Podano przyczynę śmierci Aleksandra Doby
"Pragniemy poinformować, że według aktu zgonu wydanego przez Zjednoczoną Republikę Tanzanii, śmierć Aleksandra Doby nastąpiła z przyczyn naturalnych" - poinformował Klub Podróżników Soliści, który organizował wyprawę na Kilimandżaro podczas której zmarł słynny podróżnik.
"Chcielibyśmy podkreślić, że podczas całej wyprawy, w tym wejścia na szczyt, Aleksander Doba nie zgłaszał i nie wykazywał żadnych objawów, które mogłyby wskazywać na problemy zdrowotne. Aleksander był bacznie obserwowany przez przewodników oraz przechodził rutynowe kontrole, podczas których mierzone miał tętno, natlenienie krwi, a także był pytany o samopoczucie" - czytamy w oświadczeniu.
Uczestnicy wyprawy byli ubezpieczeni
Jak podkreślają przedstawiciele klubu, uczestnicy ich wypraw są objęci odpowiednim ubezpieczeniem. "W przypadku wyjazdu do Tanzanii i wspomnianego wyjazdu, polisa ubezpieczeniowa opiewała na kwotę: 800 000 zł - koszty leczenia, 1 000 000 zł - Asisstance, ubezpieczenie ujmujące sporty ekstremalne dostosowane do typu wyjazdu oraz choroby przewlekłe".
ZOBACZ: "Raport": Podróże w czasach zarazy
Od momentu przekroczenia bram parku narodowego pieczę nad uczestnikami wyprawy sprawują przewodnicy lokalni - wyjaśniono.
"Za realizację części turystycznej wyprawy, której uczestnikiem był Aleksander Doba odpowiadają polscy liderzy. Natomiast od momentu przekroczenia bram parku narodowego, wyprawę prowadzi licencjonowana agencja lokalna: przewodnicy i inni reprezentanci agencji. Chcielibyśmy zaznaczyć, że lokalna agencja, z której usług korzystamy, posiada niezbędne zezwolenia i duże doświadczenie w prowadzeniu trekkingów na Kilimandżaro" - pisze Klub Podróżników Soliści.
"W trakcie ataku szczytowego Aleksander był pod opieką dwóch bardzo doświadczonych przewodników, którzy mają na koncie ponad 400 wejść na szczyt. Z kolei długość trekkingu oferowanego przez klub i realizowanego przez lokalną agencję, odpowiada innym ofertom dostępnym również na polskim rynku turystycznym" - podsumowuje klub.
"Raz jeszcze apelujemy o uszanowanie prawa najbliższych Aleksandra Doby do żałoby i powstrzymanie się od rozpowszechniania nieprawdziwych i krzywdzących informacji, godzących w zmarłego i jego najbliższych" - podkreślono.
"Stracił przytomność, chwilę później funkcje życiowe"
- Poprosił o chwilę odpoczynku. Później stracił przytomność, a zaraz później funkcje życiowe - relacjonował w rozmowie z polsatnews.pl Łukasz Nowak, założyciel Klubu Podróżników Soliści, który był organizatorem wyprawy.
Aleksander Doba zmarł 22 lutego, miał 74 lata.
Czytaj więcej