Apel o pomoc dla Emilii Jadczak. Druhna pomagała innym, zapadła na ciężką chorobę

Polska
Apel o pomoc dla Emilii Jadczak. Druhna pomagała innym, zapadła na ciężką chorobę
Polsat News
Pani Emilia jest szeroko znana wśród łódzkiej społeczności strażaków

Nazywają ją "wulkanem" i "urodzonym strażakiem". Przez lata pani Emilia Jadczak poświęcała czas na pomoc pogorzelcom, organizację obozów dla dzieci, a także prowadzenie fundacji Mała Straż. W zeszłym roku wykryto u niej nowotwór. Jedynym ratunkiem jest przeszczep szpiku. Łódzcy strażacy zorganizowali akcję wśród swojej społeczności, ponieważ tym razem to pani Emilia potrzebuje wsparcia.

Emilia Jadczak jest druhną w Ochotniczej Straży Pożarnej Łódź-Mikołajew. Należy do organizacji od ośmiu lat.

 

Ten czas wypełniła bezinteresowną pomocą dla innych: organizowała dziecięce obozy nad morzem, prowadziła drużynę pożarniczą dla 120 dzieci, jak i organizowała wsparcie dla poszkodowanych po pożarach w ramach założonej przez nią fundacji Mała Straż. 

 

ZOBACZ: Pacjenci z ciężkim COVID-19 mają oznaki starzenia tkanek, niezależnie od wieku

 

Pani Emilia prywatnie jest mamą czworga dzieci; najmłodsze z nich ma dwa lata. Jej kompani z OSP nazywają ją "osobą wulkanem" i "urodzonym strażakiem". Przyznają, iż pomoc innym to jej dewiza. 

 

"Przyszedł czas na rewanż"

 

Tym razem to ona potrzebuje pomocy. W ubiegłym roku kobieta dowiedziała się o chorobie - mielofibrozie, czyli rzadkim nowotworze. Pomóc może jej przeszczep szpiku kostnego, jednak odpowiedni dawca do tej pory się nie znalazł. 

 

Strażacy nie zwlekali i uruchomili specjalną akcję wśród swojej społeczności.

 

"Zawsze gdy ktoś potrzebował pomocy, była pełna empatii i gotowości do działania, szczególnie kiedy pomocy potrzebowali najbardziej bezbronni. Niestety, teraz to Emilia potrzebuje naszego wsparcia. Mimo, iż bardzo długo broniła się przed pomocą dla siebie samej to przyszedł czas na rewanż" - napisano na facebookowym profilu łódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.

 

We wpisie dodano, by chętni do możliwego oddania szpiku zgłaszali się do Ośrodka Dawców Szpiku Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi. "Sprawa jest bardzo pilna i wymaga natychmiastowej reakcji" - przypomnieli strażacy.

 

Pilnie potrzebna pomoc! Nasza koleżanka Emilia Jadczak (OSP Mikołajew – Fundacja Mała Straż) pilnie potrzebuje pomocy....

Opublikowany przez Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi Poniedziałek, 22 lutego 2021

 

"Jestem poruszona. Dziękuję, że jesteście ze mną" - odpowiedziała pani Emilia.

 

WIDEO: Materiał "Wydarzeń" o Emilii Jadczak

  

 

Mniej nowych dawców

 

W Polsce są 2 miliony zarejestrowanych, potencjalnych dawców szpiku kostnego. Aby wpisać się do bazy, trzeba poddać się prostej czynności. Wykwalifikowana osoba pobiera wymaz z wewnętrznej strony policzka.

 

ZOBACZ: Strażacy-ochotnicy nie mogli się doczekać na nowy wóz gaśniczy. Ulepili go sami ze... śniegu

 

Cała procedura, razem z wypełnieniem dokumentów, trwa około 10 minut. Dawcą może zostać każda zdrowa osoba, świadoma swojej decyzji, która jest między 18. a 55. rokiem życia. 

 

Przed nadejściem epidemii można było to zrobić m.in. w "polowych" punktach przyjęć, rozstawianych często w centrach miast. Obecnie organizacja takich miejsc jest niemożliwa.

 

To wpłynęło na zmniejszenie się liczby nowych chętnych do pomocy innym. Jak informuje fundacja DKMS, w 2020 roku zarejestrowano ich 109 tysięcy, czyli o połowę mniej niż dwa lata temu.

wka/prz/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie