Zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. Komputer uznał wszystkie panny za dzieci
Zakończyło się śledztwo w sprawie "poważnego zdarzenia" w ruchu lotniczym, do którego doszło w lipcu 2020 roku. Samolot czarterowy TUI został wtedy zatankowany zbyt małą ilością paliwa, bo system uznał wszystkie niezamężne kobiety na pokładzie za dzieci. W konsekwencji maszyna miała być lżejsza o 1,3 tony.
Boeing 737 w barwach koncernu turystycznego TUI, lecący 21 lipca 2020 roku z Birmingham na Majorkę, wystartował zatankowany zbyt małą ilością paliwa. Stało się tak za sprawą błędu systemu, który wszystkie niezamężne kobiety na pokładzie uznał za dzieci. Tak wykazało śledztwo brytyjskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (Air Accidents Investigation Branch, AAIB). Eksperci uznali, że powodem był "prosty błąd systemu". Podobne błędy zdarzały się w innych lotach po wprowadzeniu nowego oprogramowania.
Międzynarodowe nieporozumienie
Samoloty pasażerskie tankowane są stosownie do wagi pasażerów i ładunku, który mogą przenieść. Waga była zaś obliczona przez wprowadzony niedługo wcześniej program komputerowy, stworzony poza granicami Wielkiej Brytanii. Eksperci nie podali, o jaki kraj chodzi, wiadomo jednak, że tytuł miss (ang. panna) używany jest tam wyłącznie w stosunku do dziewczynek, zaś wszystkie dorosłe kobiety używają skrótu ms. Tymczasem na Wyspach te zwroty grzecznościowe związane są ze stanem cywilnym określanych nimi osób.
ZOBACZ: Lot samolotem to kosztowny przywilej. Specjalny podatek może ograniczyć podróżowanie
W ten sposób program komputerowy dla 38 pasażerek przyjął standardową wagę dziecka 35 kg zamiast 69 dla używanej w lotnictwie wagi przeciętnej dorosłej kobiety. Łącznie różnica wyniosła więc prawie 1,3 tony. Mimo to, poziom zatankowania samolotu był tylko "marginalnie mniejszy" niż powinien i "bezpieczeństwo działania samolotu nie było zagrożone", zdecydowała AAIB.
Dodatkowe ręczne sprawdzanie
Podobne błędy wydarzyły się w wypadku dwóch innych lotów tego samego dnia. Błąd systemu został wychwycony, a program dostosowany już 11 dni wcześniej, ale w wypadku tych lotów nie wpłynęło to na poprawność obliczeń. Na skutek wydarzeń operator wprowadził dodatkowy etap kontroli dokumentacji przez człowieka, by upewnić się, że wszystkie niezamężne pasażerki traktowane są jak dorosłe.
Czytaj więcej