Zofia Romaszewska nie została wpuszczona na mszę pogrzebową Jana Lityńskiego
"Zofia Romaszewska nie została wpuszczona do Kościoła na mszę świętą pogrzebową za śp. Jana Lityńskiego" - poinformował Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. - Jestem absolutnie wstrząśnięta. To przerażające, co się dziś wydarzyło - mówi w rozmowie z portalem polsatnews.pl Zofia Romaszewska.
"Zofia Romaszewska nie została wpuszczona do Kościoła na msze święta pogrzebową za śp. Jana Lityńskiego. Bez komentarza..." - napisał na Twitterze Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta.
Zofia Romaszewska nie została wpuszczona do Kościoła na msze święta pogrzebową za Śp. Jana Lityńskiego. Bez komentarza...
— Błażej Spychalski (@spychalski_b) March 10, 2021
- Jestem absolutnie wstrząśnięta. To przerażające, co się dziś wydarzyło - mówi w rozmowie z portalem polsatnews.pl Zofia Romaszewska, doradca prezydenta RP. Jak tłumaczy, "nie było jej na liście" uczestników uroczystości. - Dotychczas nie było takiego obyczaju w Polsce, żeby zapraszać na pogrzeby, zaprasza się na śluby - zauważa. Jak mówi, "w kościele siedzieli ludzie, którzy się nie modlili, a premier Mateusz Morawiecki modlił się przed kościołem na chodniku, to niesłychane". - Zaproponowano mi krzesełko, ale ja się wyniosłam - wyjaśnia.
ZOBACZ: Schronisko Na Paluchu ma otrzymać imię Jana Lityńskiego
Romaszewska zaznacza, że w kościele były jeszcze wolne miejsca. - Będą teraz mówić, że nie wpuścili nas ze względu na covid, szkoda, że rodzina nie wybrała jeszcze mniejszego kościoła albo w ogóle jakiejś kaplicy - ironizuje.
- Nie mamy już wspólnego kraju - przekonuje Romaszewska i podkreśla: lubiłam Janka, jego poglądy mi nie przeszkadzały.
Z ustaleń polsatnews.pl wynika, że premier Mateusz Morawiecki wiedział, że kościół będzie zapełniony i ze względu na obostrzenia nie będzie mógł wejść do środka, mimo to chciał modlić się przed świątynią.
Limit uczestników mszy
Rektor Kościoła Środowisk Twórczych w Warszawie ks. Grzegorz Michalczyk poinformował, że w związku z pandemią i obowiązującymi ograniczeniami sanitarnymi do świątyni może wejść nie więcej niż 31 osób. - W przypadku pogrzebu ich listę przygotowała rodzina zmarłego. Natomiast było dobre nagłośnienie na zewnątrz i bardzo wiele osób stało przede świątynią uczestnicząc w uroczystości, tak jak mogli - powiedział.
- Nie miałem świadomości, że pani Zofia Romaszewska oraz pan premier Mateusz Morawiecki uczestniczyli w uroczystościach - dodał.
Jan Lityński, działacz opozycji w okresie PRL, poseł i doradca byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, spoczął w środę na Powązkach Wojskowych w Warszawie.