Zakażony koronawirusem miał trwającą 3 godziny erekcję. Mężczyzna zmarł
Z COVID-19 może wiązać się wiele komplikacji zdrowotnych: w tym powikłania zakrzepowo-zatorowe, które pojawiają się, gdy skrzep krwi odrywa się i blokuje przepływ w innym naczyniu. Jedną z takich komplikacji jest priapizm: przedłużona erekcja. Taki przypadek 69-letniego mężczyzny z ciężkim przebiegiem COVID-19 opisuje "American Journal of Emergency Medicine".
Pacjent z Ohio trafił na oddział ratunkowy po nasileniu się objawów ze strony układu oddechowego, których doświadczał od tygodnia. Lekarze przebadali go pod kątem COVID-19 i wynik testu był pozytywny. Podczas pobytu w szpitalu stan mężczyzny pogarszał się, więc zdecydowano się podłączyć go do respiratora.
ZOBACZ: 85-latek zmarł dzień po zaszczepieniu przeciw Covid-19. "Miał wiele chorób"
Aby ułatwić oddychanie ułożono go w pozycji leżącej na brzuchu. Nazajutrz pielęgniarka zauważyła, że mężczyzna ma erekcję. Zespół opiekuńczy położył okłady z lodu w okolicach prącia, ale erekcja nie ustępowała przez trzy godziny.
Przyczyny przedłużonej erekcji
Lekarze ustalili, że przedłużona erekcja była spowodowana priapizmem niedokrwiennym. Ma on miejsce, gdy krew nie jest w stanie opuścić prącia. Jednym z objawów jest także nasilający się ból.
W tym przypadku sądzono, że priapizm mężczyzny jest spowodowany niedrożnością naczyń krwionośnych. "Krew uwięziona w penisie jest pozbawiona tlenu. Gdy erekcja trwa zbyt długo, ta uboga w tlen krew może zacząć uszkadzać lub niszczyć tkanki prącia" - zauważają autorzy raportu.
W przypadku tego mężczyzny krew została odprowadzona z jego penisa, dzięki lekarstwom wstrzykniętym w podstawę penisa. Erekcja ustąpiła po 30 minutach. Chociaż priapizm się nie powtórzył, mężczyzna ostatecznie zmarł z powodu innych powikłań COVID-19.
Czytaj więcej