Sprawa Maksymowicza. Szpital zaprzecza, że pobierano w nim tkanki od płodów

Polska
Sprawa Maksymowicza. Szpital zaprzecza, że pobierano w nim tkanki od płodów
facebook.com/Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie
Szpital zaprzecza, aby jego pracownicy dopuszczali się zachowań nieetycznych.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie oświadczył, że "opisane w doniesieniach prasowych procedury pobrania tkanek od żywych płodów pochodzących z aborcji nigdy nie miały miejsca na terenie szpitala i są absolutnie niezgodne z zasadami etyki lekarskiej".

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie wydał w czwartek oświadczenie, w którym podkreślono, że "życie i zdrowie ludzkie jest dla nas zawsze najwyższym priorytetem w postępowaniu medycznym".

 

ZOBACZ: Gowin: zarzuty wobec prof. Maksymowicza uważam za nieprawdziwe

 

"Podkreślamy z całą odpowiedzialnością, że nigdy zespół położników naszego szpitala nie dopuścił się zachowań nieetycznych lub niezgodnych z najnowszą wiedzą medyczną, względem naszych pacjentek, a tym bardziej ich dzieci. Prosimy nie łączyć z przedstawionymi w doniesieniach medialnych sytuacji z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym w Olsztynie i narażanie na utratę dobrego imienia lekarzy w nim pracujących oraz budowanego przez wiele lat ciężkiej pracy pozytywnego wizerunku szpitala" – wskazano w oświadczeniu szpitala.

 

Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz ujawnił, że resort dostał bardzo niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych, dotyczących płodów. Miały one być wykonywane na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Maksymowicza.

 

Skan Bortniczuka

 

W środę po południu poseł klubu PiS Kamil Bortniczuk upublicznił na Twitterze skan "zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa", w którym mowa jest o tym, że prof. Wojciech Maksymowicz, wraz z innym lekarzem, miał na terenie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie "w okresie od 01.01.2016 do chwili obecnej (na skanie nie widać daty złożenia zawiadomienia ) »zabić« nieustaloną liczbę dzieci przedwcześnie urodzonych". 

 

Prof. Wojciech Maksymowicz określił te zarzuty mianem "żenujących". Zapewnił, że jest przeciwnikiem aborcji i nigdy nie brał udziału w eksperymentach na płodach.

 

Oświadczenie Maksymowicza

 

Związany z Porozumieniem prof. Maksymowicz (neurochirurg, b. minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka i b. wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Mateusza Morawieckiego) poinformował w środę, że odchodzi z klubu PiS. - Wystąpiłem dziś z klubu PiS - powiedział. - Pula mojej skłonności do kompromisu skończyła się - dodał. 

 

ZOBACZ: "Przyzwoici ludzie powinni stanąć po jego stronie". Ociepa o sprawie prof. Maksymowicza

 

- Wobec szkalującego mnie wystąpienia Ministerstwa Zdrowa oświadczam, że ani ja, ani mój zespół nie przeprowadzał eksperymentów na żywych płodach, ani na zwłokach pochodzących z aborcji - przekazał w środę w czasie konferencji w Sejmie. 

 

Dodał, że "to kolejny przykład niekompetencji Ministerstwa Zdrowia". W czasie swojego wystąpienia przypominał, że dla nauki wolność jest konieczna oraz, że wiele jako naukowiec dla transplantologii starał się robić. - Tysiące chorych czekają na rozwój nauki - podkreślił.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie