Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo po ataku na maila Szefa KPRM Michała Dworczyka

Polska
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo po ataku na maila Szefa KPRM Michała Dworczyka
KPRM/ Krystian Maj
Śledztwo zostało wszczęte 10 czerwca, dotyczy artykułu 269b paragraf 1 kodeksu karnego, czyli bezprawnego wykorzystywania danych w postaci loginu i hasła do poczty ministra Dworczyka

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo po ataku na skrzynkę mailową Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.

Śledztwo zostało wszczęte 10 czerwca, dotyczy artykułu 269b paragraf 1 kodeksu karnego, czyli bezprawnego wykorzystywania danych w postaci loginu i hasła do poczty ministra Dworczyka. Przestępstwo to zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Postępowanie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzić będzie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak ustaliła, prokuratura na obecnym etapie śledztwa zwróciła się do ABW o nadesłanie wszelkich zgromadzonych materiałów w sprawie.

 

ZOBACZ: Zalewski: prochy Polaków pomordowanych w obozach koncentracyjnych wołają o pokój świata

 

We wtorek 8 czerwca w nocy Dworczyk napisał na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Zapewnił, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się informacje o charakterze niejawnym, czy zastrzeżonym.

 

Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego tego samego dnia. "W związku oświadczeniem pana ministra Michała Dworczyka służby specjalne analizują wydarzenia opisane przez pana ministra" - powiedział PAP wówczas rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Ataki na jego i jego rodzinę

W piątek Dworczyk podał na Twitterze, że nadal prowadzone są ataki na konta jego rodziny w różnych kanałach komunikacji. - Nawet w odniesieniu do moich dzieci - podkreślił minister. Zaznaczył, że za pośrednictwem rosyjskiej platformy Telegram do opinii publicznej w Polsce przekazywane są wiadomości i informacje, których część została wykradziona w wyniku ataku hakerskiego przeprowadzonego na skrzynki e-mail i konta w mediach społecznościowych należących do niego i jego rodziny.

 

- Już dziś wiadomo, że część z ujawnionych informacji i rzekomych maili została spreparowana - napisał minister.

 

 

- Mimo że nie można w tej chwili jednoznacznie wskazać, kto stoi za tym atakiem, to jest oczywiste, że jego intencją jest podważenie zaufania do mnie oraz wielu innych osób pełniących funkcje publiczne - zaznaczył szef KPRM.

 

W poniedziałek o tę sprawę pytany był premier Mateusz Morawiecki. Powiedział, że jest to "nauczka, którą cała polska klasa polityczna powinna wziąć sobie do serca i popatrzeć na to, co, kto, w jaki sposób używa i jakie są zabezpieczenia" - zaznaczył premier.

Premier ma nadzieję, że to skłoni użytkowników do przestrzegania higieny w sieci

Zdaniem Morawieckiego, jest to "nowe oblicze współczesnej wojny". - W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z atakami różnego rodzaju: atakami hybrydowymi, cyfrowymi - wskazał.

 

Szef rządu dodał, że doszło do przejęcia szeregu skrzynek mailowych założonych na portalu Wirtualna Polska. - To jest sytuacja bardzo niedobra i mam nadzieję, że skłoni wszystkich obywateli do tego, aby bardzo skrupulatnie dbali o przestrzeganie higieny zasad bezpieczeństwa w sieci - powiedział Morawiecki.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie