Decyzja sądu ws. biznesmenów zatrzymanych ws. Sławomira Nowaka

Polska
Decyzja sądu ws. biznesmenów zatrzymanych ws. Sławomira Nowaka
PAP/Piotr Nowak
W środę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie został doprowadzony były minister transportu Sławomir Nowak

Paweł G., który - według prokuratury - przekazał Sławomirowi Nowakowi za pośrednictwem spółki Europe Partners łapówkę w wysokości 77 tys. zł, musi w ciągu 7 dni wpłacić 1 mln zł kaucji - zdecydowała w piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W piątek wieczorem sąd podjął decyzję ws. aresztu tymczasowego dla Łukasza Z. oraz Grzegorza W.

Jak przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Paweł G. usłyszał zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o "wspieranie małopolskiej spółki, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim" - podała prok. Skrzyniarz. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca.

 

ZOBACZ: Nowe zarzuty korupcyjne dla Sławomira Nowaka

 

Z ustaleń PAP wynika, że Paweł G. się do popełnienia tego czynu nie przyznał, a prokurator Jan Drelewski zdecydował w piątek 8 stycznia, że podejrzany ma 7 dni na wpłacenie 1 miliona złotych kaucji, ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

 

Odrzucony wniosek o areszt

 

W piątek wieczorem sąd zdecydował również ws. wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie Łukasza Z. oraz Grzegorza W. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w czwartek rano przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Usłyszeli już zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez Sławomira Nowaka, a także prania pieniędzy pochodzących z przestępstw korupcyjnych.

 

- Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie uwzględnił wniosku prokuratora Jana Drelewskiego o tymczasowe aresztowanie Grzegorza W. Mężczyzna jest podejrzany o udział w grupie przestępczej kierowanej przez Sławomira Nowaka oraz o pranie pieniędzy pochodzących z korupcji. Sąd nie zastosował wobec W. żadnych środków zapobiegawczych - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz. 

 

ZOBACZ: Sprawa Sławomira Nowaka. CBA zatrzymało kolejne osoby

 

Jak podał portal rmf24.pl, powołując się na rozmowę z mec. Januszem Kaczmarkiem, obrońcą W. "sędzia nie miał innego wyjścia", ponieważ "w materiale dowodowym dołączonym przez prokuraturę do wniosku o areszt dla biznesmena nie było żadnych dowodów, które wskazywałyby, że Grzegorz W. popełnił przestępstwo".

 

Prok. Skrzyniarz poinformowała, że prokuratura zaskarży decyzję sądu w sprawie W., bo się z nią nie zgadza.

 

Decyzja ws. Łukasza Z.

 

Sąd rejonowy zmodyfikował sankcje, o które prokurator wnioskował wobec Łukasza Z. Zamiast tymczasowego aresztowania zastosował tzw. areszt warunkowy, który umożliwi Z. opuszczenie aresztu po wpłaceniu 60 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Prokurator Drelewski złożył sprzeciw na sali rozpraw, co oznacza, że postanowienie musi się uprawomocnić, żeby Łukasz Z. mógł skorzystać z furtki pozostawionej mu przez sąd. Na razie mężczyzna zostanie osadzony w areszcie śledczym.

 

- Według ustaleń śledztwa Łukasz Z. czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej - podała prok. Skrzyniarz. Rzeczniczka prokuratury dodała, że pieniądze przekazywane były każdorazowo "jako opłata za fikcyjne usługi doradcze".

 

ZOBACZ: Ukraińska prokuratura sformułowała zarzuty wobec Sławomira Nowaka

 

- W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W. - podała Skrzyniarz. Łukasz Z. miał także przyjąć od Pawła G.

 

Doradca Kopacz, współpracownik Tuska

 

Wobec Pawła G. prokurator zastosował tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że Łukasz Z. to były prezes zarządu warszawskiej spółki Europe Partners, w której Sławomir Nowak jest obecnie prezesem i wspólnikiem. Z. był także znany jako doradca Ewy Kopacz i współpracownik Donalda Tuska. 31 lipca 2020 r. Łukasz Z. zapewniał na łamach trójmiejskiej "Wyborczej", że nie jest zamieszany w tzw. aferę Nowaka.

 

Zatrzymany przez CBA Paweł G. to wiceprezes małopolskiej spółki MGGP, świadczącej kompleksowe usługi z zakresu inżynierii, architektury i geoinformacji, a z informacji umieszczonej na oficjalnej stronie internetowej wynika, że spółka działała nie tylko w Polsce, ale i za granicą, m.in. na Ukrainie; Trzeci podejrzany to Grzegorz W., przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podaje portal wpolityce.pl "to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną".

 

W czwartek ok. godziny 13.00 Sławomir Nowak został doprowadzony do prokuratury z aresztu, w którym przebywa od lipca ubiegłego roku. Prokurator Jan Drelewski rozszerzył mu zarzuty o przyjmowanie łapówek oraz powoływanie się na wpływy.

 

W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania. 

emi/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie