Warszawa. Kilkanaście osób ratowało kota, który był uwięziony w rurze odprowadzającej deszczówkę

Polska
Warszawa. Kilkanaście osób ratowało kota, który był uwięziony w rurze odprowadzającej deszczówkę
Straż Miejska Warszawa
Kot wpadł do rury 5 czerwca. To właśnie tego dnia lokatorzy po raz pierwszy usłyszeli przerażające miauczenie.

Do rury odprowadzającej deszczówkę przy jednym z bloków przy ulicy Wiślickiej na Ochocie, wpadł kot. Ze względu na to, że stało się to podczas długiego weekendu, zwierzak siedział w pułapce aż dwa dni. Przez ten czas dokarmiali go mieszkańcy. Podczas akcji wyciągania kota z rury pomagało kilkanaście osób.

Jak ustalili wezwani przez mieszkańców strażnicy miejscy kot wpadł do rury 5 czerwca. To właśnie tego dnia lokatorzy po raz pierwszy usłyszeli przerażające miauczenie. Niestety, ze względu na to, że administracja budynku była nieczynna nie można było dostać się do uwięzionego zwierzaka. Uczynni sąsiedzi "przez dwie doby podawali mu – spuszczając na sznurku – wodę i jedzenie" – przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.

 

ZOBACZ: Lębork. Bracia uratowali życie trzem młodym mężczyznom, którzy się topili

 

Akcja ratunkowa rozpoczęła się 7 czerwca. - Miejsce, w którym był kot, położone było na głębokości około 3 metrów, gdzie rura skręcała w stronę budynku - zaznaczył Jabraszko.

 

Ratowali kota na OchocieStraż Miejska Warszawa
Ratowali kota na Ochocie

 

 

Ze względu na trudny dostęp do rury, strażnicy wezwali na pomoc pracowników administracji. Akcja przebiegała równolegle w dwóch miejscach, robotnicy musieli skuwać ścianę i podłogę w okolicy studzienki, gdzie był kot. W pomoc zaangażowali się również strażacy z 3. Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej.

 

ZOBACZ: Małżeństwo policjantów zatrzymało pijanego kierowcę. Miał ponad 2 promile

 

- Po skuciu posadzki w piwnicy i przecięciu rury odpływowej kot został wyciągnięty i umieszczony w transporterze Ekopatrolu - przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej. Rudzielec został przewieziony do schroniska "Na Paluchu", gdzie będzie czekał na swojego właściciela lub nowego opiekuna. kot wygląda na zadbanego, jednak nie był zaczipowany.

 

Uratowany mruczekStraż Miejska Warszawa
Uratowany mruczek

 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie