Dziadek odebrał z przedszkola cudze dziecko. Chłopca szukało kilkudziesięciu policjantów

Polska
Dziadek odebrał z przedszkola cudze dziecko. Chłopca szukało kilkudziesięciu policjantów
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay
Po godzinie chłopiec został odnaleziony w mieszkaniu mężczyzny, w towarzystwie którego opuścił przedszkole

Starszy mężczyzna wybrał się do przedszkola, by odebrać 4-letniego wnuka, jednak wskutek pomyłki wyszedł z innym dzieckiem. Malca przez godzinę szukało ok. 50 policjantów i pies tropiący. Gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania 80-latka, chłopiec zjadł już zupę i obejrzał bajkę.

- W miniony piątek przed godz. 15:00 policjanci zostali powiadomieni o zaginięciu kilkuletniego chłopca z jednego z przedszkoli na terenie Lubartowa. Dziecko miało wyjść z placówki w towarzystwie starszego mężczyzny - powiedziała w rozmowie z polsatnews.pl st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie. 

 

Zjadł zupę, oglądał bajkę

 

Alarm wszczął inny staruszek, który przyszedł do placówki po wnuka, a tam usłyszał, że 4-latka odebrał już... dziadek. 

 

ZOBACZ: 60 lat temu ukradł policyjne kajdanki. Zwrócił je, bo było mu wstyd przed wnukami

 

Natychmiast rozpoczęły się poszukiwania, w których udział wzięło ponad 50 funkcjonariuszy oraz pies tropiący. Analizowano m.in. nagrania z kamer monitoringu. 

 

Wideo: gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania 80-latka, chłopiec zjadł już zupę i obejrzał bajkę

  

Po godzinie chłopiec został odnaleziony w mieszkaniu mężczyzny, w towarzystwie którego opuścił przedszkole. Malec zjadł już miskę zupy i oglądał bajkę.

 

Chłopcy byli podobnie ubrani i mają podobne imiona 

 

"Dziadek" zorientował się, że doszło do pomyłki i zamierzał skontaktować się z placówką. Wcześniej jednak odwiedzili go policjanci. 

 

Jak się okazało, dwaj czterolatkowie są do siebie łudząco podobni, mają podobne imiona, a feralnego dnia byli również podobnie ubrani. Poza tym, przyjaźnią się i znają członków swoich rodzin, co zapewne sprawiło, że przedszkolak bez oporów wyszedł z dziadkiem kolegi.

 

Policjanci sprawdzają, czy nie doszło do stworzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia chłopca.

 

emi/grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie