Biden: wzywam Trumpa, aby zażądał końca tego oblężenia

Świat
Biden: wzywam Trumpa, aby zażądał końca tego oblężenia
AP
Joe Biden zauważył, że sceny chaosu na Kapitolu nie odzwierciedlają Ameryki i tego, kim Amerykanie są

W tej chwili nasza demokracja jest atakowana w sposób niemający precedensu - oświadczył w telewizyjnym oświadczeniu prezydent elekt Joe Biden. "Nigdy niczego takiego nie widziano we współczesnych czasach" - ocenił.

- Cytadela Wolności - Kapitol - jest atakowany. Jest to atak na przedstawicieli narodu, na policję Kapitolu, która przysięgała ich chronić oraz na urzędników, którzy pracują w sercu naszej republiki - mówił Biden. - Jest to atak na najświętsze przedsięwzięcie amerykańskie, na wykonywanie woli narodu - podkreślił. - To musi się skończyć - dodał.

 

Jak zauważył, sceny chaosu na Kapitolu nie odzwierciedlają Ameryki i tego, kim Amerykanie są. - Pokazują niewielką grupę ekstremistów. (...) Musi się to skończyć. Teraz - oświadczył.

 

Apel do urzędującego prezydenta

 

Wezwał przy tym prezydenta Donalda Trumpa, by w telewizji zażądał zakończenia tego oblężenia. - Wzywam prezydenta Donalda Trumpa, aby wystąpił w telewizji ogólnokrajowej, aby wypełnił swoją przysięgę, aby bronił konstytucji, i aby zażądał końca oblężenia Kapitolu - podkreślił prezydent elekt. - Jestem zaszokowany, jestem smutny, że nasz kraj, nasz naród, który tak długo był latarnią światła i demokracji dla całego świata, stał się tak mroczny - dodał.

 

ZOBACZ: Media: ładunki wybuchowe przy Kapitolu. Zabezpieczyła je policja

 

Zaapelował do ustępującego prezydenta USA, aby ten zajął swoje miejsce. - Prezydencie Trump zajmij swoje miejsce - zaapelował do Trumpa, któremu 20 stycznia kończy się kadencja. - Droga, którą mamy teraz postępować, jest jasna. To jest droga demokracji, szacunku, uczciwości, honoru i zobowiązania - podkreślił Biden.

 

WIDEO: Joe Biden apeluje do Donalda Trumpa

  

 

- Mimo tego, co dzisiaj widzieliśmy, jestem pełen optymizmu - dodał. - W tych strasznych wydarzeniach wszyscy Republikanie, wszyscy Demokraci, cały naród musi zdawać sobie sprawę, że musimy wystąpić wspólnie. To są Stany Zjednoczone Ameryki - ocenił.

 

ZOBACZ: Uzbrojeni zwolennicy Trumpa przed budynkiem Kapitolu w Atlancie

 

Gdy już odszedł od mównicy, obecni w studiu dziennikarze zaczęli go pytać o zaplanowaną na 20 stycznia inaugurację jego prezydentury. - Nie martwię się o swoją inaugurację - powiedział Joe Biden, kończąc trzykrotnym wezwaniem "wystarczy".

 

Przerwane posiedzenie Kongresu 

 

Posiedzenie Kongresu Stanów Zjednoczonych, który zebrał się, aby zatwierdzić wyborczą wygraną Joe Bidena, zostało przerwane, do środka Kapitolu wtargnęli sympatycy prezydenta Donalda Trumpa, którzy wcześniej otoczyli budynek.

 

Przed gmachem Kapitolu znajdują się tysiące sympatyków prezydenta USA, którzy uważają, że wybory prezydenckie z 3 listopada 2020 r. zostały sfałszowane. Dochodzi do starć z policją, która używa gazu łzawiącego. Część demonstrantów wtargnęła do budynku Kapitolu.

 

Prezydent Donald Trump wzywa - w zamieszczonym na Twitterze krótkim filmie - demonstrujących na Kapitolu do pokojowego rozejścia się.

emi/grz/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie