Wybory w Meksyku. Głowy i szczątki w lokalach wyborczych

Świat
Wybory w Meksyku. Głowy i szczątki w lokalach wyborczych
PAP/EPA/Francisco Guasco
Seria incydentów miała miejsce w tym samym okręgu wyborczym Tijuana, graniczącym z San Diego w amerykańskim stanie Kalifornia.

Dwie głowy i szczątki ludzkie zostały znalezione w niedzielę w lokalach wyborczych w mieście Tijuana w północno-zachodnim Meksyku podczas wyborów parlamentarnych i regionalnych – poinformowały lokalne władze.

Ponad godzinę od otwarcia lokali wyborczych do jednego z nich podszedł mężczyzna i wrzucił do środka ludzką głowę. Głosowanie zostało na chwilę przerwane ze względu na interwencję policji.

 

ZOBACZ: Meksyk. Zasadzka kartelu narkotykowego. Zginęło co najmniej 13 funkcjonariuszy

 

Kilka godzin później w innym lokalu wyborczym w tej okolicy mężczyzna zostawił drugą głowę i rozczłonkowane szczątki ludzkie w drewnianej skrzynce, umieszczonej tuż obok urny wyborczej.

 

W pobliżu innego lokalu wyborczego również znaleziono worki ze szczątkami ludzkimi – poinformowała miejscowa prokuratura.

Operacja przeciw kartelom

Seria incydentów miała miejsce w tym samym okręgu wyborczym Tijuana, graniczącym z San Diego w amerykańskim stanie Kalifornia.

 

ZOBACZ: Koronawirus: kartele narkotykowe pomagają potrzebującym. Prezydent oburzony

 

Tijuana, będąca w centrum przemocy związanej z handlem narkotykami, już wcześniej stawała się miejscem makabrycznych odkryć ludzkich szczątków.

 

Według oficjalnych danych, od 2006 roku, kiedy to rząd federalny rozpoczął szeroko zakrojoną operację wojskową przeciwko kartelom narkotykowym, w Meksyku zginęło ponad 300 tys. osób.

Wybory w Meksyku

W niedzielę w kraju odbyły się wybory do liczącej 500 miejsc Izby Deputowanych, niższej izby parlamentu, oraz wybory regionalne, podczas których wybierano gubernatorów w 15 z 30 stanów federalnych, ponad 21 tys. lokalnych urzędników i 2 tys. burmistrzów. W trakcie kampanii dochodziło do licznych aktów przemocy - od września zginęło 91 polityków, w tym 36 kandydatów.

 

Jak zauważa agencja Reutera, powołując się na oficjalną prognozę opartą na wczesnych wynikach głosowania, Meksykanie ograniczyli w niedzielnych wyborach władzę prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora, dając jego partii MORENA (Ruch Odnowy Narodowej) i jej sojusznikom uszczuploną większość, która utrudni przeprowadzenie w kraju gruntownych zmian.

 

Narodowy Instytut Wyborczy (INE) przewiduje, że koalicja rządząca zdobędzie od 265 do 292 miejsc w Izbie Deputowanych, czyli nie uzyska większości dwóch trzecich potrzebnych do przeforsowania zmian w konstytucji. Obecne wybory są postrzegane jako referendum w sprawie polityki prezydenta i jego zmian w meksykańskich instytucjach.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie