"Lockdown zabija". Lekarze wezwani na przesłuchanie przez Naczelną Izbę Lekarską

Polska
"Lockdown zabija". Lekarze wezwani na przesłuchanie przez Naczelną Izbę Lekarską
pixabay/zdj. ilustracyjne
Lekarze, którzy kwestionują rządową strategię walki z koronawirusem zostali wezwaniu przez Naczelną Izbę Lekarską, będą musieli złożyć wyjaśnienia.

Naczelna Izba Lekarska wezwała na przesłuchanie lekarzy, którzy mają publicznie kwestionować strategię rządu ws. walki z pandemią. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wszczął "postępowanie wyjaśniające w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej", m.in. w stosunku do dr. Pawła Basiukiewicza, dr. Zbigniewa Martyki i prof. Ryszarda Rutkowskiego z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Doktor Paweł Basiukiewicz pisał m.in. że "lockdown zabija. Uderzający i pełzający. Nakazowa izolacja i kwarantanna zabija. Naród jest wtrącany w stan wojenny. Proponuję wszystkim decydentom zapoznać się z Deklaracją z Great Barrington".

 

Jest także przeciwnikiem obowiązkowego noszenia maseczek. Twierdzi, że skuteczność ich działania nie została dostatecznie udowodniona. Podkreśla, że ich zakładanie na zewnątrz nie ma sensu, za wątpliwe uważa także, aby pomagały wewnątrz budynków.

 

List do premiera i prezydenta

 

Teraz został wezwany przez Naczelną Izbę Lekarską. Ma to związek z listem otwartym do Premiera i Prezydenta RP, który podpisał w grudniu wraz z innymi lekarzami.

 

ZOBACZ: "Bezsensowne działanie" vs. "jedyne wyjście". Czy całkowity lockdown zatrzyma pandemię?

 

Czytamy w nim, że "przekonywanie społeczeństwa, że szczepionki oparte na mRNA są bezpieczne, przy ogromie niewiedzy na temat mRNA i jego powiązań w komórce jest wysoce nieetyczne" - napisali autorzy.

 

Sygnatariusze apelują także, "aby szczepienia planowane w Polsce miały wyłącznie charakter dobrowolny, z wykluczeniem jakichkolwiek form przymusu i aby informacja o możliwych powikłaniach czy niebezpieczeństwach związanych ze szczepieniami została podana opinii publicznej oraz aby na temat szczepień i ich korzyści i zagrożeń zorganizowano rzetelną debatę publiczną". 

 

"Najważniejsza dobrowolność"

 

Doktor Basiukiewicz skomentował swój podpis na Facebooku. Zaznaczył, że "podpis pod listem nie oznacza, że w 100% zgadza się z każdym zdaniem". Napisał, że dla niego "najistotniejszą rzeczą jest dobrowolność i to chciałby podkreślić".

 

Nawiązując do głośnego listu, pod którym widnieje także mój podpis chciałbym zwrócić uwagę, że podpisałem się pod...

Opublikowany przez Pawła Basiukiewicza Poniedziałek, 7 grudnia 2020

 

W rozmowie z Polsat News powiedział, że "ma wrażenie, że nie wolno mówić wszystkiego". - Szczepienia powinny być dobrowolne, a na ludzi nie powinno się naciskać w tej sprawie - podkreślił ponownie.

 

ZOBACZ: Wystawne, tajne kolacje elit w czasie lockdownu. Skandal we Francji

 

Sytuację skomentował także na Twitterze. "W czasach gdy jeden błąd napędza kolejny i Polska przoduje w ilości niepotrzebnych zgonów Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej uznał za konieczne nękanie osób, które sprzeciwiają się temu podejściu" – napisał.

 

"W dobrym towarzystwie"

 

Załączył także zdjęcie otrzymanego wezwania. Czytamy w nim, że ma stawić się na przesłuchaniu 23 kwietnia, a wezwany został na podstawie art. 71 o izbach lekarskich, który stanowi m.in. że "rzecznik odpowiedzialności zawodowej może przesłuchać lekarza w charakterze obwinionego, przed wydaniem postanowienia o przedstawieniu zarzutów, jeżeli zachodzą warunki do sporządzenia takiego postanowienia", zgodnie z art. 56  ust 1. (Stronami postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy są pokrzywdzony oraz lekarz, którego dotyczy postępowanie, lub obwiniony).

 

 

Dodał, że znajduje się "w dobrym towarzystwie", bo podobne wezwania otrzymali "dr Martyka, prof. Rutkowski i wielu innych szanownych Kolegów".

 

"Nikomu nie przedstawiono zarzutów"

 

Rafał Hołubicki, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej poinformował polsatnews.pl, że "w razie powzięcia informacji o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez lekarza, rzecznik odpowiedzialności zawodowej wydaje postanowienie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego o czym informuje strony tego postępowania".

 

"Na obecnym etapie gromadzone są dowody m.in. pod postacią zeznań świadków i wyjaśnień lekarzy, których postępowanie dotyczy. Do chwili obecnej nikomu nie przedstawiono zarzutów. Postępowanie, o którym mowa dotyczy treści listów otwartych podpisanych przez pewną grupę lekarzy i lekarzy dentystów, które mogą zawierać treści niezgodne z aktualną wiedzą medyczną lub promować postawy antyzdrowotne." - podał Hołubicki.

 

Jak dodał, "obecnie Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej (NROZ) gromadzi materiał dowodowy, który pozwoli dokonać oceny czy i przez kogo mogło zostać popełnione przewinienie zawodowe. Zwracanie się przez NROZ do lekarzy, którzy podpisali się pod tymi listami otwartymi o złożenie wyjaśnień (na piśmie, a w niektórych przypadkach podczas przesłuchania) w żadnym razie nie może być traktowane jako "nękanie" lekarzy."

 

Podał również, że podstawą prawną jest art. 67 ust. 1 w zw. z art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 2 grudnia 2009r. o izbach lekarskich i cały rozdział "odpowiedzialność zawodowa".

rsr/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie