Starosta z zarzutami zniesławienia i znieważenia lekarzy

Polska
Starosta z zarzutami zniesławienia i znieważenia lekarzy
Pixabay/zdj. ilustracyjne
Sprawa dotyczy wpisów samorządowca w mediach społecznościowych

Prokuratura przedstawiła staroście pilskiemu Eligiuszowi Komarowskiemu zarzuty zniesławienia i znieważenia lekarzy. Sprawa dotyczy ubiegłorocznych wpisów samorządowca w mediach społecznościowych, w których miał określać medyków mianem m.in. buców czy nieuków.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak potwierdził, że staroście pilskiemu przedstawiono trzy zarzuty dotyczące znieważenia i zniesławienia lekarzy za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - powiedział prokurator.

 

Starosta pilski Eligiusz Komarowski powiedział w środę, że postawione mu zarzuty są bezpodstawne. - Nigdy w tej sprawie nie byłem wcześniej przesłuchiwany. W mojej ocenie to zemsta za bezkompromisową obronę praw pacjentów pilskiego szpitala - podkreślił.

 

- Z mojego konta na Facebooku, które obsługuje kilka osób, użyto wobec niektórych przedstawicieli zawodu lekarskiego takich słów jak "buc" i "gwiazdor" - przyznał Komarowski. Zaprzeczył, by we wpisach wobec lekarzy użyto określenia "warchoły".

 

"Zakazaliśmy pewnych praktyk"

 

Jak dodał, w podległym mu szpitalu od dwóch lat są wprowadzane zmiany. - Wspólnie z dyrekcją placówki zakazaliśmy pewnych praktyk, które w szpitalu były realizowane, a które to nie miały oparcia w obowiązujących przepisach prawa. Dla nas dobro pacjenta stanowi najwyższą wartość - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Ile lekarzy i pielęgniarek zmarło na koronawirusa?

 

Według starosty cała sprawa to atak inspirowany przez dwóch lub trzech lekarzy, którzy pracują lub pracowali w pilskim szpitalu. Ocenił, że sprawa powinna być rozpatrywana co najwyżej na gruncie prawa cywilnego. Zapowiedział także podjęcie kroków prawnych, m.in. powiadomienie prokuratury o złożeniu fałszywego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

 

- Ściganie mnie z artykułów kodeksu karnego, których treść od lat krytykuje m.in Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie ma podstaw faktycznych. Sprawa ma drugie i trzecie dno, o których na ten moment nie mogę jeszcze mówić - dodał Komarowski.

 

Konflikt sięga 2020 roku

 

Konflikt pomiędzy starostą pilskim a medykami sięga przełomu maja i czerwca ubiegłego roku, kiedy Komarowski nagłośnił w mediach społecznościowych sprawę lekarki, która pomimo objęcia kwarantanną pojechała samochodem do szpitalnego punktu poboru wymazów, tzw. drive-thru. - Pani doktor została dwukrotnie ukarana – najpierw przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pile karą 500 zł. Potem złożyła odwołanie do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego i ta kara została utrzymana - podkreślił starosta.

 

ZOBACZ: Lekarze wskazują najlepszą metodę leczenia covidowej utraty węchu

 

Sprawę internetowych wpisów starosty do prokuratury w lipcu skierowała Wielkopolska Izba Lekarska. Jej prezes lek. Artur de Rosier zaznaczył w środę, iż Izba w czerwcu odpowiedziała na apel lekarzy z Piły. - Nie mogli normalnie pracować. Byli zniesławiani w mediach społecznościowych. To powodowało negatywne nastawienie i pacjentów, i rodzin. Po prostu utrudniało normalną, codzienną pracę - powiedział.

 

W ubiegłym roku członkowie WIL wspólnie z lekarzami z Piły protestowali przed tamtejszym szpitalem. Medycy żądali od samorządowca przeprosin. Domagali się także, by starosta przestał rozpowszechniać informacje naruszające ich dobra osobiste, w tym określania lekarzy "bucami", "warchołami", "leniami", "olewaczami", "nieukami", "gwiazdorami" i "nieodpowiedzialnymi, goniącymi za pieniędzmi ludźmi bez empatii".

 

"Chcemy spokojnie i normalnie pracować"

 

Izba poinformowała, że o publikację przeprosin na drodze pozasądowej zwróciło się 57 lekarzy, jednak Komarowski nie spełnił żądania. Według medyków, postępowanie starosty prowadziło m.in. do odchodzenia lekarzy z pracy.

 

ZOBACZ: "Lekarze decydowali kogo ratować". Dramatyczna relacja ze szpitala, w którym zabrakło tlenu

 

W listopadzie ub. roku WIL poinformowała, że na jej wniosek Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń związanych z naruszeniem dóbr osobistych lekarzy przez starostę pilskiego i uwzględnieniu występowania Izby w imieniu lekarzy oraz reprezentowania ich przed sądem.

 

De Rosier nie chciał oceniać postępowania toczącego się w prokuraturze. - Nam przede wszystkim zależy, żeby spokojnie i normalnie pracować. Natomiast nie możemy sobie pozwolić, żeby nas zniesławiać, znieważać, żeby utrudniać naszą codzienną, trudną w końcu pracę - podkreślił.

 

Za znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania grozi grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

dk
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie