Pandemia spowodowała wzrost zapotrzebowania na polski paszport

Świat
Pandemia spowodowała wzrost zapotrzebowania na polski paszport
Polsat News
Pandemia doprowadziła do olbrzymiego wzrostu zapotrzebowania na polski paszport wśród Polonii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno dotknęła Stany Zjednoczone. Nowa sytuacja spowodowała zwiększone zapotrzebowanie na polski paszport, dzięki któremu emigranci mogą odwiedzać swoje rodziny pozostające w Polsce. - Codziennie przyjmujemy 100-120 takich wniosków - powiedział Adrian Kubicki, konsul generalny RP w Nowym Jorku.

Stany Zjednoczone są krajem, który najmocniej odczuł pandemię koronawirusa. Pandemia doprowadziła do olbrzymiego wzrostu zapotrzebowania na polski paszport wśród Polonii. Dzięki niemu można obecnie podróżować miedzy Polską a Ameryką.

 

- Jest to bezprecedensowy rok jeśli chodzi o pracę konsularną, zwłaszcza kilka pierwszych miesięcy pandemii, to był taki czas, kiedy wielu Polaków chciało pojechać do Polski, aby odwiedzić swoich bliskich, ale również wielu z nich decydowało się zrezygnować ze swojego życia w Stanach Zjednoczonych i wrócić do kraju. Takich osób było kilka tysięcy - powiedział w Polsat News Adrian Kubicki, konsul generalny RP w Nowym Jorku. 

 

Rekordowe zainteresowanie paszportami

 

Przypomniał, ze Nowy Jork przez pewien czas był światowym epicentrum koronawirusa. - To tutaj było najwięcej przypadków zakażeń, najwięcej ofiar śmiertelnych. To wszystko wpływało na mieszkających tutaj Polaków - stwierdził. 

 

- Polacy którzy tutaj mieszkają, chcą mieć kontakt z krajem, ze swoimi bliskimi. Dlatego obserwujemy teraz największe w historii pracy konsulatu zainteresowanie polskimi paszportami - powiedział. 

 

ZOBACZ: Co minutę na świecie zużywanych jest 3 mln maseczek ochronnych

 

- Polacy, którzy mają podwójne obywatelstwo, do tej pory podróżowali do Polski głównie korzystając z paszportu amerykańskiego. Teraz aby przekroczyć polską granicę konieczne jest posiadanie polskiego paszportu. To powoduje, że osoby, które przez lata nie miały polskiego paszportu dzisiaj zgłaszają się z pilną potrzeba jego wyrobienia - wyjaśnił Kubicki.  

 

- Po drugiej stronie oceanu są rodzice, dziadkowie i ich też dotykają różne choroby. Często zdarza się, że jakaś bliska osoba umrze w Polsce, wtedy osoby, które mieszkają w Stanach chcą bardzo szybko przedostać się do Polski i zwracają się do nas z wnioskiem o wyrobienie paszportu - dodał.  

 

- Codziennie obsługujemy 100, 120 takich osób - przekazał. Pod względem statystyk, poprzedni, a pewnie i ten rok, będą rekordowe - stwierdził konsul. 

 

Pustki na Times Square

 

Pandemia zmieniła jednak nie tylko nastawienie Polaków, do polskich paszportów. Nowy Jork - największe miasto w Stanach Zjednoczonych, przez rok pandemii zmienił się nie do poznania.

 

- Jesteśmy podłamani tym, że miasto praktycznie umarło, szczególnie Manhattan, z którego ludzie najzwyczajniej w świecie pouciekali - mówi Polsat News Agata Drogowska, Polka mieszkająca w Nowym Jorku. 

 

Na tętniącym życiem jeszcze rok temu Times Square nie ma dzisiaj tłumów. Wygaszono również część wielkich reklam, które nieodzownie kojarzyły się z tym miejscem. Na Broadwayu zamknięte są teatry, wagony metra świecą pustkami.     

 

ZOBACZ: Nowojorski wariant koronawirusa. Urzędnicy chcą pomocy od rządu

 

Nowy Jork, aby zaleczyć rany zadane przez pandemie potrzebuje turystów, a tych nie ma. Cały czas obowiązują restrykcje, zamknięte są również granice. Drapacze chmur na Manhattanie, kiedyś wypełnione ludźmi, dziś stoją puste. 

 

- Biurowce stoją puste i pewnie będą tak stały jeszcze długo, ponieważ wielu ludzi, którzy byli w stanie pracować online, wyprowadziło się z Nowego Jorku - tłumaczy Ania Fedisz, agentka nieruchomości z firmy Douglas Elliman Real Estate. 

 

Z miasta zniknęli nie tylko pracownicy biur, ale także turyści, którzy w dużej mierze wypełniali nowojorskie ulice. W 2019 miasto odwiedziło 66 mln osób.

 

Odbudowa turystyki może potrwać lata

 

Teraz w Nowym Jorku właściwie nie ma turystów, a wychodzenie z kryzysu branży turystycznej, która przed pandemią dawała pracę ok. 400 tys. osób, może trwać latami. 

 

- Według naszych prognoz odbudowa turystyki może potrwać nawet do 2025 roku - przekonuje Christopher C. Heywood, wiceszef komunikacji NYC&Company. 

 

ZOBACZ: Prawie 2 bln dolarów wsparcia dla gospodarki. Joe Biden podpisał ustawę pomocową

 

W mieście zamknięto wiele hoteli, ponad 60 z nich zamieniono na tymczasowe schroniska dla bezdomnych. W mieście wzrosła natomiast przestępczość. W 2020 roku zanotowano najwięcej morderstw od niemal dekady.

 

WIDEO: Nowy Jork z czasie pandemii. Materiał Magdy Sakowskiej

  

 

Nowy Jork zmaga się również z falą bezrobocia, które jest w mieście dwa razy większe, niż w innych częściach Stanów Zjednoczonych (12,6 proc. do 6,2 proc.).

 

Bardzo trudna sytuacja panuje w gastronomii - wiele lokali zniknęło z mapy miasta. - Wiele restauracji nie było w stanie przetrwać, ponieważ w niektórych częściach Manhattanu wynajęcie lokalu to koszt ok. 60-70 tys. dolarów miesięcznie - mówi Andrzej Dyniszkiewicz, manager w Amber Steak House. 

dk/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie