenia do szczepień czy do noszenia masek, jest szkodliwe. Musimy zachęcać do szczepień, bo jak się nie zaszczepimy, to znowu jesienią będziemy cierpieć.

 

Szczepienia powinny być obowiązkowe?

 

Ciężko zmuszać do szczepień - jak by to miało wyglądać? Dlatego większą rolę powinna odgrywać edukacja czy właśnie loteria, bo każda metoda zachęcająca do zaszczepienia jest dobra.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie