Prawie 70 lat w więzieniu. Skazano nastolatka, na wolność wyszedł senior

Świat
Prawie 70 lat w więzieniu. Skazano nastolatka, na wolność wyszedł senior
pixabay/ErikaWittlieb
Joe Ligon w więzieniu spędził 68 lat. Chciał wyjść na wolność na własnych warunkach

Mając 15 lat Joe Ligon usłyszał wyrok dożywocia za napad i ranienie nożem grupy osób. W wyniku ataku grupy, do której należał nastolatek zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych. Mężczyzna wyszedł na wolność po siedmiu dekadach zamknięcia, jako 83-latek.

W 1953 roku Lingon wraz z czterema innymi nastolatkami napadł na grupę przechodniów. Napastnicy ranili nożami osiem osób, z czego dwie zmarły. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję.

 

ZOBACZ: "Geniusz zbrodni" z IQ 58. Przyznawał się do zabójstw, by nie smucić śledczych

 

Sąd uznał Ligona winnego zabójstwa dwóch osób. Oskarżony natomiast przyznał się do zranienia jednej osoby, która przeżyła. Do tej pory utrzymuje, że nikogo nie zabił.

 

- Dziecka, które popełniło zbrodnie w 1953 r. już nie ma. Osoba, która właśnie wyszła z więzienia ma 83-lata. Dorosła, zmieniła się i nie stanowi zagrożenia - zapewniał prawnik Ligona Bradley Bridge. Według niego klient "w wystarczający sposób odpłacił społeczeństwu za szkody, które wyrządził" i "zasługuje, by spędzić ostatnie lata życia na wolności".

 

Nie chciał skorzystać ze zwolnienia warunkowego

Ligonowi kilkukrotnie proponowano opuszczenie więzienia na zwolnieniu warunkowym. Za każdym razem odmawiał twierdząc, że taka forma nie dałaby mu "całkowitej wolności". Nie zmienił zdania nawet wtedy, gdy Sąd Najwyższy USA proponował mu "warunkowe" w 2017 r. uznając, że kary dożywotniego pozbawienia wolności dla nieletnich są zbyt "okrutne".

 

Ostatecznie to Bridge, reprezentujący swojego klienta przez ostatnie 15 lat, podjął próbę uzyskania całkowitego ułaskawienia. Według niego kara dożywocia za przestępstwo popełnione przez Ligona, nie była zgodna z konstytucją. Rację, w listopadzie 2020 r. ostatecznie przyznał im sąd federalny. 83-latek opuścił więzienie 11 lutego tego roku.

 

ZOBACZ: Jest podejrzany o zabójstwo, wyszedł na wolność. Sąsiedzi boją się o swoje życie

 

Teraz Ligon musi przyzwyczaić się do życia na wolności. Opiekuje się nim rodzina z Filadelfii. W zaaklimatyzowaniu pomaga mu John Pace, który sam spędził 31 lat w więzieniu za napad z bronią.

 

- Naprawdę nie mogę się doczekać, by pomóc ludziom , którzy pomagają mi. Chcę spotkać się z osobami z różnych generacji i podzielić się swoją historia - mówił Ligon po wyjściu na wolność.

bas/zdr/ CNN, New York Post
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie