Żyła w namiocie, jadła mech. Odnaleziono ją po pięciu miesiącach
Zaginioną w listopadzie kobietę odnaleziono po pięciu miesiącach w kanionie Diamond Fork w amerykańskim stanie Utah. 47-latka miała przetrwać zimę w namiocie, jedząc mech i pijąc wodę.
Zaginięcie 47-letniej mieszkanki stanu Utah zgłosiła US Forest Service, amerykańska straż leśna po natrafieniu, w listopadzie 2020 roku, na należący do niej porzucony samochód. Auto stało na parkingu przy szlaku turystycznym około 80 km od najbliższego miasta Salt Lake City.
Akcja ratunkowa
Służby rozpoczęły poszukiwania właścicielki samochodu. Akcja trwała kilka tygodni, ale nie przyniosła rezultatu. Przełom nastąpił w maju 2021 roku, kiedy stanowa policja udała się w miejsce upadku specjalnego drona używanego do poszukiwań. Wówczas funkcjonariusze natknęli się na rozbity namiot, a w nim na zaginioną.
ZOBACZ: Tajemnica zaginięcia nastolatków w Rewalu. Przełom w sprawie po 21 latach
"Obecnie uważamy, że świadomie zdecydowała się pozostać w tym rejonie przez kilka miesięcy od listopada 2020" - wyjaśniało biuro sierż. Spencera Cannona, szeryfa hrabstwa Utah w specjalnym oświadczeniu. "Miała ze sobą niewielką ilość jedzenia i powiedziała funkcjonariuszom, że szukała trawy i mchu, aby przetrwać. Miała również dostęp do wystarczającej ilości wody w pobliskiej rzece" - zaznaczono.
Możliwe problemy psychiczne
Według szeryfa kobieta nie odniosła żadnych obrażeń fizycznych poza osłabieniem i widoczną niedowagą. - Niezależnie od tego, jak była w stanie przeżyć, było to bardzo ciężkie życie w tych miesiącach, kiedy przebywała w kanionie - powiedział Cannon lokalnej stacji KSL-TV. Dodał, że "cieszymy się, że mogliśmy się z nią skontaktować".
Śledztwo prowadzone w czasie zaginięcia kobiety wykazało, że może ona borykać się z z problemami ze zdrowiem psychicznym.
Czytaj więcej