Wiceminister Marek Niedużak: hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdzenia w danych

Polska
Wiceminister Marek Niedużak: hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdzenia w danych
gov.pl
Marek Niedużak jest wiceministrem rozwoju, pracy i technologii od października 2020 r.

- Pomoc rządowa dla przedsiębiorstw przekroczyła już 175 mld zł i jest to kwota bezprecedensowa w historii III Rzeczpospolitej - ocenił w czwartek wiceminister Rozwoju, Pracy i Technologii Marek Niedużak. Przemawiając w Sejmie dodał, iż "hasło o padaniu firm nie znajduje potwierdzenia w danych".

Wiceminister, przedstawiając informację w sprawie sytuacji branż najbardziej zagrożonych utratą przychodów w czasie pandemii SARS-CoV-2 oraz propozycji wsparcia pracowników i przedsiębiorców w 2021 roku, wskazał, że w Polsce zarejestrowanych jest o 139 tys. firm więcej niż w lutym 2020 roku.

 

Zaznaczył, że pomoc rządowa dla przedsiębiorstw przekroczyła już 175 mld zł i jest to kwota bezprecedensowa w historii III Rzeczpospolitej. Dodał, że znacząco wzrosła również liczba postępowań restrukturyzacyjnych i naprawczych, które mają firmy uchronić przed bankructwem. - Hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdzenia w danych - powiedział.

 

"Tarcza 6.0 jest niewystarczającym narzędziem"

 

W oświadczeniach klubów poselskich parlamentarzyści, którzy zabierali głos, zwrócili uwagę, że rządowa pomoc nie trafia do wszystkich potrzebujących.

 

ZOBACZ: KE zapowiada wprowadzenie "ciemnoczerwonych" stref zakażeń w UE

 

- Tarcza 6.0 jest niewystarczającym narzędziem, ponieważ koncentruje się na wycinku kosztów, pomijając koszty stałe (...), a część firm nie otrzyma pomocy, bo nikogo nie zatrudniają - powiedział poseł KO Jacek Tomczak. Wskazał, że "36 proc. małych firm jest na skraju bankructwa,(...) i, że obecna pomoc jest niewystarczająca".

 

Z kolei Adrian Zandberg (Lewica) powiedział, że 2021 rok to kolejny rok obniżonych pensji i wypychania coraz większej liczby na samozatrudnienie.

 

- Jestem przekonany, że pokonamy wirusa, ale konsekwencje dla gospodarki będą bolesne, bo nawet jak otworzymy restauracje, galerie czy hotele, to ludzie nie rzucą się i nie będą wydawać pieniędzy, bo nie będą ich mieli - uznał.

 

Zgodził się także, że obostrzenia były koniecznie, ale - jak podkreślił - jak zamyka się gospodarkę, to od razu należy uruchomić pomoc dla tych, którzy tracą środki do życia. - Trzeba na serio zwiększyć pomoc dla małych firm i ta pomoc musi być długoterminowa - mówił.

 

Joanna Borowik z PiS krytykowała pytania opozycji

 

Posłowie, którzy uczestniczyli w nocnej dyskusji, domagali się m.in. objęcia pomocą z tarcz antykryzysowych firm turystycznych ze wszystkich rejonów Polski, a nie tylko z obszarów górskich, a przede wszystkie rozpoczęcia procesu odmrażania zamkniętych branż.

 

ZOBACZ: Pierwszeństwo pieszych przy wchodzeniu na pasy. Sejm poparł zmiany

 

Zadali też ponad 40 pytań dotyczących m.in. mechanizmu typowania firm, które mogą korzystać z pomocy tarczy branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0, czy pomocą będą objęte np. spółdzielnie socjalne czy inne organizacje pozarządowe jak np. fundacje. Pytali też, czy państwo zamierza przejmować prywatne hotele, a także dlaczego rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej.

 

- Wasze pytania pokazują, że albo nie znacie traci ustaw albo celowo manipulujecie emocjami Polakami - powiedziała posłanka PiS Joanna Borowik. Podkreśliła, że "twierdzenie, że obecnie nie ma pomocy dla firm, jest kompletną hipokryzją".

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie