Australia spowita pajęczynami. To skutek powodzi

Świat
Australia spowita pajęczynami. To skutek powodzi
Reuters
Niezwykłe zjawisko to efekt migracji zwierząt

Ogromne pajęcze sieci pokryły tereny w regionie Gippsland w australijskim stanie Wiktoria. To efekt powodzi, które nawiedziły region na początku czerwca.

Obfite pajęcze sieci pokryły płoty, trawy, pobocza dróg oraz znaki w okolicach miasta Longford w australijskim regionie Gippsland w stanie Wiktoria. 

Pajęcza ewakuacja 

Niezwykłe zjawisko to efekt migracji zwierząt. Tysiące pająków przeniosło się na wyższe poziomy, aby uchronić się przez wodą powodziową oraz przesiąkniętym gruntem. Na początku miesiąca stan Wiktoria mierzył się z ulewnymi deszczami oraz powodziami. Woda wystąpiła z rzek i zalała m.in. część miasta Traralgon.

 

 

Nagromadzenie dużej ilości pajęczyn to skutek dużej obecności pająków w jednym miejscu. Tkanie sieci ma zapewnić pokarm, a także bezpieczeństwo. 

 

ZOBACZ: Podtopienia, powodzie i... śnieżyce. Pogodowa ruletka w Australii

 

Widowiskowe pajęczyny są naturalnym zjawiskiem towarzyszącym powodziom w Australii. Pająki uciekając przed zagrożeniem, tkają cienką nić, na której niesione przez wiatr, docierają na wyżej położone bezpieczne tereny. To zjawisko występujące też w Polsce jako "babie lato". 

 

 

W Australii żyje 135 gatunków pająków, w tym kilkanaście jadowitych. Najbardziej niebezpieczny jest atraks - zwany ptasznikiem australijskim - którego ukąszenie, bez odpowiednio wcześnie podanego antidotum, może być śmiertelne. 

 

laf/zdr / Reuters / nypost.com / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie