50 tys. osób musiało uciekać. Spłonął obóz dla uchodźców

Świat
50 tys. osób musiało uciekać. Spłonął obóz dla uchodźców
Reuters
Spłonął obóz dla uchodźców. Wielu z nich straciło wszystko

Co najmniej 50 tys. ludzi musiało uciekać, a 7 osób - w tym dzieci - zginęło, w wyniku pożaru, który wybuchł na terenie obozu Balukhali 1, w kompleksie Cox's Bazar dla uchodźców Rohingya w Bangladeszu. To trzeci taki incydent w ciągu czterech ostatnich dni. Przedstawiciel Amnesty International napisał, że "częstotliwość pożarów to zaskakujący zbieg okoliczności". Władze wszczęły śledztwo.

Wielu uchodźców straciło dobytek całego życia. - To najbardziej przerażający incydent, jakiego byłam świadkiem - powiedziała wolontariuszka organizacji Save the Children Tayeba Begum. - Ogień rozprzestrzenił się tak szybko, że zanim zrozumieliśmy, co się stało, doszczętnie spalił nasz dom - dodała.

 

ZOBACZ: Bangladesz: stracili wszystko. Wielki pożar w obozie dla uchodźców

 

Zamieszczone w sieci nagrania wideo pokazują gęsty czarny dym pokrywający dużą część rozległego obozu. Widzimy strażaków, wolontariuszy i mieszkańców, którzy walczą z płomieniami i wyciągają ludzi z ogarniętego pożarem obozu.

 

 

Shahdat Hoassain, szef lokalnej straży pożarnej, przekazał w rozmowie z AFP, że "zginęło siedem osób, w tym dwoje dzieci, jedna kobieta i czterech dorosłych mężczyzn", ale organizacja humanitarna Refugees International podała, że po pożarze wiele osób wciąż uznawanych jest za zaginione. Poinformowali także, że "niektóre dzieci nie mogły uciec z powodu drutu kolczastego ustawionego w obozach" i wezwali do jego usunięcia.

 

 

Trzy pożary w cztery dni

 

Dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji ONZ (IOM) António Vitorino powiedział, że w wyniku zdarzenia ucierpiało "dziesiątki tysięcy uchodźców Rohingya". Dodał, że "zespoły IOM współpracują ze sobą, aby zareagować na kryzys i zapewnić wszystkim bezpieczeństwo".

 

 

Policja prowadzi śledztwo w celu ustalenia przyczyn pożaru. To trzeci i największy pożar w ciągu czterech ostatnich dni. - To kolejny druzgocący cios dla mieszkających tutaj uchodźców Rohingya. Zaledwie kilka dni temu straciliśmy jeden z naszych zakładów opieki zdrowotnej w kolejnym pożarze. Ryzyko pożarów na tych niezwykle gęsto zaludnionych i zamkniętych obszarach jest ogromne - powiedział Onno Van Manen, krajowy dyrektor organizacji Save the Children w Bangladeszu.

 

"Dziwna przypadkowość"

 

Saad Hammadi, działacz Amnesty International napisał, że "częstotliwość pożarów w obozach to zaskakujący zbieg okoliczności, zwłaszcza gdy wyniki poprzednich dochodzeń w sprawie incydentów nie są znane, a te ciągle się powtarzają".

 

 

Pożar wybuchł około godziny 10:30 czasu polskiego (15:30 czasu lokalnego). To już kolejny pożar w kompleksie obozów w Cox's Bazar. Poprzedni, w styczniu w obozie Nayapara, pozbawił dachu nad głową ponad 500 rodzin.

 

W obozach dla uchodźców w południowym Bangladeszu żyje ok. miliona Rohingjów zbiegłych z Birmy przed prześladowaniami i czystkami etnicznymi.

rsr/ PAP, BBC, "The Guardian", CNN
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie