Pierwszy komercyjny rejs z kontenerami na Wiśle. Sprawdzą opłacalność transportu rzecznego

Biznes
Pierwszy komercyjny rejs z kontenerami na Wiśle. Sprawdzą opłacalność transportu rzecznego
Facebook.com/Kujawsko-Pomorskie Forum Wodne
Barka miała zabrać z Gdańska sześć 40-stopowych kontenerów.

Pierwszy komercyjny rejs Wisłą z ładunkiem kontenerów we wtorek ma wyruszyć z Portu Gdańsk do Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie). To eksperyment, który ma pomóc sprawdzić opłacalność rewitalizacji dróg wodnych i wykorzystania ich do transportu towarów. W czwartek, po pokonaniu 152-kilometrowej trasy, barka ma dostarczyć towary dla firm z regionu, by zabrać inne - na eksport.

"To pilotażowe przedsięwzięcie, które ma na celu sprawdzenie funkcjonalności transportu śródlądowego w łańcuchu dostaw oraz podkreślenie korzyści wynikających z przewozów, wciąż unikalnym w Polsce środkiem transportu" - powiedziała rzecznik prasowa Portu Gdańsk Anna Drozd. Organizatorem rejsu po Wiśle jest samorząd województwa kujawsko-pomorskiego, a jego operatorem, wybranym przez samorząd, jest firma VAN cargo S.A. z siedzibą w Warszawie.

 

Barka z kontenerami na Wiśle

 

Zestaw rzeczny składa się z z pchacza i barki. Zaplanowano, że terminalu kontenerowym na Nabrzeżu Szczecińskim w Porcie Gdańsk załadowanych zostanie na niego we wtorek przed południem sześć 40-stopowych kontenerów. Następnie barka miała w południe wypłynąć z terminalu kontenerowego, minąć śluzę Przegalina i popłynąć w górę Wisły.

 

Po zapadnięciu zmroku żegluga nie jest możliwa, dlatego przewidziano nocną przerwę techniczną w okolicach Tczewa.

 

ZOBACZ: Statek bez załogi dryfuje na autopilocie. Jednostka może zatonąć

 

Pchacz wraz z barką ma dotrzeć do punktu przeładunkowego w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie) po pokonaniu 152-kilometrowego odcinka Wisły w czwartek 8 kwietnia. Na nabrzeżu towar zostanie rozładowany na tiry, które przewiozą go do odbiorców, a na barkę trafią kontenery eksportowe.

 

Planowany powrót do Gdańska nastąpi w piątek 9 kwietnia. Podczas całej operacji przewiezionych zostanie ponad 300 ton towarów.

 

WIDEO - Transmisja załadunku barki (Facebook.com/Kujawsko-Pomorskie Forum Wodne)

 

 

Dwa przedsiębiorstwa na początek

 

"Położenie geograficzne naszego regionu, w którym krzyżują się dwie międzynarodowe drogi wodne, daje duże możliwości do rozwoju, dlatego jako województwo jesteśmy szczególnie zainteresowani działaniami zmierzającymi do rewitalizacji dolnej Wisły i uruchomieniu jej potencjału gospodarczego przy poszanowaniu środowiska naturalnego. Mam nadzieję, że ten pierwszy komercyjny rejs, będzie dowodem na to, jak sprawnie i efektywnie można wykorzystać alternatywne gałęzi transportu" - poinformował w komunikacie prasowym marszałek kujawsko-pomorski Piotr Całbecki.

 

ZOBACZ: Kujawsko-pomorskie chce mieć własną kolej. Jest zgoda wojewódzkich radnych

 

"Pierwszą firmą z regionu, która zainteresowała się możliwością przewiezienia swoich towarów drogą wodną i do której trafi pierwszy transport są Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych (TZMO). TZMO zadeklarowały udział w pilotażowym rejsie także w relacji eksportowej (do Gdańska). Swoje towary wyśle także firma IKEA" - podała rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu Beata Krzemińska, która dodała, że kalkulacje kosztów przewozu wskazały na jego wysoką konkurencyjność.

 

Sprawdzą oznakowanie i przepustowość rzeki

 

Pilotażowy rejs odbywa się w ramach międzynarodowego projektu EMMA Extension (program INTERREG Region Morza Bałtyckiego), którego celem jest zwiększenie świadomości o korzyściach, jakie niesie za sobą transport morski i śródlądowy. 

 

Rejs ma dostarczyć informacji o stanie dróg wodnych na trasie z Gdańska do Chełmna oraz możliwościach ich wykorzystania. Barce towarzyszyć będzie łódź Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku z pracownikiem naukowym Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i studentem kierunku Rewitalizacja dróg wodnych na pokładzie.

 

ZOBACZ: Ponad 116 tys. zł ma kosztować usunięcie barki spod mostu w stolicy

 

Prowadzić oni będą badania szlaku wodnego. Sprawdzane będzie oznakowanie nawigacyjne, przepustowość drogi wodnej oraz lokalizacja trudnych i uciążliwych dla żeglugi miejsc na tym odcinku Wisły.

 

W ramach pierwszej części tego projektu samorząd województwa kujawsko-pomorskiego zorganizował już rejs promocyjno-badawczy w 2017 r. oraz opracował studium lokalizacyjne dla planowanej platformy multimodalnej Bydgoszcz-Solec Kujawski.

 

Zyski i oszczędności na drogach wodnych

 

Kujawsko-pomorski odcinek Wisły liczy 205 kilometrów - to prawie jedna piąta część jej całkowitej długości. W jej dorzeczu leży koło 80 procent powierzchni województwa oraz 11 z 52 miast regionu, w tym cztery miasta na prawach powiatu: Włocławek, Toruń, Bydgoszcz i Grudziądz, a także Dobrzyń nad Wisłą, Nieszawa, Ciechocinek, Solec Kujawski, Chełmno, Świecie i Nowe. Mieszka w nich blisko 850 tysięcy ludzi, czyli prawie 70 procent ludności miejskiej województwa.

 

Wisła jest częścią dwóch z trzech prowadzących przez Polskę i województwo kujawsko-pomorskie międzynarodowych dróg wodnych: E40 - łączącej Bałtyk z Morzem Czarnym oraz E70 łączącej Europę Zachodnią z rejonem Kaliningradu - podał kujawsko-pomorski Urząd Marszałkowski.

 

ZOBACZ: Warszawa: barka z dźwigiem tonie w Wiśle

 

Jedna barka może transportować jednocześnie 42 kontenery, a w zestawie mogą się znaleźć maksymalnie dwie barki z 84 kontenerami. Oznacza to, że taki transport może przewieźć tyle towarów co 84 tiry, odległość, na jaką można przewieźć tonę ładunku, przy tym samym nakładzie energii można przewieźć ciężarówką na odległość 100 km, koleją na dystans 300 km, barka umożliwia przewiezienie ładunku na trasie 370 km.

 

"Emisja dwutlenku węgla w żegludze śródlądowej jest kilka razy mniejsza niż ta, którą wytwarzają motoryzacja i kolej,
w większości europejskich portów transport towarów za pomocą żeglugi to 10-15 proc. całości" - wylicza Urząd Marszałkowski.

 

Jedna barka z 72 kontenerami odprawiana codziennie z portu w Gdańsku oznaczałaby 15 tysięcy tirów mniej na drogach w ciągu roku, a jednak złotówka zainwestowana w śródlądowe drogi wodne może dać od 4 do 6 złotych zysku.

 

hlk/msl / Polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie