Karetka nie przyjechała. Ranni w wypadku sami udali się do szpitala

Polska
Karetka nie przyjechała. Ranni w wypadku sami udali się do szpitala
Daniel Ciumel
Uczestnicy wypadku na przyjazd ratowników mieli czekać ponad dwie godziny

Po uderzeniu w siebie samochodów, jedno auto dachowało, a drugie przewróciło się na bok, niszcząc znaki drogowe. Poszkodowani wezwani na miejsce pomoc medyczną. Ze względu na brak wolnych karetek, uczestnicy wypadku na przyjazd ratowników czekali ponad dwie godziny. W końcu sami udali się do szpitala - informuje "Gazeta Wrocławska".

Do wypadku doszło w środę około godz. 22:30 na ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Według wstępnych ustaleń kierowca mercedesa - zmieniając pas ruchu z lewego na prawy - zajechał drogę kierowcy mazdy. Po uderzeniu w siebie samochodów mazda dachowała, a mercedes przewrócił się na bok, niszcząc znaki drogowe znajdujące się na chodniku.

 

ZOBACZ: Kobieta i dziecko wypadli z samochodu. Sprawca zderzenia jechał "na trzeciego"?

 

Jak informuje gazeta, samochodami podróżowali jedynie kierowcy, którzy nie odnieśli poważnych obrażeń. Na miejsce została jednak wezwana pomoc medyczna. Ze względu na brak wolnych karetek, uczestnicy wypadku na przyjazd ratowników mieli czekać ponad dwie godziny, po czym samodzielnie udali się do szpitala na badania.

 

Ulica Grabiszyńska od skrzyżowania z ul. Wysoką była nieprzejezdna do późnych godzin nocnych.

zdr/sgo/ Gazeta Wrocławska
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie