Kolejny akt oskarżenia przeciwko b. rzecznikowi MON
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu (Podkarpackie) przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko b. rzecznikowi MON Bartłomiejowi M.; wraz z pięcioma innymi osobami zarzuca mu działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie.
ZOBACZ: Przedłużenie śledztwa przeciw Bartłomiejowi M. "Szkody na 491 tys. zł"
Jak poinformował w środę rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury Andrzej Dubiel, Bartłomiej M. przekraczając uprawnienia działał na szkodę PGZ w związku z zawieraniem umów niekorzystnych dla spółki. Dotyczyły one m.in. organizacji koncertu, fikcyjnych usług szkoleniowych.
Bartłomiej M., działając wspólnie z urzędniczką w MON Agnieszką M., naraził spółkę na szkody w wysokości około 1,2 mln zł.
Powoływał się na wpływy?
Według prokuratury, Bartłomiej M. miał się też powoływać na wpływy w MON. Za korzyści majątkowe obiecywał załatwianie różnych spraw, m.in. patronatu MON nad jedną z wystaw organizowanych w komercyjnym centrum wystawienniczym. W ten sposób uzyskał ponad 55 tys. zł, a działający z nim były poseł Mariusz Antoni K. - 35 tys. zł.
ZOBACZ: Bartłomiej M. zwolniony z aresztu
Wśród oskarżonych są też były członek zarządu PGZ Radosław O. oraz byli pracownicy spółki Robert S. i Robert K. Oskarżeni w związku z zawarciem niekorzystnych kontraktów, wyrządzili spółce szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, w łącznej wysokości ponad 3,3 mln zł.
Bartłomiej M., Radosław O., Robert S. i Robert K. zagrożeni są karą 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast Agnieszce M. i Mariuszowi Antoniemu K. grozi 8 lat pozbawienia wolności.
28 stycznia 2019 r. b. rzecznik MON został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, na polecenie tarnobrzeskiej prokuratury. Oprócz Bartłomieja M. zatrzymani zostali wtedy także b. poseł Mariusz Antoni K., b. członek zarządu PGZ Radosław O., dwaj byli dyrektorzy PGZ S.A. i b. pracownica MON.
Przebywał w areszcie
Były rzecznik resortu obrony przebywał w areszcie od 30 stycznia 2019 r. Wyszedł na wolność po pięciu miesiącach, po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. Zamianę aresztu na poręczenie majątkowe umożliwił Bartłomiejowi M. warszawski sąd okręgowy.
Prokuratura zaskarżyła tę decyzję sądu okręgowego, ale w sierpniu 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie prokuratury i M. pozostał na wolności.
Wszyscy podejrzani w tej sprawie zostali zatrzymani w związku z prowadzonym od grudnia 2017 r. przez prokuraturę w Tarnobrzegu śledztwem dotyczącym niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ SA.
Kolejny akt oskarżenia
21 czerwca do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy trafił akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi Misiewiczowi (w tej sprawie zgodził się na podawanie pełnych danych i wizerunku - red.).
ZOBACZ: Bartłomiej Misiewicz oskarżony o sprzedawanie wódki bez zezwolenia
Były współpracownik Antoniego Macierewicza i były rzecznik MON odpowie przed sądem za reklamowanie i sprzedawanie wódki "Misiewiczówka" bez wymaganego zezwolenia.
Czytaj więcej