Gowin: jeżeli branże nie będą działać z protokołami sanitarnymi, czeka nas wzrost zachorowań

Biznes
Gowin: jeżeli branże nie będą działać z protokołami sanitarnymi, czeka nas wzrost zachorowań
Polsat News
Wicepremier Jarosław Gowin mówił o najbliższej przyszłości polskiej gospodarki

- Jeżeli przykładowo pensjonaty nie staną na wysokości zadania (pod względem zachowania rygoru sanitarnego), może to oznaczać zamrożenie na nowo niektórych branż, a także zablokowanie odmrożenia innych, chociażby restauracji - mówił w piątek wicepremier Jarosław Gowin. Jego zdaniem, każde otwarcie danego sektora gospodarki jest "wielkim testem".

Od piątku hotele i pensjonaty mogą wznowić swoją działalność, ale goście mają do dyspozycji tylko połowę pokoi. Otwarte mogą być już stoki narciarskie, ale nadal zamknięte są kluby fitness. Restauracje - tak jak do tej pory - mogą wydawać posiłki jedynie na wynos.

 

Działać mogą też m.in. stoki narciarskie, kasyna, baseny, korty tenisowe, opery, teatry i filharmonie. 

 

ZOBACZ: Podatek reklamowy może uderzyć w kluby sportowe i supermarkety

 

Głos w sprawie odmrażania gospodarki zabrał w piątek wicepremier, minister pracy i rozwoju Jarosław Gowin. Jego zdaniem, "każde odmrożenie danego obszaru gospodarki jest wielkim testem".

 

- Jeżeli (jakaś) branża nie będzie działać z protokołami, czeka nas wzrost zachorowań - przestrzegł.

 

"Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, otworzymy kolejne branże"

 

Jego zdaniem, takie zachowanie "może oznaczać nie tylko konieczność zamrożenia na nowo jednych branż, ale i zablokowanie odmrożenia innych".

 

- Przykładowo jeżeli pensjonaty nie staną na wysokości zadania, to odsunęłoby w czasie otwarcie restauracji i kawiarni - przekazał Gowin. 

 

Dodał jednocześnie, że "jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to krok po kroku otworzymy kolejne branże". 

 

ZOBACZ: Podzielniki ciepła zmorą lokatorów. Gigantyczne opłaty w całym kraju

 

- Od roku walczymy o to, co najważniejsze: zdrowie i życie Polaków. Z milionami pracowników i przedsiębiorców ratujemy miejsca pracy. Musimy działać rozważnie i elastycznie, na bieżąco kontrolując sytuację - powiedział wicepremier.

 

Nie wykluczył, że jeśli nie nastąpi wzrost zachorowań, otwarte zostaną sale zabaw dla dzieci. Przyznał też, że ma świadomość, iż branża gastronomiczna jest jedną z najciężej dotkniętych przez pandemię.

 

WIDEO: Jarosław Gowin o odmrażaniu polskiej gospodarki

 

  

 

Jak mówił, zapowiedzi z większości krajów wskazują, że będzie to jedna z ostatnich branż otwieranych w Europie ze względu na trudności z zachowaniem dystansu i siedzeniem w lokalach bez masek. - Wygląda na to, że gastronomia będzie musiała się jeszcze uzbroić w cierpliwość - zaznaczył.

 

"W miarę możliwości wzmocnimy pomoc finansową"

 

Jak mówił, obostrzenia w Polsce "są łagodniejsze niż w innych krajach Europy" i "mniej dokuczliwe dla przedsiębiorców niż np. w Niemczech lub Czechach".

 

ZOBACZ: Cenimy gotówkę, ale płacimy kartami

 

- Jednocześnie doskonale wiem, że mimo to wielu naszych przedsiębiorców znajduje się w bardzo trudnym położeniu. Pomoc finansową będziemy nie tylko kontynuować, ale w miarę możliwości ją wzmocnimy - obiecał Jarosław Gowin.

 

Uściślił, że rząd wydłuży dotychczasową pomoc z tarczy branżowej o "następne miesiące".

 

- Rozporządzenie dotyczące grudnia i stycznia już weszło w życie, pomoc będzie kontynuowana również za luty. Pracujemy już nad kolejnym rozporządzeniem - powiedział minister.

 

Wicepremier: 5,5 mld zł dla firm z tarczy 2.0.

 

Jarosław Gowin dodał, że w jego resorcie trwają prace "nad dalszymi sposobami skutecznego wspierania tych przedsiębiorców, których nie obejmuje system kodów PKD".

 

- Tarcze branżowa i finansowa nie mogą być skierowane do całej gospodarki - powiedział.

 

Przypomniał, że w Polsce mamy "jeden z najniższych poziomów recesji w Europie". - Prawdopodobnie wśród krajów średnich i dużych Unii będziemy mieli najniższą recesję za rok 2020. Ale precyzyjnie kierujemy tę pomoc do konkretnych branż dotkniętych obostrzeniami, znajdującymi się w trudnościach - mówił.

 

ZOBACZ: Prezydent powołał Radę ds. Ochrony Zdrowia

 

Szef MRPiT przekazał, że do tej pory, czyli w ciągu niespełna miesiąca z tarczy finansowej 2.0 do polskich mikro, małych i średnich firm trafiło blisko 5,5 mld zł.

 

- Dzięki temu, od połowy stycznia wsparcie otrzymał około 35 tys. 500 przedsiębiorstw, zatrudniających w sumie blisko 250 tys. osób, w tym ponad 30 tys. mikrofirm otrzymało dofinansowanie łącznie w wysokości 2,6 mld zł, a prawie 5 tys. małych i średnich firm otrzymało łącznie blisko 2 mld 900 mln zł i każdego dnia te sumy rosną - wyliczył.

 

"Bezprecedensowe środki przeznaczone na pomoc"

 

Jak wskazał, małe i średnie przedsiębiorstwa z branży hotelarskiej i gastronomicznej - a więc z tych branż, które najbardziej dotknięte są obostrzeniami - otrzymały w ciągu tego niespełna miesiąca prawie 3 mld zł wsparcia.

 

- Środki przeznaczone na pomoc są bezprecedensowe. Wsparcie już udzielone to ponad 180 miliardów złotych, czyli niemal 9 proc. rocznego PKB Polski - powiedział.

 

Jego zdaniem, pod kątem "skali pomocy dla przedsiębiorców w stosunku do wielkości gospodarki w UE ustępujemy tylko Danii i Austrii".

wka/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie