"Miecz Zemsty" stanął na czele Al-Kaidy. Może być "gorszy niż Bin Laden"

Świat
"Miecz Zemsty" stanął na czele Al-Kaidy. Może być "gorszy niż Bin Laden"
Magharebia/wikimedia/CC BY 2.0
Eksperci obawiają się, że Al-Kaida znów może urosnąć w siłę

Mianem "błyskotliwego i bezwzględnego stratega" służby wywiadowcze określają Saifa al-Adela, znanego pod pseudonimem "Miecz Zemsty. Bojownik ma obecnie stać na czele Al-Kaidy i według doniesień "może być bardziej niebezpieczny" niż Osama Bin Laden.

Urodzony w Egipcie 60-latek posiada "ogromne doświadczenie militarne" - informuje "Arab News". To były generał egipskiej armii. Miał przejąć władzę nad organizacją po domniemanej śmierci jej dotychczasowego lidera - Aymana Zawahiriego.

 

ZOBACZ: USA uznały Kubę za państwo sponsorujące terroryzm

 

Służby przygotowują się na całkowitą "zmianę Al-Kaidy". Utrzymują, że nowy przywódca chce przywrócić jej "dawną świetność" i ma zamiar rekrutować bojowników Państwa Islamskiego.

 

 

W założeniach mają oni zostać przygotowani do wykonywania misji w m.in. w Europie. Należy przez to rozumieć ataki terrorystyczne i szkolenie oraz pozyskiwanie nowych członków. - W porównaniu z Zawahirim jest on prawdopodobnie znacznie skuteczniejszym przywódcą. To przynajmniej taki sam lub lepszy lider niż bin Laden - mówi anonimowy brytyjski ekspert ds. terroryzmu, cytowany przez "Mirror".

 

Przedstawiciele agencji wywiadowczych twierdzą, że to "błyskotliwy i bezwzględny strateg". Obawiają się, że organizacja pod jego kierownictwem stanie się równie niebezpieczna, co 20 lat temu, gdy jej członkowie dokonali ataku na World Trade Center.

 

Ponad 30 lat "doświadczenia"

 

"Al-Adel jest aktywnym terrorystą od ponad 30 lat" - pisze "Arab News". Dziennik przypomina, że może być on odpowiedzialny za zamachy na ambasady Stanów Zjednoczonych w Kenii i Tanzanii, w których w 1998 roku zginęły 224 osoby.

 

 

Miał również odegrać znaczącą rolę podczas "bitwy o Mogadishu", która miała miejsce w 1993 roku w Somalii. Były współpracownik opisuje go jako "bezwzględnego" - Nigdy nie przejmował się śmiercią niewinnych cywilów - cytuje go dziennik "Mirror", który napisał, że Al-Adel może być "gorszy od Bin Ladena".

 

Departament Stanu wyznaczył 10 milionów dolarów nagrody za "informacje mogące prowadzić do zatrzymania lub skazania Saifa Al-Adela" - czytamy na stronie FBI.

 

Uwięziony w Iranie

 

Doświadczenie militarne i terrorystyczne Al-Adela nie może być obecnie w pełni wykorzystane, bo -  jak twierdzi ekspert - bojownik jest pod kontrolą Iranu. - Saif Al-Adel jest jednym z wielu wysokich rangą liderów Al-Kaidy przebywających w Iranie. Wcześniej został osadzony w areszcie domowym, ale w ostatnich latach wyraźnie zezwolono mu na większe swobody, w tym możliwość podróżowania za granicę - powiedział główny analityk ds. Bliskiego Wschodu i Afryki z organizacji wywiadowczej "Sibylline".

 

ZOBACZ: USA: Al-Kaida ma nową bazę, Iran. Teheran: to fikcja

 

Mężczyzna utrzymuje, że "Miecz Zemsty" może stać się ważnym "pionkiem w konfrontacji, która rozgrywa się między Iranem i Stanami Zjednoczonymi". - Jest potencjalnie cenny dla Irańczyków i będą chcieli go widzieć na stałe - ludzie tacy jak Al-Adel i wolność, którą im zapewniono, są pożytecznymi kartami przetargowymi Iranu w negocjacjach z administracją Bidena - powiedział.

 

Sugeruje on, że należy obserwować to, w jaki sposób Al-Adel poradzi sobie z komunikacją z członkami swojej organizacji - Bez względu na znaczne doświadczenie wojskowe Al-Adela - jako byłego egipskiego generała - jego izolacja w Iranie i to, jak poradzi sobie z komunikacją z resztkami jego organizacji rozsianymi po całym świecie, są o wiele bardziej istotne - przekazał ekspert.

rsr/bas/ Arab News, Mirror, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie