Protest w Katalonii. Tysiące zwolenników uwięzionego rapera na ulicach

Świat
Protest w Katalonii. Tysiące zwolenników uwięzionego rapera na ulicach
fot. PAP/EPA/MARTA PEREZ
Protesty w obronie rapera trwają od 16 lutego. Zdjęcie pochodzi z manifestacji 23 lutego w Barcelonie

Tysiące sympatyków rapera Pablo Hasela wzięło udział w sobotnich manifestacjach w największych miastach Katalonii. Uczestnicy protestów domagali się wypuszczenia z więzienia artysty osadzonego od 16 lutego.

Największa manifestacja przeszła późnym popołudniem przez centrum Barcelony. Uczestnicy marszu nawoływali władze Hiszpanii do natychmiastowego uwolnienia piosenkarza skazanego na 9 miesięcy więzienia za obrażanie urzędów państwowych i gloryfikowanie terrorystów z baskijskiej organizacji ETA.

 

ZOBACZ: Hiszpania: protesty uliczne po uwięzieniu katalońskiego rapera Pablo Hasela

 

Uczestnicy protestu w stolicy Katalonii, który miał stosunkowo spokojny przebieg, przybyli na marsz z transparentami, na których widniały m.in. hasła: "Uwolnić Hasela!", "Chcemy wolności słowa!", “Nie mamy nic do stracenia!".

 

Wieczorem część manifestantów odłączyła się od protestu, aby niszczyć elewacje sklepów w centrum Barcelony.

Doszło do starć z policją 

Późnym popołudniem kilka tysięcy osób domagało się w innym proteście uwolnienia jednego z młodych aktywistów, który został osadzony za agresywne zachowanie podczas protestów na rzecz Hasela. Odbywały się one w Katalonii i kilku miastach Hiszpanii przez ponad tydzień po umieszczeniu w areszcie muzyka. Łącznie w zamieszkach tych policja zatrzymała 120 osób, głównie radykalnych separatystów i anarchistów.

 

ZOBACZ: Starcia z policją w Madrycie i Barcelonie po zatrzymaniu rapera

 

Wprawdzie we wtorek rozruchy, którym towarzyszyły starcia z policją i plądrowanie sklepów, ustały w Barcelonie, ale w kilku mniejszych miastach Katalonii sympatycy rapera organizowali wiece, dopuszczali się aktów wandalizmu, a także blokowali drogi.

 

Po licznych odwołaniach od kary zasądzonej w 2018 r. Hasel na początku lutego otrzymał od hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości nakaz stawienia się w więzieniu w celu odbycia kary. Odmówił, a po kilku dniach zabarykadował się na uniwersytecie w Leridzie, skąd ostatecznie siłą został doprowadzony przez policję do miejscowego zakładu karnego.

 

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie