Sadza w kominach przyczyną pożarów. Kilkanaście interwencji straży

Polska
Sadza w kominach przyczyną pożarów. Kilkanaście interwencji straży
PAP/Jakub Kaczmarczyk
Pożar wybuchł na 10. piętrze wieżowca w Poznaniu

Od północy opolscy strażacy kilkukrotnie uczestniczyli w gaszeniu pożarów sadzy w kominach. Jak powiedział dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, nikt nie został ranny. W sobotę, take w województwie opolskim spłoną warsztat samochodowy.

W sobotę nad ranem strażaków wezwano do pożaru domu jednorodzinnego w Krapkowicach. Trójka mieszkańców domu zdążyła uciec z budynku jeszcze przed przyjazdem ratowników. Spłonęła więźba dachowa domu.

 

Płonąca sadza w kominach domów była przyczyną interwencji strażaków w Borkowicach, Wilkowie i Włostowej. Strażacy przypominają o konieczności utrzymania systemów grzewczych domu w należytym stanie.

 

ZOBACZ: Pożar, który wybuchł w sobotę w archiwum Urzędu Miasta Krakowa został opanowany

 

- Przy mrozach, jakie towarzyszą nam od kilku dni, mieszkańcy więcej zużywają paliwa do ogrzania domów. Przy tej okazji wychodzą różnego rodzaju zaniedbania systemów kominowych. Sadza, która osadza się w kominach i nie jest na usuwana systematycznie przez kominiarza, może się zapalić. Taki pożar jest nie tylko efektowny, ale i bardzo groźny, bo wysoka temperatura potrafi uszkodzić komin i pożar może przenieść się na budynek - wyjaśnił dyżurny KW PSP w Opolu.

 

Ogień na 10. piętrze 

 

Dwie osoby trafiły do szpitala po piątkowym pożarze mieszkania w 11-piętrowym bloku na poznańskim Grunwaldzie. Z ogniem walczyło łącznie osiem zastępów straży pożarnej.

 

Oficer prasowy KM PSP w Poznaniu st. kpt. Michał Kucierski przekazał, że zgłoszenie o pożarze mieszkania w 11-piętrowym wieżowcu przy ul. Keplera na poznańskim Grunwaldzie strażacy otrzymali około godz. 11.20.

 

- Paliło się mieszkanie na dziesiątym piętrze. Ewakuowano trzy osoby, w tym jedno dziecko, dziewczynkę w wieku około 12 lat. Podtruła się gazami pożarowymi i została przewieziona do szpitala – powiedział. Dodał, że osoba, która mieszkała nad lokalem, w którym doszło do pożaru także źle się poczuła i finalnie również trafiła do szpitala.

 

ZOBACZ: Kamienna Góra: dwóch rannych w pożarze kamienicy. "Trudno oszacować straty"

 

Pożar gasiło łącznie osiem zastępów straży. Ogień został opanowany około godz. 12. - Było duże zadymienie, w zasadzie spłonęło całe mieszkanie – wyjaśnił Kucierski. Podkreślił, że jest za wcześnie by określić wstępne przyczyny pożaru. Kucierski wskazał, że strażacy ciągle są na miejscu i sprawdzają cały budynek także pod kątem obecności tlenku węgla.

 

Pożar warsztatu 

 

W wyniku pożaru warsztatu samochodowego w Chróścinie zniszczeniu uległy dwa ciągniki siodłowe i jeden samochód osobowy. Jak poinformował oficer dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, szacowane straty przekraczają milion złotych.

 

Ogień w zakładzie mechanicznym w Chróścinie pod Opolem zauważono w sobotę nad ranem. Na miejsce wysłano osiem jednostek straży pożarnej. Przez kilka godzin strażacy gasili halę warsztatową, w której znajdowało się kilka pojazdów.

 

Pożar zniszczył dwa ciągniki siodłowe oraz samochód osobowy. Uszkodzony został także wózek widłowy. Wstępnie straty oszacowano na ponad milion złotych. Przyczyny pożaru ustali policja.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie