Dwa dachowania koło Dębicy. Kobieta w rzece, mężczyzna wyciągnięty przez bagażnik [ZDJĘCIA]

Polska
Dwa dachowania koło Dębicy. Kobieta w rzece, mężczyzna wyciągnięty przez bagażnik [ZDJĘCIA]
Facebook.com/OSP Braciejowa/OSP Nawsie Brzosteckie

Gdy strażacy dojechali na miejsce wypadku w Gumniskach koło Dębicy zastali samochód leżący na dachu w rzece. Kierująca nim 47-latka była trzeźwa, ale straciła panowanie nad kierownicą i stoczyła się z pojazdem ze skarpy do rzeki. W Bączałce w tym samym powiecie pijany kierujący wpadł autem do rowu. Zatrzymał się do góry kołami, a świadkowie ratowali go przez otwarty bagażnik.

Do dwóch niebezpiecznych zdarzeń drogowych doszło w poniedziałek w powiecie dębickim (woj. podkarpackie). W obu przypadkach samochody zatrzymały się na dachu.

 

Wpadła do rzeki i dachowała

 

W Gumniskach w powiecie dębickim 47-letnia kierująca straciła w poniedziałek około godz. 7 panowanie nad kierownicą i wpadła do rzeki.


Samochód wpadł w poślizg i zjechał na przeciwny pas ruchu - portal debica24.eu. Następnie pojazd wypadł z szosy, stoczył się ze skarpy do rzeki i dachował.

 

ZOBACZ: Bentley dachował i wpadł do rowu. Nieoficjalnie: zginął warszawski milioner

 

W pojeździe były dwie kobiety - 47-letnia kierująca oraz 68-letnia pasażerka. Pasażerce nic się nie stało, kierującą do szpitala przewiozło pogotowie ratunkowe.

 

Na miejscu interweniowali strażacy JRG Dębica oraz OSP Braciejowa, a także policja.

 

 

Pijany, z zakazem prowadzenia i wyrokiem

 

Z kolei w Bączałce w powiecie dębickim 27-letni mieszkaniec Dębicy został zatrzymany po kolizji, którą spowodował w poniedziałek po godz. 19. Funkcjonariusze ustalili, że kierowca jechał z nadmierną prędkością. Gdy stracił panowanie nad pojazdem, który jechał pustą drogą, jego Fiat Punto zjechał na pobocze, wpadł do rowu i dachował. Auto zatrzymało się do góry kołami na pobliskim polu.

 

Świadek kolizji uratował mężczyznę wyciągając go przez otwarty bagażnik - napisał portal debica24.eu.

 

ZOBACZ: Pijany wiózł trzy małe córki. Stracił panowanie nad autem i dachował

 

Gdy na miejsce przyjechały cztery jednostki straży pożarnej z Grudnej Dolnej, Siedlisk Bogusz, Brzostku i Nawsia Brzosteckiego strażacy musieli pomagać załodze pogotowia ratunkowego ze względu na intensywne opady śniegu i trudne warunki drogowe.

 

Gdy kierowce, któremu nic się nie stało, zbadali funkcjonariusze, okazało się, że w wydychanym powietrzu miał 2,77 promila alkoholu. Okazało się także , że ma wyrok zakazujący prowadzenia pojazdów, a dodatkowo jest poszukiwany do odbycia wyroku więzienia.

 

hlk/zdr/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie