Spędził 14 godzin na środku oceanu. Życie uratowała mu wędkarska boja

Świat
Spędził 14 godzin na środku oceanu. Życie uratowała mu wędkarska boja
Zdjęcie ilustracyjne, pixabay
Mężczyzna przez wiele godzin utrzymywał się na boi wędkarskiej. Ocaliła mu życie

Mężczyzna spędził 14 godzin w wodzie na środku oceanu po tym, jak wypadł za burtę statku towarowego płynącego po Pacyfiku. 52-latek nie miał założonej kamizelki ratunkowej, a życie uratowała mu wędkarska boja, której trzymał się aż do momentu odnalezienia.

Zdarzenie miało miejsce 16 lutego około godziny 4 rano. Wtedy to Vidam Perevertilov - pracujący jako główny inżynier na statku firmy Silver Supporter - po zakończeniu zmiany w maszynowni poczuł "gorąco i zawroty głowy".

 

ZOBACZ: Szczeniak wrzucony do lodowatej wody. Przed śmiercią w reklamówce uratowała go 19-latka

 

W związku z tym, postanowił odetchnąć świeżym powietrzem na pokładzie zewnętrznym, gdzie najprawdopodobniej stracił przytomność i wypadł za burtę. Statek znajdował się wówczas około 400 mil morskich (740 km) na południe od wysp Îles Australes.

 

 

Mężczyzna odzyskał przytomność w wodzie. Widział, jak statek odpływa w ciemność, ale nim ostatecznie zniknął mu z oczu, zaczynało już świtać. Wówczas inżynier dostrzegł w oddali "czarną kropkę", która unosiła się na wodzie.

 

BBC podaje, że znajdowała się ona w odległości kilku kilometrów od niego. Mimo to, mężczyzna postanowił do niej popłynąć. - Jego wola przetrwania była silna. Ja prawdopodobnie utonąłbym od razu, ale on zawsze utrzymywał się w dobrej kondycji i zdrowiu. Myślę, że właśnie dlatego przeżył - powiedział Marat Perevertilov, syn Vidama.

 

ZOBACZ: Kopnął samochód i uratował trzy osoby na pasach [WIDEO]

 

Kiedy marynarz dopłynął do "czarnej kropki" okazało się, że to porzucona boja wędkarska, która "nie był zakotwiczona do łodzi, ani do niczego innego. To był tylko kawałek morskiego śmiecia" - przekazał Marat.

 

 

52-latek postanowił się jej chwycić. Tak dotrwał do godziny 18, gdy został ostatecznie odnaleziony przez załogę swojego statku, która dopiero po sześciu godzinach zorientowała się, że mężczyzny nie ma na pokładzie.

 

Po ocaleniu Vidam nie chciał zabrać boi na pamiątkę. Powiedział, że "chce ją tam zostawić, aby w przyszłości mogła uratować życie innej osoby".

rsr/zdr/ BBC, The Guardian
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie