Miał 6 promili alkoholu. Z galerii handlowej trafił do szpitala
Pewien 36-latek położył się na podłodze w galerii handlowej. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze, którzy poddali go badaniu alkomatem. Kiedy odczytali wynik, nie mogli uwierzyć własnym oczom, bo okazało się, że wydmuchał 6 promili - poinformowali w czwartek stołeczni strażnicy.
Jak przekazał w czwartek referat prasowy stołecznej SM, 36-letni mężczyzna w środę wieczorem wybrał się do galerii handlowej na Pradze-Północ. - Mężczyzna będzie mógł się ubiegać o tytuł rekordzisty w spożyciu alkoholu - poinformowali funkcjonariusze.
ZOBACZ: Pijany kierowca tira wsiadał do auta z butelką wódki w ręce
Strażnicy miejscy interweniowali wobec nietrzeźwego, który zaległ w galerii handlowej przy Dworcu Wileńskim. Gdy chuchnął w alkomat, natychmiast wezwali karetkę.
— Straż Miejska m.st. Warszawy (@SMWarszawa) February 25, 2021
Powód: ↘ https://t.co/CyyUiQS4Oi#PragaPółnoc pic.twitter.com/nW934ISPnh
Z ich relacji wynika, że minęła godz. 20, gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali od ochrony galerii przy Targowej zgłoszenie o nietrzeźwym kliencie, który nie mógł o własnych silach opuścić budynku.
36-latek trafił do szpitala
Strażnicy kilka minut później byli już na miejscu. Przed wejściem do pomieszczenia ochrony funkcjonariusze zastali leżącego mężczyznę, z którym trudno było nawiązać kontakt. Z jego dowodu osobistego wynikało, że ma 36 lat.
ZOBACZ: Pijany 24-latek spowodował wypadek. Z auta wypadł silnik
- Strażnicy poddali go badaniu alkomatem. Kiedy odczytali wynik, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Wyświetlacz pokazywał 3 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co oznacza ponad 6 promili. Przyjmuje się, że 4 promile mogą być już dawką śmiertelną. Strażnicy ułożyli mężczyznę w pozycji bocznej bezpiecznej i natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe - podał referat prasowy SM.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Czytaj więcej