Warszawa: tajemnicze zabójstwo kobiety na Pradze-Południe. Przed śmiercią mogła być na randce

Polska
Warszawa: tajemnicze zabójstwo kobiety na Pradze-Południe. Przed śmiercią mogła być na randce
KSP
Rekonstrukcja wizerunku zamordowanej oraz garaż, gdzie odnaleziono jej ciało w znacznym stadium rozkładu

"Ile można wysyłać listów!" - mówił zdenerwowany zarządca garaży, gdy poproszony o przysługę bezdomny mocował się z kłódką do jednego z nich. Jego dzierżawca przez dłuższy czas nie zabrał rzeczy z obiektu. Gdy mężczyźni otworzyli drzwi, zobaczyli zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu. Śledczy od ponad 3 lat prowadzą śledztwo w kierunku zabójstwa. Możliwe, że ofiara przed śmiercią była na randce.

Sprawą zajęła się Prokuratura Regionalna w Warszawie. 27 maja 2017 r., w godzinach porannych na terenie nieistniejących już dziś garaży przy ulicy Karczewskiej 7 na warszawskiej Pradze-Południe miało dojść do komisyjnego otwarcia garażu numer 58, którego dzierżawca nie zgłosił się, by zabrać stamtąd swoje rzeczy.

 

"Zrobił wielkie oczy z przerażenia i kazał zamknąć garaż"

 

Bogdan M., administrator obiektu liczącego 168 garaży, nie mógł dostać się do środka, bo drewniane drzwi zamknięte były na kłódkę. O wsparcie poprosił bezdomnego, który pomieszkiwał na tym terenie.

 

ZOBACZ: Tajemnicza śmierć Ireny Dziedzic. "Nie miała rodziny i nie miał jej kto pomóc"

 

- Kazał mi rozwalić kłódkę i powiedział "Ile można wysyłać!". Chodziło mu o listy ponaglające o zgłoszenie się – zeznał później. Za pomocą "łapki i młotka" udało mu się przeciąć zabezpieczenie i otworzyć garaż.

 

Bezdomny powiedział wezwanej na miejsce policji, że po otwarciu drzwi "poczuł smród i zobaczył sylwetkę osoby, a pan M. zrobił wielkie oczy z przerażenia i kazał zamknąć".

 

Garaż, w którym odnaleziono zwłoki kobietyKSP
Garaż, w którym odnaleziono zwłoki kobiety

 

Na palcach miała dwa pierścionki

 

Jak wynika z relacji śledczych kobieta, której zwłoki były się w stanie daleko posuniętego rozkładu, ubrana była w jeansy rurki marki ONLY rozmiarze 26, spięte skórzanym paskiem. Miała na sobie także sweter, czarną kurtkę i charakterystyczne złote wiązane półbuty firmy LIBERO, rozmiar 37.

 

Na jej głowie ujawniono dwie ozdobne wsuwki, a na palcach z umalowanymi na czerwono paznokciami tkwiły dwa pierścionki – jeden złoty z niebieskim oczkiem, drugi srebrny. Przedmioty znalezione w kieszeni denatki wskazują, że tuż przed śmiercią była na spotkaniu towarzyskim.

 

Policyjna rekonstrukcja twarzy zamordowanejKSP
Policyjna rekonstrukcja twarzy zamordowanej

 

Według biegłych z zakresu medycyny sądowej do zabójstwa mogło dojść jesienią 2016 roku. Zwłoki znajdowały się w stanie daleko posuniętego rozkładu, ale ekspertom udało się ustalić przyczynę śmierci.

 

Prokuratura nie podaje tej informacji do wiadomości publicznej, by nie sugerować przebiegu wydarzeń potencjalnym świadkom. Śledczy potwierdzają jednak, że kobieta została brutalnie zamordowana, a jej ciało najprawdopodobniej podrzucono w miejsce, w którym zostało znalezione.

 

Kobieta miała braki w uzębieniu. Czy zęby straciła przed śmiercią?

 

Mimo rozpytania i przesłuchania dziesiątków świadków, prób powiązania zamordowanej kobiety z informacjami o zaginięciach kobiet w całym kraju, policji ani prokuraturze nie udało się ustalić tożsamości ofiary. Kobieta nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Prokuratura powołała antropologa, który szczegółowo przybliżył śledczym osobę pokrzywdzonej.

 

Ustalono m.in., że kobieta nie miała wszystkich zębów, nie wiadomo jednak, czy straciła je wcześniej, czy została brutalnie potraktowana przez sprawcę. Na zębach, które mógł zbadać biegły, ujawniono licówki. Kobieta mogła mieć około 30-40 lat. Była średniego wzrostu, ok. 158-160 cm, miała "jasne włosy, raczej cienkie, możliwe, że lekko faliste".

 

ZOBACZ: Tajemnicze okoliczności śmierci znanego dziennikarza. Szpital powiadomił prokuraturę

 

Kierownik Zakładu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Szczecińskiego, dr bab. Karol Piasecki stwierdził, że denatka mogła mieć niebieskie, bądź szaro-niebieskie tęczówki, na czole "szczątkową fałdę mongolską" i szeroko rozstawione oczy. Małe usta.

 

Te buty należały do ofiaryKSP
Te buty należały do ofiary

 

Według biegłego kobieta w ostatnich latach życia była w dobrej sytuacji finansowej, na co wskazuje zakres interwencji protetycznej, czyli wspomniane licówki.

 

- Zły stan uzębienia w młodym wieku, które wymagało poprawy, może wskazywać na pochodzenie z gorzej sytuowanej grupy społecznej – uznał ekspert.

 

Bezdomna odnalazła dokumenty

 

Na podstawie tej opinii, a także wyglądu czaszki biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji odtworzyli prawdopodobny wizerunek zamordowanej kobiety. Niestety zamieszczone na policyjnych stronach grafiki z jej podobizną, a także liczne publikacje prasowe nie doprowadziły do ustalenia jej tożsamości.

 

Prokuratura nie wyklucza, że ofiara jest obywatelką jednego z krajów leżących za wschodnią granicą Polski. Kobiety nie można było zidentyfikować w oparciu o bazy AFIS, czyli po odciskach palców, a także na podstawie pobranego do badań materiału DNA. Wszystko wskazuje na to, że ofiara od momentu zaginięcia nie była poszukiwana.

 

ZOBACZ: Przeszkadzał mu worek ze śmieciami. Powiedział, że zamordował żonę

 

W sierpniu 2018 roku jedna z bezdomnych kobiet zamieszkujących garaż przy Karczewskiej zadzwoniła na policję informując, że nieopodal miejsca ujawnienia zwłok odnalazła dokument mogący mieć związek ze sprawą. Za jego okładkę włożone było zdjęcie kobiety, która zdaniem zgłaszającej, do złudzenia przypominała odtworzoną przez ekspertów twarz ofiary.

 

Zdjęcie, które odnalazła bezdomna w pobliżu garażu, gdzie odnaleziono zwłokiKSP
Zdjęcie, które odnalazła bezdomna w pobliżu garażu

 

Czynności dochodzeniowo-śledcze z udziałem użytkowników garaży przy ul. Karczewskiej również nie pozwoliły na ustalenie tożsamości kobiety widniejącej na znalezionym zdjęciu.

 

Policja i śledczy apelują do potencjalnych świadków

 

Prokuratura Regionalna i funkcjonariusze z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII apelują o kontakt do wszystkich osób, które rozpoznają kobietę zarówno ze zdjęcia jak i zrekonstruowanego wizerunku.

 

Kontaktować można się bezpośrednio z komendą policji przy ul. Grenadierów 73/75 w Warszawie, za pośrednictwem poczty elektronicznej pod adresem: komendant.krp7@ksp.policja.gov.pl lub telefonicznie z oficerem dyżurnym pod nr 47 723-76-55. 

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie