Warszawa. Tłumy klientów w marketach budowlanych. "Ludzie zaczęli napływać po ogłoszeniu decyzji"

Polska
Warszawa. Tłumy klientów w marketach budowlanych. "Ludzie zaczęli napływać po ogłoszeniu decyzji"
Przed jednym z marketów budowlanych w centrum handlowym Głębocka trudno było znaleźć miejsce do parkowania już po godzinie 12

W niespełna godzinę po ogłoszeniu w czwartek przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego kolejnych obostrzeń, przed wielkopowierzchniowymi sklepami budowlanymi w stolicy zaczęły się zapełniać parkingi. W marketach budowlanych były tłumy kupujących.

Przed jednym z marketów budowlanych w centrum handlowym Głębocka trudno było znaleźć miejsce do parkowania już po godzinie 12. W sklepie – mimo, że było to wczesne popołudniu w czwartek – między półkami krążyło nerwowo wielu kupujących.

 

- Ludzie zaczęli napływać tuż po ogłoszeniu przez rząd, że będą zamknięte markety budowlane – mówił jeden ze sprzedawców. Klienci kupowali płytki, zaprawy, deski, armaturę, a także gniazdka, kable itd.

 

ZOBACZ: Sklepy meblowe i budowlane zamknięte. To jedna z nowych zasad obostrzeń

 

Przed kasami stały kilkuosobowe kolejki. - Dobrze, że niedługo kończę zmianę. Nie chcę nawet myśleć, co się będzie działo po południu i wieczorem – przyznała kasjerka. Pytana o to, czy mimo zamknięcia marketu będzie można robić zakupy przez internet i odbierać na miejscu odpowiedziała: - Na razie nie ma żadnych decyzji w tej sprawie, ale sadzę, że tak jak podczas poprzedniego lockdownu, będzie to możliwe.

 

"Premier utrudnił nam życie"

 

Niewiele później, na parkingu przed innym marketem budowlanym w Centrum M1 kierowcy krążyli samochodami i szukali miejsca, w którym mogliby zostawić auto. Przed terenowym mercedesem blondynka ładowała do bagażnika ciężkie wiadra z farbami.

PAP/Albert Zawada

- Męża nie ma w domu, jak usłyszałam, że mają zamykać sklepy budowlane to zaraz przyjechałam po farbę, bo jesteśmy w trakcie remontu – odpowiedziała. Nie ukrywała niezadowolenia z decyzji rządu. - Ten Morawiecki znów wymyślił, żeby utrudnić nam życie – mówiła.

 

Przed marketem przy ul. Modlińskiej sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. Tam trzeba było czekać nawet na wjazd na parking.

 

Tłumy we wrocławskich marketach

 

Podobnie sytuacja wyglądała w czwartek w Poznaniu. Po ogłoszeniu nowych obostrzeń - liczba klientów w sklepie sieci Castorama na poznańskich Winogradach nie odbiegała od normalnego dnia roboczego. Kierowcy nie mieli większych problemów ze znalezieniem miejsca na parkingu marketu. Znaczną część kupujących stanowili pracownicy budowlani.

 

Wzmożony ruch klientów w poznańskich marketach budowlanych zauważalny był jednak już późniejszym popołudniem. Tak było m.in. w poznańskim sklepie IKEA, czy w sklepach Leroy Merlin w Swadzimiu i podpoznańskim Suchym Lesie, gdzie klienci z trudem odnajdywali wolne miejsca parkingowe.

PAP/Albert Zawada

Klienci w Leroy Merlin w Suchym Lesie kupowali nie tylko materiały wykończeniowe, ale także dodatki do mieszkań i domów. Spora część klientów zaopatrywała się także w narzędzia ogrodowe i rośliny ze względu na rozpoczynający się sezon.

 

- Klientów dziś mamy można powiedzieć dwa, czy nawet trzy razy więcej, ale ja się osobiście bardziej obawiam jutra, wtedy może być jeszcze gorzej, jak się wszyscy "rzucą" na ostatnią chwilę - powiedziała jedna z kasjerek.

 

ZOBACZ: Minister Marlena Maląg: dodatkowy zasiłek wydłużony do 11 kwietnia

 

Zapowiedź zamknięcia marketów budowlanych była także okazją do tańszych zakupów w działach ogrodniczych. - Dziś będą przecenione wszystkie rośliny kwitnące – zapowiadała jedna z ekspedientek.

 

Szef MZ Adam Niedzielski poinformował, że od 27 marca zamknięte zostaną wielkopowierzchniowe - o powierzchni powyżej 2 tys. m kw. - sklepy meblowe i budowlane. - Oczywiście galerie i sklepy, tak jak do tej pory, będą zamknięte. Nadal, żeby utrzymać pewną płynność pracy w gospodarce: hurtownie, składy budowlane będą dostępne, w tym sensie, że będą zapewniały płynność i ciągłość działania sektora budowlanego - zaznaczył.

dsk/emi/bas/ / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie