Krzysztof Bosak: Biden ustawił się w roli petenta, zależało mu na spotkaniu z Putinem

Świat
Krzysztof Bosak: Biden ustawił się w roli petenta, zależało mu na spotkaniu z Putinem
Polsat News
Krzysztof Bosak w programie "Graffiti"

Prezydent USA Joe Biden ustawił się w roli petenta, dlatego, że zależało mu na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Niejako sam o nie poprosił, ponieważ starał się pozyskać Rosję, żeby grała ze Stanami Zjednoczonymi na niekorzyść Chin. To mu się prawdopodobnie nie uda - ocenił w "Graffiti" poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.

Bosak pytany w czwartek na antenie Polsat News, czy po spotkaniu prezydenta USA z przywódcą Rosji świat jest bezpieczniejszy ocenił, że "to był cel PR-owy, żeby pokazać się w tych rolach". - Liderzy mocarstw kiedy się spotykają, rozmawiają o podziale władzy, ale społeczeństwu nie przedstawią tego, że rozmawiają o podziale stref wpływów, w związku z tym mówią, że rozmawiają o ładzie międzynarodowym i bezpieczeństwie - zauważył poseł.

 

ZOBACZ: Władimir Putin i Joe Biden wymienili się prezentami

 

Pytany co według niego z tego spotkania wynika, odpowiedział, że "na razie nic". - Może zła wiadomość dla nas jest taka, że Biden sam ustawił się trochę w roli petenta, dlatego, że jest jasne, że Bidenowi zależało na tym spotkaniu, że niejako on o nie poprosił". Zdaniem Bosaka, "dla pewnej symetrii czy zachowania porządku pomiędzy mocarstwami, pokazania, że jednak Stany Zjednoczone są bardziej wpływowe niż Rosja, to jednak prezydent USA nie powinien prosić o to spotkanie. A to wygląda tak, jakby on chciał mieć korzyść wizerunkową z tego, że się spotka z Putinem, co generalnie nie wróży nam dobrze - podkreślił.

"Starał się pozyskać Rosję"

Na pytanie czy uważa, że Putin zdobył więcej punktów podczas tego spotkania, poseł odparł, że "chyba nie można tak powiedzieć". W ocenie Bosaka, prezydent Biden, prosząc o to spotkanie umniejszył prestiż swego państwa". - Ale z drugiej strony toczy się rywalizacja amerykańsko-chińska i to spotkanie odbyło się w tym kontekście. Wiemy, że prezydent Biden starał się pozyskać Rosję, żeby grała ze Stanami Zjednoczonymi na niekorzyść Chin. To się prawdopodobnie mu nie uda, bo Rosja stara się grać swoją grę. Natomiast pokazał inicjatywę - dodał.

 

Zdaniem Bosaka, "Biden próbuje pokazać się z dobrej strony, że ma inicjatywę i zdolność koalicyjną na poziomie międzynarodowym, na tle prezydenta Trumpa, który miał opinię, że jest izolowany, że nie za dużo mu wychodzi".

"Nikt się słowami nie przejmuje"

Prezydent USA Joe Biden po rozmowach z przywódcą Rosji Władimirem Putinem w Genewie w środę powiedział, że "prawa człowieka będą zawsze na stole". - Powiedziałem to Putinowi - relacjonował. - Dlatego będziemy podnosić takie kwestie, jak sprawa Aleksieja Nawalnego. Postawiłem tę sprawę jasno, że będziemy dalej podnosić kwestię fundamentalnych praw człowieka - zaznaczył prezydent USA. Wyraził opinię, że konsekwencje ewentualnej śmierci uwięzionego rosyjskiego opozycjonisty byłyby "katastrofalne".

 

ZOBACZ: Spotkanie Biden-Putin. Konferencje prasowe prezydentów

 

Bosak pytany czy jest to mocny akcent, podkreślił: "To jest pytanie o to jaką przykładać miarę do interpretacji tego, co się dzieje na arenie międzynarodowej. Jak przyłożymy miarkę Zachodnią to możemy uznać, że słowa prezydenta Bidena były mocne, trafiały w punkt, dotyczyły właściwych, istotnych aspektów. Natomiast, jak przyłożymy do tego miarkę geopolityki, czy polityki uprawianej w stylu wschodnim, to to są tylko słowa i słowami się nikt nie przejmuje, przejmuje się czynami, a czynów nie ma, na poziomie czynów są ustępstwa, a to że słowa są twarde, nic nie wnosi".

 

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden spotkał się w środę w Genewie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Do szwajcarskiego miasta przybył z Brukseli, gdzie był na szczycie NATO i gdzie spotkał się z przywódcami UE

bas / Polsat News / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie