Kardiochirurg miał przyjmować łapówki. Prokuratura chce kasacji wyroku

Polska
Kardiochirurg miał przyjmować łapówki. Prokuratura chce kasacji wyroku
Polsat News
Sprawa dotyczy procesu znanego kardiochirurga Mirosława G

Warszawska prokuratura okręgowa chce uchylenia wyroku stołecznego sądu, który skazał kardiochirurga Mirosława G. na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywnę za przyjmowanie od pacjentów korzyści finansowych. Do Sądu Najwyższego wpłynęła w tej sprawie kasacja prokuratury.

Chodzi o prawomocne orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie z lipca ub.r. Sąd ten zmienił wtedy wyrok sądu pierwszej instancji i uniewinnił lekarza od trzech z dziewięciu przypisanych mu zarzutów korupcyjnych. W konsekwencji złagodził karę wymierzoną kardiochirurgowi do 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 35 tys. zł grzywny.

 

"Orzeczenie o charakterze reformatoryjnym"

 

Jak poinformowała rzeczniczka prasowa stołecznej prokuratury okręgowej Aleksandra Skrzyniarz, śledczy tej prokuratury skierowali do SN skargę kasacyjną, w której wniesiono o uchylenie wyroku i ponowne rozpoznanie tej sprawy.

 

Prokurator zaskarżył orzeczenie na niekorzyść kardiochirurga w części dotyczącej uniewinnienia. Według prokuratury doszło do rażącej obrazy przepisów prawa procesowego poprzez zaniechanie szczegółowej analizy i wszechstronnej oceny całokształtu materiału dowodowego i okoliczności ujawnionych w toku rozprawy. Według śledczych w tej sprawie dokonano "jedynie wybiórczej i dowolnej oceny dowodów".

 

ZOBACZ: Sąd w Olsztynie nie chce rozstrzygać sprawy powrotu sędziego Juszczyszyna do orzekania

 

W kasacji zarzucono też, że sąd zaniechał przeprowadzenia dowodów z uzupełniających przesłuchań świadków wobec uzasadnionych wątpliwości co do wiarygodności przedstawianych relacji.

 

Zdaniem prokuratury wydano orzeczenie o charakterze reformatoryjnym, czyli co do istoty sprawy, bez gruntownej analizy materiału dowodowego. W ocenie prokuratury sąd wydał wyrok w oparciu o dowody ocenione w sposób wyłącznie korzystny dla oskarżonego.

 

Sprawa dotyczy procesu znanego kardiochirurga Mirosława G. W czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy- Mokotowa nieprawomocnie uznał lekarza winnym przyjęcia w latach 2005-2006 od pacjentów i ich rodzin co najmniej 22 tys. zł korzyści finansowych. Mirosław G. został wówczas nieprawomocnie skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a także na 50 tys. zł grzywny. Apelacje od tamtego wyroku złożyły zarówno obrona lekarza, jak i prokuratura.

 

Uchylenie wyroku 

 

W lipcu ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie w procesie apelacyjnym zmienił ten wyrok, uniewinnił lekarza od części zarzutów korupcyjnych i obniżył wymiar kary.

 

Nie był to jednak jedyny proces Mirosława G. W styczniu 2013 r. sąd pierwszej instancji skazał dr. G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów. G. został wtedy skazany za część zarzutów korupcyjnych. Uniewinniono go od zarzutów, m.in. mobbingu wobec podwładnych i z części korupcyjnych.

 

ZOBACZ: Paweł Kowal odpowiada premierowi: opozycja nie jest od klaskania

 

W kwietniu 2014 r. II instancja uchyliła uniewinnienie G. oraz kilku jego pacjentów i zwróciła sprawę sądowi rejonowemu w zakresie dziewięciu zarzutów korupcyjnych. Jednocześnie sąd utrzymał wtedy skazanie lekarza na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę za 18 zarzutów przyjęcia pieniędzy oraz utrzymała uniewinnienie G. od zarzutu mobbingu, a także od trzech najpoważniejszych zarzutów korupcyjnych: uzależniania od łapówki przyjęcia pacjenta na oddział lub podjęcia się operacji.

laf / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie